Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ze je gaja", znaleziono 52

Gaja musiała się przy Klarze bardzo pilnować, żeby nie wzdychać. Westchnienie było oznaką słabości, a Gaja nie zamierzała dawać Klarze takiej satysfakcji, choć przecież okazji do wzdychania miała co niemiara.
Obserwacja ptaków miała działanie terapeutyczne i Gaja właśnie tego dzisiaj potrzebowała.
Gaja jeździła imponującym land roverem, przy którym auto Matyldy, osiemnastoletnia toyota, wyglądało jak opos przy nosorożcu.
Przez ostatni miesiąc pracy w agencji Gaja nauczyła się, że niczego nie można być pewnym. Właściwie wszyscy, których spotykała, uprawiali, nomen omen, grę pozorów.
Zawsze wieczorem przychodziła do Gai do pokoju, żeby poczytać jej na dobranoc. Tyle że po pierwszych kilku zdaniach Gaja zabierała mamie książeczkę i sama zaczynała czytać. A mama opierała łokcie o kolana, brodę o dłonie i przyglądała się z uśmiechem córce, coraz sprawniej łączącej litery w słowa i słowa w zdania. Teraz tutaj, na cmentarzu, Gaja nieświadomie przyjmowała podobną pozę. Tylko uśmiechać się nie miała siły.
Na informację o zdradzie męża można zareagować różnie.
Można dostać histerii lub popaść w otępienie, można teatralnie zemdleć lub udawać, że nic się nie stało. Natomiast Gaja zareagowała wkurwem. Strasznym, kosmicznym wkurwem.
Gadu, gadu, stary dziadu.
Od zawsze powtarzał, że mężczyźnie nie wolno się bać, bo facet musi być facetem, a nie miękką fają.
Mezozoicznym drapieżnym gadom było daleko do rozumu i nic nie wskazuje na to, że gdyby ich nie wytrzebiła katastrofa na styku kiedy i triasu, wywołana przez olbrzymi meteoryt, który rozerwał żywieniowe łańcuchy globalnym ochłodzeniem klimatu - naczelne wówczas gady dotarłyby do człekopodobnej umysłowości.
Gdzieś za horyzontem zdarzeń Sagittariusa A powstaje lepszy świat. Tworzony jest inny układ słoneczny i nowa Ziemia, które będą początkiem wspaniałego życia. Ma też powstać lepsza ludzkość, która zło zastąpi dobrem, a nienawiść miłością.
Właśnie tworzy się pierwszy gen. Zostałam zamieniona w atomy węgla, aby go współtworzyć. Mam wykorzystać wiedzę i doświadczenie ludzkości, która nadal zamieszkuje starą Ziemię, aby uniknąć powtórzenia podobnych błędów.
Czy podołam zadaniu? Nie wiem.
–Przerosła nas misja – powiedział Neo. – Jesteśmy bezradni i zbyt słabi,
aby sprostać zadaniu. Ziemia będzie zniszczona lada moment. Pomóż
tej planecie, bez twojego wsparcia nie poradzimy sobie.
–Nie jesteście zbyt słabi, ale odpowiedni. Ja was wybrałem spośród wie-
lu.
–Nie wiemy co robić.
–Należy robić to, co jest słuszne – powiedział Duch OZZ.
Wszyscy zamilkli. Mieli wrażenie, że ich przecenił. I co gorsze, nadal
wierzy w ich moc, podczas gdy oni sami wierzyć już przestali.
Ten świat ma tyle wartości, co pieniądz.
Bez miłości nie ma na Ziemi życia.
Spośród wszystkich energii miłość jest najpotężniejsza. Potrafi zawładnąć sercem i duszą człowieka. Obnażyć rozum z pychy i rzucić na kolana największego z wielkich. I tylko ona dokonuje cudów odrodzenia przemieniając kamienie w kwiaty, a piekło w Raj.
– Prawne pozbawienie człowieczeństwa wydaje się największą nikczemnością, która mogła przytrafić się istocie rozumnej – odezwał się po
chwili.
–Dlaczego tak myślisz? Przecież każde zło jest haniebne.
–Lecz to legalizuje podłość. Polowanie na człowieka, zadawanie mu
Raport Ziemia - Czas Snu
36
bólu i zabijanie go staje się przyzwoleniem, a wręcz obowiązkiem.
Tworzy przykład, tłamsi sumienie i niszczy dobre instynkty, które są
podstawą życia.
–Gdy jedno tracimy, drugie zyskujemy – uśmiechnęła się.
– To z czasem wygra – przerwała mu Adela. –Bo miłość wygrywa zawsze, tylko niekiedy potrzebuje więcej czasu,
Druga waga, którą pamiętam, była niewielka, lekka, kwadratowa i składała się tylko z małego podestu z okienkiem, w którym pokazywał się wynik ważenia. Jako że nazywano ją "łazienkową", łatwo się domyślić, gdzie ją w domu trzymaliśmy.
Optymistyczny żółty kolor obudowy wagi odbierałam jednak jako siarczysty policzek za każdym razem, gdy wskazywała u mnie coraz wyższy wynik. Waga po prostu kpiła sobie ze wszystkich moich starań, procedur i zabiegów odchudzających.
Procedura szkolnego ważenia odbywała się dwa razy w roku szkolnym - na jego początku i końcu, i trwała przez kilka lat. Za każdym razem było mnie coraz więcej.
Waga była masywna i wysoka, z jej pleców wystawał żelazny pręt, który służył do mierzenia wzrostu.
Czasami tragedia, zamiast łączyć, dzieli. Wydobywa z ludzi najgorsze cechy.
– Lecz czy nie powinniśmy chronić każdego życia zamiast je odbierać? – pyta młody, patrząc ojcu prosto w oczy.
– W teorii masz rację – mocny głos ojca wybrzmiewa w izbie. – Ale by chronić większość, czasem trzeba podjąć trudną decyzję. Jest to ciężar, który muszą nieść liderzy i żołnierze.
Przemierzam Japonię zanurzona w stanie superpozycji. Jest to dziwne doznanie, bo znajduję się w wielu miejscach jednocześnie. Na ulicach zatłoczonego Tokio; w spokojnym, odległym lesie na wyspie Yakushima; jak również na śnieżnych stokach góry Fuji.
Informacja zakodowana jest w naszej strukturze na poziomie kwantowym i przechwytywana przez pojedyncze atomy albo całe grupy molekuł, które rezonują ze sobą. Działamy niczym kwantowa fala radiowa.
Władza, pieniądze i egoizm przesłaniają im rozum. Co musiałoby się wydarzyć, by wrogość zastąpili przyjaźnią? I w końcu uświadomili sobie, że pokoju nie można uzyskać wojną?
Przemieniam się w Qubit Świadomości i podróżuję przez czasoprzestrzeń, doświadczając zjawisk, które odbywają się poza zasięgiem ludzkich zmysłów.
To nie ja wprowadzam cię w nie, tylko twoja pamięć, która rezonuje ze zmysłami. Jest to twoje Ego.
Zacznę od czynników genetycznych, bo wokół nich narosło wiele mitów. Prawda jest taka, że bardzo niewiele osób ma jakieś mutacje genetyczne, które powodują hiperfagię, a w rezultacie otyłość
Gmach Wydziału Architektury przy Koszykowej 55 jak co dzień spoglądał z ukosa na ulice i plac. Jego posępne, monumentalne oblicze tonęło jeszcze w porannym półmroku. Pięć wielkich okien sali im. Bryły na drugim piętrze odbijało sine niebo ponad miastem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl