Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie sami a", znaleziono 129

Cisza była wtedy, gdy świat się zatrzymywał, a my sami mogliśmy usłyszeć własne myśli. Być może nie zawsze mówiły coś dobrego, ale dzięki nim poznawaliśmy samych siebie.
Sami wiecie, jak często ludzie słyszą to, co chcą usłyszeć, widzą to, co chcą zobaczyć, wątpliwości rozstrzygają na swoja korzyść. A jeśli ktoś ma nierówno pod sufitem, tym bardziej.
Dlaczego dorośli mają taki problem z komunikacją? Mówieniem prawdy? Chodzą i do znudzenia powtarzają, że kłamstwo ma krótkie nogi, a potem sami się na tym wykładają. Gdzie tu logika?
W czasie morderstw Żydów w Wąsoszu nie było żadnej władzy, gdyż Rosjanie wyszli, a Niemcy tylko się pokazali, lecz przy mordowaniu Żydów ich nie było. Morderstw w tym dniu dokonywali sami Polacy.
Śmierć, a szczególnie morderstwo darło na strzępy życie tak wielu ludzi. Niezależnie od tego, w jaki sposób zostaną poskładani w całość, już nigdy, przenigdy nie będą tacy sami.
To dziwne, ale ludzie, którzy wam szkodzili, mają do was pretensje o to, co sami wam zrobili. A jeśli oddacie im jeszcze jakąś przysługę, wtedy ich nienawiść nie zna wręcz granic.
...ludzie nie są w stanie zrozumieć emocji innych ludzi, jeśli sami czegoś podobnego nie przeżyli. A nawet jeśli przeżyli, nawet niemal w takich samych okolicznościach i podobnym natężeniu, to też tych emocji nie zrozumieją.
W tej sprawie głupota mężczyzn nie zna granic. Męska potrzeba poprawiania sobie samopoczucia kosztem kobiet jest ogromna. A to znaczy, że mężczyźni sami z sobą nie czują się najlepiej.
Nauczyłam się jednak, że sami tworzymy własne szczęście i że sięgnięcie po coś, czego pragniemy, oznacza również utratę czegoś innego. A kiedy gra toczy się o wysoką stawkę, strata może być bardzo dotkliwa.
Nauczyłam się tego jako osoba małomówna. Wystarczy siedzieć i się nie odzywać, a ludzie - rozpaczliwie próbując wypełnić nieznośną ciszę - sami zaczną mówić rzeczy, których normalnie by nie powiedzieli.
Istnienie wolnej woli oznacza, że nie możemy znać przyszłości. A wiemy, że wolna wola istnieje, gdyż sami doświadczamy jej działania. Jest ona nieodłączną częścią świadomości.
Twardowscy, wszyscy oni tacy sami, szelmy! Końca nie widać tym utrapieniom z nimi. Ledwośmy pradziada na księżyc wyekspediowali, nie mija trzysta lat, a już nowe kłopoty. Czarnoksięskie nasienie.
Życie nie jest proste. Nigdy nie było i nigdy nie będzie. Ale, niezależnie od czegokolwiek, może być piękne lub przeciętne. To zależy od Ciebie. To gra, w którą gramy wszyscy — a jedynym przeciwnikiem jesteśmy my sami.
- Aha. Ciekaw jestem tylko, dlaczego, jeśli chodzi o walkę dobra ze złem, kapłani tak rzadko ruszają sami swoje tyłki. Gadanie, gadanie, gadanie, a potem zawsze idźcie dzieci tłuc się z siłami Mroku sami, bo ja tu muszę jeszcze Świątynię pozamiatać…
– Wina się napić – dodała Daghena.
– Dziewkę wy… – Kailean obejrzała się, wyczuwając ruch – … wyspowiadać.
Mechanik skrzywił się i zaczął marudzić, że niby zajęty jest... No, jasne! Jak "sam se zrób", to wszystko proste, a jak Brodaty ma się bujać, to nagle okazuje się, że nie takie znowu proste. Wszyscy spece od elektroniki są tacy sami, a Brodaty tu nie jest wyjątkiem.
W pierwotnym zamyśle miała tu mieszkać kadra dydaktyczna, ale ostatecznie budynek zasiedlono studentami, a ci, niezależnie od zasobności portfela, zawsze są tacy sami. Jednocześnie mądrzy i głupi.
W piekarni jest kolejka. Codziennie stoją w niej ci sami ludzie, a w każdym razie identycznie wyglądający. (...) Gruba polska baba na emeryturze występuje w kilku wersjach, które różnią się kolorem sukienek, ale już nie krojem.
