Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "silk sobie", znaleziono 33

– …Jaki jest sens ingerować w coś, co niby ma być lepsze? Tak czy siak, wychodzi źle i to za każdym razem.
Jeśli spadasz z urwiska, nieważne, czy ziemia podniosła się w górę, czy ty lecisz w przepaść. Tak czy siak jesteś w kłopotach.
Gdybyś mnie nie prowokowała i wtedy, i dziś, to w łóżku byłoby milutko.
Jak chce, żeby mi było milutko to idę do SPA na rytuał Milk & Honey.
Cokolwiek by zrobili, pozostaliby dwoma zasklepionymi w swojej samotności ludźmi, ale to właśnie ten dystans najbardziej ich do siebie zbliżał.
Bo tylko w ten sposób można być Morvanem: być samemu w kilkoro.
-Ale nadal nie rozumiem, dlaczego można legalnie być antyszczepionkowcem, a nie można być pijanym kierowcą. Tak czy siak narażam siebie i innych na utratę zdrowia i życia.
– Sta­rość z mą­dro­ścią cha­dza­ją w parze –
To, że miesz­kam z in­ny­mi, nie zna­czy, że je­stem z nimi bli­sko. To, że z nimi roz­ma­wiam, nie zna­czy, że mówię to, co chciał­bym po­wie­dzieć. Ani że im ufam. Po pro­stu ży­je­my obok sie­bie. Cza­sa­mi przy nich czuję się jesz­cze go­rzej, niż gdy je­stem sam. Wtedy cho­dzę do lasu.
To, co pierwotne nie pozwoli się wykorzenić. Niekiedy drzemie, przysypia, ale zawsze wraca w takiej czy innej postaci.
„Strach o własne życie to największy z możliwych strachów“
Chyba się z własnymi zębami nie lubisz, chłopcze!
- Powinieneś być couchem, wiesz? Masz problem z nerwami? Idź na strzelnicę! Żona cię zdradza: idź na strzelnicę, szef wkurwia - tak samo!
- Jesteś jak wredna małpa z metrowym kijem w dupie.
Jeśli człowiek mógł mieć jakąś wyczuwalną aurę, jego była wyjątkowo mroczna i nieprzystępna.
Powinien być murarzem, stawiał najlepsze na świecie mury między ludźmi.
Chciała mu tylko pomoc,ale wszystko wymknęło się spod kontroli
Przygarnęła mnie i przy każdej okazji wypomina, jaką to świetną decyzję podjęłam, decydując się na powrót. I jakim błędem był w ogóle wyjazd, bo "świat nigdy nie doceni takich jak my, tylko nas zeżre, strawi i wypluje".
Najwidoczniej niszę piętno szaleńca. I cholernie ułatwia mi to sprawę, bo wariatom wiele się wybacza. Wariactwem w tej społeczności jest dbanie o własny interes i decydowanie o sobie bez pytania starszej o pozwolenie.
Kościoła nie mamy, oficjalnie jesteśmy najbardziej nawiedzonym miasteczkiem świata, więc od dwudziestu lat nie znalazł się duchowny, który miałby jaja, żeby ogarnąć tak uduchowioną inaczej owczarnię.
Realny świat odchodzi, rozpływa się, jakby przesuwał się gdzieś na granicę pola widzenia, w ten niewielki punkcik na jego skraju, aby w końcu zupełnie zniknąć i zapaść sie w cień. Przez kilka sekund nie należę do żadnego świata, nie istnieję w żadnym miejscu i czasie.
Jeśli ktoś może czuć do mnie taką złość, to na pewno mieszka w okolicy. Nigdzie indziej nie istnieje tak wysokie stężenie wariatów na metr kwadratowy.
To jak dodać zaklęciu pełnej majestatu mocy wściekłości natury. To również szaleństwo - bo najpierw ową wściekłość należy ujarzmić.
Chyba ostatnio zaczynam być nadmiernie emocjonalny. Przebiega mnie dreszcz. Muszę się ogarnąć i wrócić do dawnego wyrachowania.
Moje słowa pieszczą jej bardzo popapraną i chorą duszę. Zaraza rozprzestrzenia się w niej jak infekcja na duszy.
Klątwa to działanie w białych rękawiczkach, to eleganckie mordowanie, przy którym nie brudzi się rączek.
Sam w ostatnim czasie spotkałem kilkoro naszych sióstr i braci, którzy doświadczyli homoseksualizmu - bo przecież on ich nie determinuje we wszystkim - i którzy z naprawdę wielką gorliwością walczyli o bycie katolikami.
Rzucił uczelnię, jednocześnie zrywając wszelkie kontakty ze znajomymi. To drugie nie stanowiło zresztą specjalnego problemu, gdyż Jakub z nikim się nie przyjaźnił, a miał ledwie kilkoro bliższych znajomych.
W lasach Podhala, Pienin, Orawy i Spisza od lat żyją wilcze rodziny, zwane watahami. W jej skład najczęściej wchodzą: mama, tata, kilkoro dzieci, czasem dołącza do nich wuj albo ciotka. Wataha zazwyczaj liczy pięć lub sześć zwierząt.
Wystarczyło osiem tygodni, by rezonans magnetyczny wykrył zmiany w strukturze mózgu medytujących. Jedną z tych zmian był przyrost masy właśnie hipokampu, co oznacza, że regularnie medytując, zwiększamy swoje możliwości przyswajania nowej wiedzy i jej trwałego zapamiętywania. Ale tak czy siak - samo się to nie zrobi.
Dalsze śledztwo wykazało, że kilkoro dzieci zostało przykutych łańcuchami do łóżek w ciemnych i brudnych pokojach. Rodzice nie potrafili jednak wskazać logicznego powodu swojego postępowania wobec potomstwa. Policjanci zlokalizowali w domu dwanaścioro dzieci, choć zaskoczył ich fakt, że siedmioro z nich było już dorosłymi osobami w wieku od 18 do 29 lat. Ofiary wyglądały na niedożywione i bardzo zaniedbane.
Rodzina to nie puste słowo określające kilkoro ludzi, którzy dzielą to samo nazwisko. Nie jest istotne, czy łączą nas więzy krwi ani skąd się wywodzimy. Rodzina to przynależność. Oddanie. Lojalność. Trwanie przy sobie w tych zarówno ciężkich, jak i błahych chwilach. To ściana, o którą możesz się oprzeć w momencie, gdy grunt osuwa ci się spod stóp. Tym właśnie jest rodzina. Przyszłością. Jutrem. Moim życiem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl