Cha, cha, dobre zdjęcie ;] Ja Wam opowiem stary żart ( z polskiego filmu pt "Job", jeśli dobrze pamiętam) -Mamo, mamo choinka się pali!
Jak oni dali radę, to i my damy!
Czytając taki życiorys człowiek ma ochotę usiąść wygodnie w fotelu, zapalić papierosa mimo, że nie pali i soczyście zakląć, ale oczywiście damą jestem...
Moja mama już szyła wielką spódnicę, żeby je przemycić do Polski, ale ne szczęście przyjechała tzw. tambylczyni i wzięła pod opiekę wszystkie.
Natomiast przyjaciół wśród rowerów górskich nie mam zbyt wielu, nie wiem jak Wy?
Mama zmarła kilka miesięcy później.