“Cóż, dobrego smaku nie da się kupić. ”
“Pierwszy krok przy wyrabianiu sobie dobrego smaku to zaufanie do własnej opinii.”
“Książki są nawet dobre do gryzienia, ale mają dość mdły smak i ludzie są zawsze niezadowoleni, gdy się je memła.”
“Odrobina zażenowania stanowiła tylko dowód dobrego smaku. Ludzie dobrze wychowani mają widocznie w zapasie taką minę, jako jeden z najsilniejszych atutów.”
“Czasami jednak nie pozostaje nic innego, niż być górnolotnym i okrutnym, ponieważ rzeczywistość prawie zawsze jest na bakier z zasadami dobrego smaku, nie stroni od potworności i lubuje się w emfazie.”
“Wróciła do rodzinnego domu, w którym wydarzyło się wiele dobra, ale gorycz zawsze dominuje, potrafi zepsuć smak nawet najsmaczniejszej potrawy.”
“Czasem lepiej zostać z niczym, zamiast dostać coś bardzo małego i bardzo dobrego, czego smak utrzymuje się ledwie kilka sekund i za czym będziesz tęsknić do końca życia.”
“Bo ludzie lubią wspomnienia i lubią czuć się otulani czymś, co im się dobrze kojarzy. Często więc wracają pamięcią do tych smaków i zapachów, a tym samym fundują sobie psychologiczną ucztę dobrych wspomnień.”
“Niekiedy wydaje mi się, że wiele z naszych gustów i upodobań to tylko autosugestia i przyzwyczajenie, bo z czasem można się przekonać do czegokolwiek. To trochę smutne, bo wychodzi na to, że wszystko sprowadza się do samodyscypliny i pragnienia niewyróżniania się z tłumu. Gdy to zrozumiałem, przestałem tak cenić wykwintność i oznaki dobrego smaku, skoro wszystko to jest tylko wynikiem pewnego wychowania, a nie rezultatem pracy nad sobą. Przecież przeważnie o smakach mówi się, albo je demonstruje, dla potwierdzenia jakiegoś statusu i wtedy znaczenie ma tylko to, czy twoje preferencje pokrywają się z upodobaniami innych, pewnego kręgu ludzi, do którego pragniesz należeć, a nie to, jakie właściwie są te smaki, dobre czy niedobre, zapożyczone czy własne. (Saron, s. 85)”
“Gdyby unoszące się nad plażą mewy miały jakiekolwiek pojęcie o sztuce, to obraz, który rozpościerał się przed ich dziobami, nomen omen, widziany z lotu ptaka, wydałby się im straszliwym landszaftem, ocierającym się wręcz o kicz, a przynajmniej o granice dobrego smaku.”
“W życiu nic nie jest oczywiste, czarne albo białe. Życie to jedno niekończące się pasmo rozczarowań, pomyłek, niespodzianek i zawirowań. To taki bulgoczący kocioł, w którym każdego dnia gotujemy potrawę złożoną z innych składników. Ze smutków, radości, uśmiechu i łez. Z dobrych i złych chwil. Raz ze szczyptą cukru i soli, raz pieprzu albo dziegciu. Ilość przypraw decyduje o smaku. A smak każdy z nas ma przecież inny...”
“Nie boję się, że przytyję. Bo ten lęk zagłusza przyjemność, jaką czerpie się z jedzenia. Zmysł smaku jest niczym diament, który tym jaśniej świeci, im bardziej go szlifujesz. Człowiek z dobrym apetytem ma również wolę życia. To prosta zasada, jeżeli tracisz chęć do życia, tracisz również smak. Niektórzy ludzie żyją pełnią życia, gdy tworzą muzykę, inni gdy piszą, a jeszcze inni, gdy robią zakupy. Ja ostatnio czuję, że osiągam pełnię życia, kiedy jem. ”
“Karol, jako dowódca, miał dostęp do bimbru praktycznie w ilościach nieograniczonych. Miało to oczywiście dobre jak i złe strony. Jak wszystko na tym świecie. Poranki witał Karol ze słowami typu: „ja pierdolę to był ostatni raz”. Natomiast zejście ze służby, przy upragnionym zniknięciu tego znienawidzonego słońca z horyzontu: „no to teraz odpalimy trochę polskiego smaku w tej diabelskiej krainie.”
“Spenser Reynolds był nieco niższy od przeciętnego obywatela Sieci - i znacznie od niego przystojniejszy.[...] Doskonała sylwetka i wyszukany strój zdradzały zamożność, ale nie przekraczały granic dobrego smaku. Emanował spokojną pewnością siebie, o której wszyscy mężczyźni marzą, lecz tylko nielicznym udaje się ją posiąść. Miał bystry umysł, szczery szacunek dla rozmówców i wprost legendarne poczucie humoru. Od razu znielubiłem skurwiela.”
“Tam właśnie mijał mu czas, dziesiątki dni i nocy, które mógł spędzać ze mną. Mógł – miał przecież wybór, miał w sobie miłość, którą mi dotąd dawał. Tak myślałam wówczas, pamiętając dobre czasy. Poczułam znów ból. Okłamał mnie. Nie znałam powodów jego postępowania i tak dziwnego, niewytłumaczalnego zachowania. Myślałam, że go dobrze poznałam, że naprawdę znam go na tyle, by czuć jego myśli, nastroje i lęki. Chciałam go takim mieć. Poznanym i oswojonym. Mieć dla siebie. Tylko dla siebie. Poznać smak spokoju i delektować się nim po kres naszych dni. Poczuć radość przewidywalności.”
“A niby jak rodzą się w człowieku poglądy polityczne? Nie wysysa ich przecież z mlekiem matki, nie uczy się ich, jak się uczy algebry czy gieografii. Nabywa je natomiast jak smak gastronomiczny, gust w kwestiach sztuki i upodobanie do danego rodzaju kobiet, to znaczy po części z warunków urodzenia i wychowania, ale po części - czy nie większej? - z własnych przypadków życiowych. (...) A z jakich przypadków życiowych rodzą się demokraci? Z jakich monarchiści? Z jakich piłsudczycy? Kiedy będzie się w stanie z pewnością stuprocentową to obliczyć, polityka istotnie zejdzie do klasy upodobań banalnych: ci wolą cygara, a tamci tytuń fajkowy. (...) Pod władzą nie-państwa, pod bezpośredniemi rządami Historii, w żadnej istotnej kwestii spór nie będzie już możliwym. Powstaną natomiast partie miłośników takiej i owakiej estetyki, stronnictwa kuchni mięsnej i bezmięsnej, frakcje parlamentarne amatorów płci pięknej oraz smakoszów pederastii. Debata toczyć się będzie na kolory, fryzury i rymy. Kanclerzem zostanie elokwentny przystojniak z dobrym krawcem.”