Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sile na same", znaleziono 39

Ciągle próbowałeś akceptować siebie samego, nie akceptując czegoś takiego jak Bóg. I okazuje się, że to niemożliwe. On jest tą siłą, która mże ci pomóc do istotnego akceptowania samego siebie.
Odpowiedział mi wtedy, że siła nie tkwi w wielkości, ale w miłości. Powiedział: Kochaj i szanuj ludzi, a odwdzięczą ci się tym samym.
Miłość jest starsza od samych ludzi, a nawet od piasków pustyni i powracała odwiecznie z tą samą siłą wszędzie tam, gdzie krzyżowały się dwa spojrzenia
"Miłość była starsza od samych ludzi, a nawet od piasków pustyni, i powracała odwiecznie z tą samą siłą wszędzie tam, gdzie krzyżowały się dwa spojrzenia..."
A rządził Adam, bo był Królem. Aż do dnia, kiedy wola żeby byc Królem, opuściła go. Wówczas padł, służąc za pokarm silniejszemu. Bo Królem jest zawsze najsilniejszy, nie tylko dzięki samej sile, ale dzięki sile, sprytowi i szczęściu, Królem wśród szczurów.
Nie zostawiaj mnie tu samej, tylko dzisiaj; nie wiem, co to jest, ale tylko dzisiaj! Jutro będę mieć odwagę, ale dziś mnie na to nie stać; jestem krucha i miękka, rozsypuję się, nie mam już siły.
Celem niniejszej książki jest umożliwianie Ci tego samego. Te siły zrewolucjonizują sposób, w jaki patrzysz na swoje życie i swoje problemy. Te problemy przestaną Cię przerażać i przytłaczać.
(...) w każdej rodzinie można znaleźć przyciąganie tak niepohamowane jak w przypadku gwiazd, które nie spadają właśnie dlatego, że grawitują ku sobie, wspomagają się i zachowują swoją integralność pomimo upartej, niepohamowanej siły kosmosu i jego wiecznej ekspansji, od samego początku (jeśli taki był) aż do samego końca (jeśli taki będzie).
Kiedy bogowie aż po same granice niebios stawali do walki z olbrzymami, ziemia drżała pod ich potężnymi krokami, a niebo płonęło ogniem zderzających się gromów. To były chwile, gdy siły nadprzyrodzone splatały się z siłami natury, a losy świata wieszane były na wątłych nitkach przeznaczenia.
Bo te same popędy i obawy dręczą każdego grzesznika, kiedy go nawiedza pokusa. Również i u mnie decyzja zapadła taka sama jak u większości ludzi: wybrałem lepszą część, ale nie miałem dość siły, by przy niej wytrwać.
Dlaczego tak wielu ludzi chce wierzyć, że istnieje zewnętrzna siła lub bóg, które nadają życiu sens? Kto chciałby być jak lalka czy robot, którymi można sterować? Czy nie lepiej być wolnym i samemu nadawać życiu sens?
Pomyślałam sobie, jakie to dziwne, że życie biegnie niezmiennie swoim trybem, niezależnie od jakichkolwiek wypadków. Wykonujemy mechanicznie te same czynności- jemy, śpimy, myjemy się. Żadne dramatyczne wydarzenie nie może przełamać siły życia".
Pomyślałam sobie, jakie to dziwne, że życie biegnie niezmiennie swoim trybem, niezależnie od jakichkolwiek wypadków. Wykonujemy mechanicznie te same czynności - jemy, śpimy, myjemy się. Żadne dramatyczne wydarzenie nie może przełamać siły życia.
"Zawsze możesz dokonać zmiany i stać się najlepszą wersją samej siebie. W każdym momencie swojego życia. Ja zmieniłam swoją rzeczywistość o 180 stopni. Moja droga niech stanie się Twoją siłą."
Dobro było dla Anioła takim samym pustym frazesem jak zło. Pierdolenie, bez żadnego znaczenia. W życiu liczyły się inne rzeczy. Władza. Kontrola. I moc, którą dają. Wszechogarniająca siła płynąca z decydowania o losie innych. Potęga. Upojenie. Ekstaza.
Wojna nie zostawia obojętnym, wojna znieczula i wypala w człowieku wiele emocji, zatraca w nim umiejętność odczuwania. Ale pozostaje zawsze w człowieku coś, na samym dnie, co wciąż czyni go właśnie człowiekiem. To coś teraz boleśnie kłuje we wnętrznościach. I nie mam siły wydobyć z siebie głosu.
Poczucie wyobcowania, braku przynależności do kogokolwiek, Do tej pory byłam kłębkiem nerwów, żalu i pretensji do samej siebie. Nawet jeśli robiłam coś, co zazwyczaj sprawiało mi przyjemność, to i tak ciągle myślałam o tym, czego nie zrobiłam albo co powinnam zrobić w najbliższym czasie, a nie mam na to ani siły, ani ochoty.
I nagle chciałem czegoś więcej niż tylko ich życia i ich lęku. Same tortury i pozbawianie ich życia nie wystarczały. Musiałem popróbować ich krwi i ciała. To mnie... odmieniło. Dawało mi siłę. Ty też powinieneś kiedyś spróbować. Człowiek jest na haju jak po niczym innym. Dosłownie pożerasz swojego wroga- to uzależnia.
I nagle chciałem czegoś więcej niż tylko ich życia i ich lęku. Same tortury i pozbawianie ich życia nie wystarczały. Musiałem popróbować ich krwi i ciała. To mnie... odmieniło. Dawało mi siłę. Ty też powinieneś kiedyś spróbować. Człowiek jest na haju jak po niczym innym. Dosłownie pożerasz swojego wroga- to uzależnia.
Czasami zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy tylko pasażerami, że nasz intelekt i zdolność formowania sądów opakowane są w mięso i kości, które wiedzą, czego chcą. Kiedy ciało napotyka na ogień, to chce się wycofać i to robi, bez względu na to, co człowiek ma do powiedzenia. Czasami człowiek spotyka kobietę i te same siły działają na odwrót.
Z życia trzeba czerpać pełnymi garściami, popełniać błędy, a potem rozwiązywać je, mierzyć się z nimi, ale przeć, przeć z całej siły do przodu, w walce o samego siebie. Nawet jeśli czasem ten pęd oznaczałby w pewnym momencie potknięcie się o własne nogi. Wtedy trzeba wstać, otrzepać się i biec dalej.
Stella powinna uciekać do swojego pokoju, ale nie zrobi tego, nie może zostawić mamy samej. Ida razem, siła głosów uderza w ściany. Kobiecy krzyk jest szalenie intensywny, tata trochę cichnie. Mama nagle przyspiesza. Otwiera drzwi i wpada do sypialni jak tornado, tylko zamiast szumu wydaje pisk.
W jednej chwili moje serce zaczyna bić o wiele mocniej, oddech z niewytłumaczonych powodów więźnie mi w gardle, a nogi najzwyczajniej miękną, jakby mimo tej odległości między nami zadziała jakaś nieznana siła, pochłaniająca mnie do reszty i nakłaniająca do przekroczenia narzuconej samej sobie kilka lat temu granicy.
A tak misternie wielki Stwórca złożył każde życie, że jak w owocu ziarnko, jest w nim odrobina szczęścia, jest nasionko pociechy! Boleść podnosi , głód oszala, nędza egzaltuje , prześladowanie spotęgowuje człowieka – i na dnie tych klęsk zawsze znajdziesz oręż, którym je zwalczyć można . Gdy cierpienie dojdzie do kresu , z niego samego wystrzela siła przeciwna, która już uczuć go nie da.
Jeśli natomiast chodzi o poglądy, Halifax nie jest świętoszkiem. Oto, co napisze do Baldwina po spotkaniu z Hitlerem: „Nacjonalizm i rasizm to potężne siły, lecz nie uważam ich za wynaturzone czy niemoralne!"; a nieco później: „Nie wątpię, że te osoby naprawdę nienawidzą komunistów. I zapewniam pana, że gdybyśmy byli na ich miejscu, doznawalibyśmy tych samych uczuć”. Takie były przesłanki tego, co dziś nazywamy polityką ustępstw. S. 21.
Dante musnął nosem policzek ukochanej, po czym przygryzł jej dolną wargę, wtedy ona uwolniła stłumiony jęk w jego usta. Zacisnęła uda i poruszyła biodrami, tym samym sygnalizując, że była bliska spełnienia. On uśmiechnął się z satysfakcją, ponieważ jego mała sztuczka osiągnęła zamierzony rezultat. Wycofał dłoń, z triumfem obserwując jej zdezorientowaną minę. Kobieta spojrzała na niego błagalnym wzrokiem, jednak Dante ani myślał kontynuować. Z całej siły ścisnęła podłokietnik, aby powstrzymać się przed żebraniem o więcej. Pragnęła więcej. Dużo więcej!
Czasami łatwo przychodzi nam ocenianie innych. Nie zastanawiamy się wtedy nad powodami, które pchnęły do podjęcia decyzji, które nam wydają się złe. Czasami zbyt pochopnie wypowiadamy się w kwestii kroków, które podejmują inni. A wystarczy popatrzeć na życie przez pryzmat okularów, które nie noszą ci, których działania budzą w nas odrazę bądź niesmak. Nie jesteśmy tacy sami, nie cechuje nas taka sama siła czy wiara we własne możliwości. Nie mamy tych samych zainteresowań ani pasji. To czyni nas wyjątkowymi. I tym się kierujmy. Nie wypowiadajmy się źle, nie krytykujmy i nie pozwalajmy, by nasza niewiedza stanowiła podstawę opinii na czyjś temat.
(...)Po kilku minutach znaleźliśmy się pod opustoszałym magazynem. Zahamowaliśmy gwałtownie obok srebrnego audi z przyciemnionymi szybami. Kierowca wysiadł z samochodu i zostawił mnie samego, dzięki czemu uruchomił się mój instynkt przetrwania. Zacząłem szarpać lewą ręką w kajdankach, próbując wyłamać uchwyt przy drzwiach. Niestety, dysponowałem siłą tylko nieco większą niż mrówka, więc mój wysiłek poszedł na marne. Rozglądałem się gorączkowo w poszukiwaniu czegoś, czego mógłbym użyć, choćby w samoobronie. Przerwał mi dźwięk otwieranych gwałtownie drzwi.
– Wysiadaj. – Usłyszałem i zobaczyłem przed oczami lufę pistoletu.(...)
Śmiałość jest niecierpliwa. Odwaga jest nieustępliwa i wytrzymała. Śmiałość jest nieodporna na trud i na zwłokę; jes żarłoczna i musi się żywić zwycięstwami, bo inaczej umrze. Żywiołem śmiałości jes ulotne powietrze; ona sama jest nieuchwytna niczym pajęczyna. Odwaga zapiera się stopami o ziemię i czerpie siłę z tego świętego oparcia... A oto bracia, jak odmienne wzorce ludzkie stwarzają te sprzeczne z sobą wartości. Mąż odważny jest spokojny, pobożny i wytrwały. Śmiały dąży do podziałów. Odważny dąży do jedności (...). Śmiałość jątrz; włóczy po sądach, intryguje i przeciwstawia. Odwaga zadowolona jest ze swego losu; szanuje przyznaną sobie (...) część dóbr i dba o nią, zachowując się z pokorą należną tym, którzy służą niebiosom. W czasach burzy człowiek zuchwały miota się na podobieństwo niespokojnej niewiasty, próbując wciągnąć we własne kłopoty również swoich sąsiadów; nie starcza mu siły charakteru, by samemu stawić czoło temu, co go spotyka, więc chce, aby także inni dzielili jego zły los. Inaczej postępuje człowiek odważny: w godzinie ciężkiej próby zmaga się z losem w milczeniu i bez słowa skargi. Szanując zmienność boskich wyroków, czyni, co mu czynić wypadło, krzepiąc się przekonaniem, iż cierpliwość w znoszeniu krzywd jest oznaką pobożności i mądrości.
Gorycz żółci to wielowątkowa, mroczna powieść, w której przeszłość, teraźniejszość i halucynacyjne wizje splatają się w duszną opowieść o obsesji, zatraceniu i tajemnicach, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.
Sergiusz, właściciel warszawskiego serwisu samochodowego, traci wszystko, gdy pada ofiarą perfidnego oszustwa wspólniczki a zarazem żony. Decyduje się na wyjazd do Egiptu. W Egipcie poznaje tajemniczego Hassana, który wciąga go w mroczny świat ukrytych tajemnic i niebezpiecznych powiązań.
W tym samym czasie historia prowadzi nas do Watykanu, gdzie młody duchowny Jan, zafascynowany tajemnicami Kościoła, odkrywa skrywane przez wieki sekrety. Manuskrypty, spotkania z kardynałem De Lucą i zakazane rytuały otwierają przed nim drzwi do wiedzy, która zmienia jego postrzeganie świata i samego siebie.
Jednak wszystko zaczęło się znacznie wcześniej – w Auschwitz w 1944 roku, gdzie członek Sonderkommando, zmaga się z koszmarem obozowej rzeczywistości. Jego historia, pełna bólu i moralnych dylematów, splata się z losami bohaterów współczesności, dowodząc, że przeszłość nigdy tak naprawdę nie umiera.
„Gorycz żółci” to wielowątkowa powieść o zdradzie, manipulacji i cienkiej granicy między dobrem a złem. Polska, Watykan i Egipt stają się areną walki o prawdę, władzę i przetrwanie. To opowieść o wędrówce dusz, zabójstwie i ukrytych siłach, które wciąż pociągają za sznurki ludzkiego losu.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl