Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "stana swoim", znaleziono 150

Kochała swoją pracę, kochała ludzi, kochała pisanie dla nich, kochała, gdy oni pisali do niej, wyznając, jak bardzo jej słowa zmieniły im życie, lecz... nie mogła znieść, że ciągle coś stoi na przeszkodzie, aby podróżowała.
Dorastałam w rodzinach zastępczych. Złych rodzinach zastępczych. Nie mając swojej rodziny, jako dziecko postanowiłam, że uczynię wszystko, aby ją sobie stworzyć. To że stałam się wilkołakiem, dość skutecznie pokrzyżowało moje plany.
Zadbaniem o siebie są moje decyzje w stosunku do siebie i swojego ciała, bo to ja wiem najlepiej, czego ono potrzebuje. A nigdy nie wiemy, jaka historia stoi za czyimś wyglądem.
(...) - nagle stałam się słońcem czyjegoś świata i miałam tenże świat ogrzewać swoimi promieniami. Jasne, mogę być czyimś cudem, ale wolę, żeby ode mnie nikt czynienia cudów nie wymagał.
STAŁAM W UKRYCIU PÓŁ PRZECZNICY DALEJ, gdy Thomas otworzył drzwi do swojego mieszkania i uważnie się rozejrzał. Prezentował się tak elegancko, jakby to była dziewiąta rano, a nie prawie dziesiąta w nocy.
Należy stać za swoimi przyjaciółmi w trudnych chwilach. Należy trzymać ich za rękę, gdy jest najgorzej. Życie składa się z chwil, w których ktoś trzyma cię za rękę, i ważne jest, komu dajesz się za nią trzymać.
U stóp drabiny stał przez chwilę w trzewiach silosu, coś pustego wewnątrz czegoś pustego. Silos nigdy nie nasyci nim swego głodu, gdyż Jimmy był pusty w środku. Obaj umrą z głodu, pomyślał.
W samym sercu stolicy, niedaleko portu, stoi pomnik. Nic wielkiego, raptem kilka wychudzonych postaci idących w stronę morza. Niosą swój dobytek i tęskno spoglądają w stronę być może lepszego świata.
W naturze człowieka leży ustanawianie hierarchii. Gdy tylko znajdziemy się w grupie, musimy wiedzieć, gdzie stoimy i co należy czynić, żeby się utrzymać na swoim poziomie albo wspiąć się wyżej. Mniej lub bardziej wyraźnie. Mniej lub bardziej wyrachowanie.
Otrzymałem swoją lekcję od życia. Zrozumiałem, że żadna kobieta przed nią nie miała szans. Czekałem na nią i tylko na nią. Cokolwiek by się stało, po niej nie będzie już innej. Niepewność, czy ten scenariusz ma szanse się ziścić, podeszła mi do gardła palącym kwasem.
Przez całą drogę przytulałem ją do siebie, modląc się, by ten koszmar wreszcie się skończył. Kiedy to się stało? Kiedy stała się dla mnie tak cholernie ważna? Kiedy nastąpił przełomowy moment, gdy z udawanej narzeczonej stała się kobietą, której tak szalenie mocno pragnąłem w swoim życiu?
-Winston Churchill powiedział kiedyś, że czasami ludzie potykają się na swojej drodze o prawdę, ale większość z nich wstaje i idzie dalej, jakby nic się nie stało — powiedziała pod nosem i się podniosła, aby zrównać swoje spojrzenie z wpatrzonymi w nią oczami posterunkowego.
Oczami wyobraźni zobaczył swoją ofiarę patrzącą na niego z wyrazem błagania o darowanie życia. Kiedyś żywy element organizmu, teraz martwa tkanka, za chwilę miała stać się składnikiem potrawy, której nikt nie będzie umiał się oprzeć.
Najbardziej niebezpiecznym typem człowieka nie jest ten, który spędził młodość, pomiatając innymi. Taki człowiek robi się leniwy i często jest zbyt zadowolony ze swojego życia, by stanowić prawdziwe zagrożenie. Jednak człowiek, który spędził młodość pomiatany... Kiedy ktoś taki zyska odrobinę siły i władzy, często wykorzystuje je, by stać się tyranem dorównującym najgorszym wodzom znanym z historii. Martwię się, że mógłbyś się stać kimś takim.
Życie ludzkie dotyka absolutu przez swój dialogiczny charakter, człowiek bowiem, mimo swej jedności, nigdy w głębi samego siebie nie znajdzie bycia, które byłoby całością w sobie i jako takie dotykało już absolutu, nie przez stosunek do własnej jaźni, lecz przez stosunek do jaźni innego człowieka, może stać się całością. Nawet jeśli ta inna jaźń jest również ograniczona i uwarunkowana, we współistnieniu doznaje się nieograniczoności i bezwarunkowości.
- A co mu się stało?
- Ponoć wypił na raz dziesięć litrów samogonu i szalał po wsi, aż ktoś wreszcie pokazał mu lustro i starzec padł na swój widok jak rażony piorunem.
Jakub poczuł swędzenie sumienia i podrapał się w tym miejscu po głowie.
