Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zlamane", znaleziono 304

[...]gałązka się złamała. Gdybym ją teraz wetknęła w ziemię, pewnie zaczęłaby znowu sama z siebie rosnąć. Drzewa tak potrafią, noszą w sobie swoje własne powtórzenie. Każda gałązka, nawet ta najmniejsza, jest miniaturą drzewa, z którego wyrosła. I tak las zawiera w sobie od razu nieskończoną liczbę własnych powtórzeń.
"Ale była druga strona medalu. Leon cholernie ją po ciągał. Bała się, że to grozi czymś poważniejszym. Bała się, że wróci do domu ze złamanym sercem, a na żad nego faceta już nie spojrzy w taki sposób jak na Leona. A ona była bardzo uczuciową i wrażliwą dziewczyną z duszą romantyczki"
Bo już wiem, że zaufanie nie zależy od pewności, że nikt nigdy mnie nie skrzywdzi. Może znowu to zrobi. A może to ja zranię kogoś, kogo kocham. Nie możemy sobie obiecać, że nie. Ale kiedy mu ufam, to znaczy wierzę, że poradzę sobie z każdą taką sytuacją. Że ona mnie nie złamie, ale da na przyszłość większą siłę.
Troska jest lekkomyślna, ponieważ nie ma pasów bezpieczeństwa, które oferuje egoizm. Troska ma tak wiele do stracenia i prawie zawsze kończy się złamanym sercem. Niestety, nie jestem już w stanie powstrzymać mojego serca przy niej. Lista osób, o które pozwalam sobie naprawdę dbać, jest bardzo krótka i wygląda na to, że właśnie dodałem do niej kolejne nazwisko.
-Oddałam swe serce innemu.
-Chłopcu? Temu z gospody? Z jednorożcem?
-Tak.
-Powinnaś zatem dać je raczej mnie i moim siostrom. Znów odzyskałybyśmy młodość, której wystarczyłoby nam do następnej Ery Świata. Twój chłopiec je złamie, zmarnuje bądź straci. Jak oni wszyscy.
-Mimo to jednak ma moje serce.
Istnieje kilka przełomowych momentów w życiu kobiety. Na przykład pierwszy raz, gdy ktoś jej wytknie, że jest za gruba. Albo pierwszy raz ogólnie (wiadomo jaki). Lub oświadczyny, które dają pewność, że jednak nie zostanie starą panną. Pierwsze złamane serce. Pierwszy siwy włos. Pierwszy poród. Kolejność nie ma znaczenia.
Gdyby to było prawdą, gdyby Lo okazał się chory, co powinna zrobić
Gioia? Ostrzec jego ojca i złamać dane słowo czy nie wtrącać się?
W pierwszym przypadku na pewno straciłaby go, ponieważ nie wybaczyłby
jej nigdy, że zdradziła jego sekret, a w drugim... a w drugim nie wie, co by
się stało. Jak długo może się jeszcze ukrywać? Jak długo między nimi będzie
tak jak jest teraz?
Złamałem każdą zasadę mojej rasy, by cię uleczyć i zatrzymać przy mnie. Poślubiłem cię i spaliłem na popiół całe miasto by cię ochronić. Zabiłem dla ciebie. Myślałas, że zapomniałbym ile dla mnie znaczysz? Że cokolwiek na tym świecie - na jakimkolwiek świecie - byłoby silniejsze niż moja miłość do ciebie?
Nie każde złoto jasno błyszczy, Nie każdy błądzi, kto wędruje, Nie każdą siłę starość zniszczy. Korzeni w głębi lód nie skuje, Z popiołów strzelą znów ogniska, I mrok rozświetlą błyskawice, Złamany miecz swą moc odzyska, Król tułacz wróci na stolicę.
- Miałem wybity lewy bark. Złamałem sobie przynajmniej jedno żebro, poza tym pękł mi piszczel. Mogę też mieć płyn w płucach.
- Przy naprawie dachu ciężko o płyn w płucach - stwierdził młodzian, zabierając się do oględzin ran.
- Gdy już odniosłem obrażenia, poszedłem popływać - odparł Rezkin.
- No jasne.
Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że mam swoje czułe punkty. Że wcale nie tak trudno mnie złamać. Że są ludzie, których kocham i dla których byłbym w stanie zrobić wszystko. Bezgłośny płacz boli bardziej niż łzy na policzkach. A mój umysł płacze cholernie często, tyle że za każdym razem zachowuje to wyłącznie dla siebie.
