O świętym papie widziała na pewno trzy rzeczy: był diabelnie inteligenty, piekielnie wymagający i w razie niespełnienia jego oczekiwań absolutnie nies...
Na pewno wali w ping-ponga.
Pewnie Umberto Eco ale pamiętam, że i "Imię Róży" i "Wahadło Foucaulta" (które zresztą sobie obecnie odświeżam) nie poszło mi wcale tak łatwo.
Wschód słońca o godz. 7.16, zachód o 15.31.
Wiedział, że nie może liczyć na bezinteresowny gest, dlatego musiał w rozmowie z nim podkreślić słowo: pożyczka, przynajmniej tak uważał.