Zaprosiłem go do swojego pojazdu. I chociaż nie zjechałem z drogi, to wywiozłem go gdzieś, gdzie jest zimno i bezbarwnie, i tam go zostawiłem, gdy tymczasem w miejscu, skąd go zabrałem, krajobraz grał kolorami, na niebie rozbłyskiwały fajerwerki, a on stał z ustami rozdziawionymi z zachwytu.
To ból, Rezkinie. Ogłupia mózg. Sprawia, że człowiek nie może klarownie myśleć, może natomiast łatwo stracić świadomość swojego otoczenia, a czasami nawet zapomnieć, kim jest albo jaki stoi przed nim cel. Rana jest szkodliwa. Ból może prowadzić do śmierci.
Poczułem to, gdy tylko wszedłem do domu. Nieokreślona dziwność, obcość, korytarz wyglądał na odbity w lustrze - wszystko zostało trącone; stało na swoim miejscu, ale jakoś inaczej. Ledwie wyczuwalny ślad zapachu, ostrego i pikantnego, którego przedtem tu nie było. Czyjaś niedawna obecność.
-Ależ oczywiście, że nie - zapewnił Halt. Zwinął swój fałszerski warsztat składający się z piór, inkaustów oraz innych przydatnych przedmiotów. Dobrze się stało, iż bez trudu wygrzebał ze swej sakwy podrobioną gallijską pieczęć, bo w przeciwnym razie musiałby wyciągnąć wszystkie, a wówczas Horace miałby szanse zauważyć niemal doskonałą kopię pieczęci króla Duncana".
Na moje oko nie wyglądają na bojowników ruchu oporu - pomyślał Pearson - wyglądają raczej jak stado owiec zapędzonych do zagrody... a baran, skurwysyn - Judasz, który je tam wprowadził, stoi przed nimi w towarzystwie swych pomagierów.
- ROZDZIAŁ - LUDZIE GODZINY DZIESIĄTEJ.
Oto, czyj posąg stoi w nowojorskim porcie: suki, która lubi się pieprzyć na szczątkach spod gilotyny. Nieś sobie wysoko swoją pochodnię, moja droga. W sukni wciąż masz szczury, a po nogach spływa ci zimna sperma.
Oto, czyj posąg stoi w nowojorskim porcie: suki, która lubi się pieprzyć na szczątkach spod gilotyny. Nieś sobie wysoko swoją pochodnię, moja droga. W sukni wciąż masz szczury, a po nogach spływa ci zimna sperma.
Kiedy człowiek spotyka się z odrzuceniem przez swoją największą miłość, łatwo może nabrać przekonania, że jest zbędny; że okazywanie przezeń uczuć może stać się udręką i niepożądane, że jego wartość spadła i dlatego nigdy nie powinno się narzucać innym tych uczuć bez wyraźnego zaproszenia z drugiej strony.
Jest taki moment w życiu - kiedy osiągniemy pewien wiek i zobaczymy przed sobą swoją przyszłość - że musimy podjąć decyzję. Bez względu na to jakie spotkały nas krzywdy, bez względu na pustkę czy rany musimy znów stać się całością, bo zbliża się ten moment.
Nadszedł czas, by odpuścić.
Mlecznobiały opar spowijał rosnące w ogrodzie świerki, nadając im nieco tajemniczy wygląd i skrywając swym całunem dalsze otoczenie. Patrząc teraz za okno, można było odnieść wrażenie, że dom stoi gdzieś na zboczu gór, a nie na przedmieściach wielkiej aglomeracji.
To koniec.
Jestem ofiarą. Zostałam uwięziona.
Nie wiem jeszcze, przez kogo, ale wygląda na to, że stałam się właśnie jedną z tych młodych kobiet, o których pisze się, że uciekły swoim oprawcom, o ile oczywiście ucieknę, albo że zaginęły spod domu i rozpłynęły się jak smużka dymu znad gasnącej zapałki.
Nie minęło pięć minut, jak Róża wstała i zaczęła nerwowo chodzić po pokoju. Wciąż mając przed oczyma czułą scenę, której była świadkiem, czuła, że robi jej się niedobrze. „Dlaczego był tak podły? Dlaczego związał się ze mną, mimo iż mnie nie kocha?!” Podeszła do okna i wyjrzała na ogród. W odległości dziesięciu metrów od pałacu stał otoczony białym
ogrodzeniem padok. Przy ogrodzeniu stało dwóch mężczyzn, w których rozpoznała teścia i tego podłego zdrajcę, który kazał jej wierzyć w swoją miłość.
Z różnymi ludźmi rozmawiała, zarówno tymi ze społecznych nizin, wręcz dołów, jak i z tymi, z którymi była w zależności służbowej, zawsze dostosowując swój język i sposób bycia do sytuacji, ale z pewnością nie była przyzwyczajona do bezpardonowych poleceń wydawanych tonem panicza wiedzącego, że stoi za nim tatuś hrabia.
Okładki książek, które stoją na naszych półkach, mówią nam, że bogaci ludzie wstają o piątej rano, że wykorzystują każdą chwilę na swój rozwój, każdy moment na działanie, które przybliża nas do celu. Tym celem ma być nowy dom, lepszy samochód, niezależność finansowa, władza, satysfakcja...
© 2007 - 2025 nakanapie.pl