Prawda jest jednak taka, że u boku odpowiedniej osoby nawet największy twardziel, na pozór niezdolny do miłości, czuje dwa razy mocniej i kocha sto razy bardziej. Najbardziej złamany człowiek może zostać poskładany do kupy, a najbardziej wycofany otworzy się na innych. Wystarczy iskra.
Sprowadziłaś promyk słońca do mojego życia pełnego cieni. Pokazałaś, jak walczyć mimo złamanego ducha. Jak być silną w swoich słabościach. Pokazałaś mi, jak cienka granica łączy nienawiść i pożądanie. A teraz idę walczyć za nas oboje, Hudson. Żebyś obudziła się wolna i nie musiała się dłużej bać.
Pierwszy raz słyszał, jak detektyw wypowiada na głos te słowa, i do tego z taką mocą. Od samego początku ich znajomości obaj traktowali to wyznanie, jak pewnego rodzaju grę. Przepychali je pomiędzy sobą, sprawdzając, który pierwszy się złamie i wreszcie przyzna do oczywistego, jednocześnie bojąc się ładunku, jaki niosło.
W końcu docierają do bazy. Czeka na nich cała ekipa oraz Orlando, który jest w ciężkim stanie. Ma złamaną nogę, połamane żebra, złamaną rękę i uraz głowy. Dziewczyna czuje wstyd, nie potrafi przyznać się przed nim, jak wygląda cała sytuacja. Porusza się po całej bazie i próbuje się w niej rozeznać. W pewnym momencie trafia na kuchnię i wchodzi do niej, by zrobić sobie herbatę. Spotyka tam i poznaje Gavina, który uratował Orlanda z katedry archaniołów. Mężczyzna jest zimny, oschły, bardzo wyrafinowany i pewny siebie. Jest wysokim żołnierzem, który uważa za się za ważnego generała. Próbuje wyciągnąć od niej jakiekolwiek informacje: kim dziewczyna jest i jak ma na imię. Ona nie pamięta swojego imienia, cały czas jest zagubiona.
Kiedy przypominałam sobie wieczór sprzed kilku dni, nie potrafiłam wyrzucić z pamięci wzroku Russo. Błagał mnie, abym dała nam szansę, jednak pozostałam nieugięta. Nie mogłam złamać danego sobie w przeszłości słowa. Koniec końców nie wyszłabym na tym dobrze. Musiałam więc go odtrącić, chociaż po raz pierwszy takie zachowanie przyszło mi z ciężkim sercem.
Ludzie opisują mnie jako "silną kobietę". Ja uważam, że to masło maślane. Wszystkie kobiety są z natury silne. Wyciskamy z ciała kilkukilogramowego wrzeszczącego ssaka i wychodzimy z tego z tarczą. Słyszałam kiedyś, że ból porodowy można porównać do jednoczesnego złamania dwudziestu kości, więc myślę, że na tym możemy zakończyć debatę, czy kobiety są silne, czy nie.
Od zawsze dostawałem po dupie. Niszczyłem wszystko, czego się dotknąłem. Traciłem wszystko, co było dla mnie ważne. Nie potrafiłem walczyć i sięgać po swoje. Zawsze tylko biernie stałem i patrzyłem, jak wszystko wokół się waliło. Nie miałem ducha wojownika. Byłem zniszczonym i złamanym dzieciakiem,
który urodził się inny i nie potrafił wpasować się w otoczenie.
Zawsze gorszy. Zawsze wyszydzany.
Sporo mieliśmy akcji z bombami, ludzie czasami chcą się pobawić i robią takie głupoty na żarty, ale zawsze sprawę traktujemy poważnie. Chyba sama nie wierzę w to, co myślę. Zbyt długo pracuję z przestępczością, aby wierzyć, że ten zamach może być tylko jakimś wygłupem, tym bardziej, że ten facet ma broń i jest na prochach.
- Powinienem tam podejść i złamać ci, purwa, nos - stwierdził Minho. Jego głos był przerażająco spokojny, biorąc pod uwagę groźbę w jego słowach. - Mam potąd twojego zachowania, jakby wszystko było cacy - tak jakby więcej niż połowa naszych przyjaciół nie zginęła.
- Bardzo chciałbym zobaczyć, jak ten szczurzy nos się łamie! - warknął Newt.
"Była moją kotwicą, moim pocieszeniem
w nocy zwalczała za mnie moje demony,
gdy byłem zbyt słaby, zbyt zajęty użalaniem
się nad sobą, żeby pomóc jej toczyć z nimi bój.
Była na miejscu z tarczą w dłoni i walczyła
z każdym obrazem, który zagrażał mojemu
pojebanemu umysłowi. Samodzielnie nosiła
to brzemię i to ją w końcu złamało."
- Cicho! - powtórzyłam z irytacją. - Co pan tam robi?! Cicho, do diabła, niech się pan przestanie drzeć!
- Nie mogę stąd wyjść...!
- Trzeba było nie wchodzić! Po cholerę pan tam wlazł?!
- Ja nie wlazłem! Coś mnie tu wepchnęło! Niech mi pani pomoże! Ja chyba rękę złamałem! O Jezusie, żeby to szlag trafił...!
- A co pan tu w ogóle robi?
- Nic tu nie robię! Nie mogę wyjść! O Jezu, ratunku...!
"- Niegdyś mieszkałam w miejscu, w którym opinie innych miały znaczenie. To mnie dusiło, niemal mnie złamało. Tak więc uwierz mi, Feyro, kiedy ci mówię, że wiem, co próbowano ci zrobić, i że przy odpowiedniej dozie odwagi możesz przestać dbać o to, co inni mówią o tobie. Robisz to, co t y kochasz, i to, czego t y potrzebujesz."
Sądy są niezbędne. Dzięki nim mamy złudzenie, że prawo jest czymś namacalnym, że w ogóle jest czymś istotnym, że jego złamanie jest złem i czeka za to kara. Tkwimy w tym, złudzeniu, dopóki osobiście się nie przekonamy, czym sądy naprawdę są.
- A czym są?
-W gruncie rzeczy niczym. Bo czym innym mogą być, jeśli spotka tam człowieka każde świństwo, byle nie sprawiedliwość.
Daniła westchnął, podał Loszy strzelbę.
- Masz, dobij. Ja nie widzę. Strzelaj w głowę.
- Niee... Nie umiem... Ja po swojemu...
Zabrzmiało ohydne mlaskanie, chrzęst, trzask. Głośne chrupnięcie, jakby ktoś złamał kij.
-Co ty tam robisz, Losza? - zaniepokoił się Daniła - Wszystko w porządku?
-Uhm... - wychrypiał Losza. - Głowę mu urwałem.
Tulipanie, piękny panie,
ach, powiedz mi, co się stanie,
kiedy zły wiatr drzewko złamie?
Nigdy drzewko już nie wstanie?
Czemu ziarnko zasadzili?
Czemu rośnie małe dziecię?
Czemu babcia w dół się chyli?
Czemu mniej jej na tym świecie?
Czy powróci niemowlęciem?
Czy też małym ziarnkiem będzie?
Tulipanie, piękny panie,
opowiedz mi , co się stanie?
Masz jakieś zasady, których nie naginasz. A potem je łamiesz. I nagle dowiadujesz się, że możesz złamać którąś z nich, a świat się od tego nie kończy. Twoja gruba, czarna krecha nagle staje się szara. Za każdym razem, gdy ponownie ją przekraczasz, staje się jaśniejsza i jaśniejsza, aż pewnego dnia rozglądasz się i myślisz: Kiedyś chyba była tu granica.
- Nie tylko o to chodzi - mruknęła Karin. - To naturalne, że dopadają nas wątpliwości, lęki, niepokoje. Ale najgorsze, że ucierpiały nasze uczucia. Bo to one oberwały najbardziej, o wiele bardziej niż nasze zdolności poznawcze. A mało co boli tak bardzo jak złamane serce.
- Z czasem nawet serce się zabliźnia - powiedział cicho, raczej do siebie niż do niej. - Przynajmniej tyle. Powoli, ale nawet serce się zabliźnia.
Jego tors jakby bardziej rozbudowany, a naprężone mięśnie napinały koszulę tu i ówdzie. Przybliżył się, nalał szampana i snuł opowieści o tym, jak w końcu trafił do Polski i jak bardzo miał złamane przeze mnie serce. Chyba nie za bardzo go wtedy słuchałam, bo moje narządy przygłuszały jego głos. Tak zwane motylki w brzuchu grały mi marsza. To ponoć oznaka zakochania.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl