nie, zabrali;( masz swoje pluszaki?
nie, mama ni zabrała masz komputer :p?
Jako chrześcijanka - Bilbię :) I mając w nosie reguły, zabrałabym jeszcze Harry'ego!
To ja może zabiorę ze sobą moich trzech kolonistów?
A co też masz to w nowym stosiku?
Ale masz fajnie^^ Zabrałam się za 1/2 Prince...
A ja miałam się zabrać za "kończenie" prezentacji, ale skończyło się tylko na otworzeniu PowerPointa.
W nagrodę masz lot na kruku nad Mordorem.
Dziecko odzwyczajane od smoczka zabrało innemu a rodzic potem zdziwiony.
Zrobiłem składankę U2 i mieliśmy przenośny odtwarzacz, który zabraliśmy ze sobą pod namiot i tak się jakoś sprawy potoczyły, że... miło było :)
Kiedyś to ja tworzyłam taki jednoosobowy fanclub;) Nic tylko było: ,,Babciu, zabierz mnie do Ani".
Ja zmierzam przeczytać pozycje z mojej półki, za które jeszcze nie miałam czasu się zabrać: "Dotyk Julii", "Gra w Kłamstwa" i "Szukając Alaski" :)
Jakiś czasem temu zabrałam się za książkę, ale nie miałam szansy doczytać.
Klasyk za którego nie miałam nigdy czasu się zabrać.
Jak na razie jest miło i w końcu mogę zabrać się za czytanie, gdyż weekend miałam dość zajęty i było ciężko :( Na szczęście już minął
Ja bym się zabrała za "Cukiernię pod Amorem", jeżeli miałabym ją na półce :D
. ;) Jak będę miała trochę więcej weny, to może się za zielone zabiorę..?
Miałam zabrać do czytania na postojach, ale to dodatkowy cięzar(chociaż slodki) sił brak do dźwigania, no i jak człowiek padnie wreszcie na glebę to t...
Jaki miałaś temat?
Ja się zabrałam za zadania jakoś tak miesiąc przed :P to był akurat dobry pomysł, bo wszystko miałam na świeżo, ale przydałby mi się wtedy tak jeszcze...
Nie lubię takiego pakowania, zawsze chcę zabrać więcej rzeczy niż jest mi naprawdę potrzebne.
Chyba za późno zabrałam się za tę książkę, miałam może 8,9 lat...
Wstałam dziś w okolicach 6.30 i do godziny 7.30 miałam już wyplewione grządki na działce, wyrwaną cebulę, a także powieszone pranie.
Jako dziecko pragnęłam mieć taką nianię, która wyczarowałaby wszystko z tej swojej magicznej torby albo zabrała mnie w podróż parasolem :)
ja miałam mojego starego grata kupionego na giełdzie ale został w domu u rodziców. nie zabrałam go kiedy przeprowadzałam się i teraz tak jak Catalinka...
Też się z chęcią przyłączę , nie mogę się zabrać do Don Kichota, może to mnie zmusi jak i Balzac, czy Dumasa.
Bardzo pozytywne póki co :) Chwilowo jestem team Carter, bo zawsze miałam słabość do takich outsiderów, ale zobaczymy jak się sytuacja rozwinie...
Chcesz zabrać coś ze sobą – kłopot, mało miejsca, nie wygląda już fajnie.
Kiedyś miałam już się za to zabrać, ale sądziłam, że jest to książka o innej tematyce, a tu taka miła niespodzianka.
Jak przeczytam trochę więcej części i będę miała możliwość to z pewnością się za niego zabiorę.