Ludzie sobie poradzą, a jedynym zadaniem rządu jest znoszenie barier i odczepianie hamulców. Rząd nie musi rozwijać gospodarki. Ludzie zrobią to sami. Ważne jest, żeby mogli swobodnie inwestować zyski.
Ludzkość jest taka dziwna. Jak się nie śmiejemy, to płaczemy. Albo uciekamy, próbując ratować życie przed potworami, które próbują nas pożreć. A to nawet nie muszą być prawdziwe potwory, tylko na przykład takie, które sami sobie wymyślimy. Nie sądzisz, że to dziwaczne?
Ludzie sami z siebie są dobrzy, a potem świat czyni ich podłymi. Świat jest podły od początku i robi się podlejszy z każdym dniem. Zużywa cię, aż w końcu marzysz tylko o śmierci.
A czy my sami, gdyby nas badać fizykalnie, kazualnie i namacalnie, również nie jesteśmy chmurkami elektronowego harcowania? Ładunkami dodatnimi i ujemnymi, wmontowanymi w próżnię? I czy byt nasz nie jest rezultatem tych utarczek cząsteczkowych, choć sami odczuwamy łamańce molekuł jako trwogę, pożądanie lub namysł? I cóż więcej dzieje się w Twojej głowie, gdy marzysz, oprócz dwójkowej algebry przełączeń i niestrudzonej wędrówki elektronów?
Rytuały to powtarzające się wymiany następujące w określonym i przewidywanym porządku. Transakcje bez niespodzianek. Stosuje się je, by osiągnąć fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Często sami sądzimy, że go potrzebujemy, a inni usilnie próbują nas o tym przekonać.
-A jaka jest ta druga możliwość?- przestraszył się Eustachy.
-Że to sami wiecie kto...
-Eee... ten, no, Voldemort? (...)
-Dobrze by było...- Izydor wprawdzie nie wiedział, kim jest ten cały Voldemort, ale był całkowicie pewien, że to mniejsze zło niż Wędrowycz.
- Czy są pytania do trybunału?
- Są. Dlaczego z kopalni Dżełgała przyjeżdża na rozprawę przed trybunałem już trzeci oskarżony według pięćdziesiątego ósmego paragrafu, a świadkowie są wciąż ci sami?
- Wasze pytanie nie ma związku ze sprawą.
Trzeba siebie polubić. A kiedy się siebie lubi? Kiedy robi się coś, co daje przyjemność. Jeśli ktoś ciągle narzeka i nic mu się nie podoba, to gnuśnieje. Ludzie sami potrafią schrzanić sobie życie. Nie ktoś inny. Tylko niewygodnie jest przyznać się do tego przed sobą.
Alkohol jest najlepszym wynalazkiem Arabów, na jaki wpadli od początku świata, a sami go sobie zakazali, bo oni nienawidzą siebie i to jeszcze bardziej niż nas, niewiernych psów. Dopóki Europa będzie chlać, dopóty Saraceni jej nie podbiją.
"-Nie jesteś w moim typie, tak jak ja nie jestem w twoim. Dlatego do siebie
pasujemy… Różnimy się od siebie, a jednocześnie jesteśmy tacy sami.
Powiedziałaś mi kiedyś, że wyzwalam w tobie to, co najgorsze. Cóż, ty
wyzwalasz we mnie to, co najlepsze."
"A wy sami jak będziecie się czuli, kiedy tak jak ja znajdziecie się na końcu swojej drogi? Jak będziecie się zachowywać w obliczu śmierci? Zabierzecie do grobu bestię, która w was zamieszkuje, ale jeszcze nie wiecie, że to ona będzie wam towarzyszyć przez całą wieczność".
Pu­ści­ła to mimo uszu, a on na­tych­miast po­ża­ło­wał, że to po­wie­dział. To miał być żart, lecz prze­cież aż na­zbyt do­brze wie­dział, że żarty by­wa­ją czę­sto bez­piecz­nym spo­so­bem na po­wie­dze­nie praw­dy. Zwłasz­cza ta­kiej, do któ­rej sami nie chce­my się przy­znać.
Zwycięzcy nie rozliczają, zwycięzcy nie wskazują winnych. Oni budują Nowe, Lepsze, nie zauważając, że wszystko to powstaje na kościach, na prochach zabitych, o których nikt tak naprawdę nie chce – pomimo pomników, wieńców i Dni Poległych – pamiętać. A ci, co teraz u szczytu, są tacy sami. Często jeszcze ci sami. Albo to ich dzieci, ludzie z tej samej krwi, tego samego rodowego pnia. Na pewno dziedzice ich myśli, tylko chwilowo przyjmujący na twarze maski fałszywego pojednania z całym światem.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl