Ha, ha, książka to niebezpieczna sprawa, normalnie strach się bać :-)))
to ja odpowiem od siebie, że jak byłam młoda, piękna i wolna ( ha ha, troszkę mnie poniosło... z tym piękna ;P ) to uwielbiałam chodzić na spotkania ...
Skutki tego są opłakane, bo rosną ludzie potwory egotyczne, mali egoiści, dla których prawda i dobro to są mało istotne sprawy.
Drugi, też raczej się nie miesza, choć niektóre sprawy z jego życiorysu mnie zainspirowały i maja odzwierciedlenia w książkach: ))) Nawet, Bazyl z Pam...
Obraz ten przesłaniał mu zdolność do podejścia do tej sprawy obiektywnie.
Ha, dobre pytania, bo dają okazję przemyśleć sprawy, jakie umykają w natłokach przeróżnych.
A ja byłem tym trzecim!