Tym bardziej, że jakiś czas potem, jakaś dziewczyna na instagramie, czy coś skrytykowała tą "Ostatnią godzinę" to się fala hejtów na nią polała. Ale czytałam o tej książce "świetną" opinię. Coś w stylu (nie przytoczę dokładnie słów, ale zachowam sens): książkę czytało się ciężko, przydługawe opisy, brak akcji, sama lektura zajęła prawie miesiąc. Ale książka dostała ocenę 4/5 bo ...
ekhm... melduję, że po każdej godzinie spędzonej przed komputerem należy od tego komputera wstać i z litości nad naszymi oczami spojrzeć jak najbardziej w dal. Praca przed komputerem to przede wszystkim praca w bliży, dlatego, aby nasza soczewka pracowała poprawnie, najlepiej wstać, spojrzeć przez okno w poszukiwaniu ptaków na niebie. Kiedyś mówiło się, żeby spojrzeć na sufit, ale on też zbyt...
Ja kiedyś przeczytałam wypowiedź Stephena Kinga, że gdyby miał czytać wszystkie książki, które mu wysyłają, do polecenia, to nie dość, że zabrakłoby mu czasu na pisanie, to jeszcze na spanie ;) dlatego często zdarza się, że znana osoba po prostu poprzegląda tylko, przewertuje książkę i na tej podstawie pisze krótką rekomendację na okładkę. Więc jakoś tak nigdy tymi tekstami się nie sugeruję. ...
Patrz, nawet nie wiedziałam, że na 5-10-15 mają książeczki. Moj czterolatek akurat nie za bardzo polubił się Puciem. Za to mocno polecam książki Roberta Trojanowskiego "Pobaw się z Fafikiem" - książka w aktywizujący dziecko sposób uczy rozróżniania stron lewa-prawa. Nooo i u nas ostatnio króluje Wiking Tappi Marcina Mortki. Przygody Tappiego i jego przyjaciół w ciekawy sposób uczą maluchy np....
Ja abonament legimi mam już ponad dwa lata. W każdym razie ja płacę jakoś 20 złotych jako dodatek do abonamentu sieci Play (wiem, że t-mobile ma też w swojej ofercie tą cenę i mam e-booki bez limitu, co do audiobooków to nigdy nie zwracałam uwagi, bo nie korzystam, ale w play'u mam gratis do abonamentu Lecton czy jakoś tak - warto obadać u siebie w sieci komórkowej, bo w dowolnym momencie mog...
Ja znalazłam pod choinką całą "Królową Tearlingu" w twardej oprawie, już samo wydanie przyciąga wzrok. Poza tym kartę do empiku, gdzie nabyłam Belgariadę :)
Tak się zastanawiam, czy są jakieś osoby z Waszego bliskiego otoczenia, które piszą, wydają książki? Ja z Leszna póki co poznałam dwie osoby. Pierwszą był Daniel Radziejewski - co ciekawe poznałam go przez klub recenzenta ;) Wzięłam do recenzji "Miasteczko Anterrey" i tak od słowa do słowa na instagramie, że Daniel jest z Leszna. Nawet nie wiedziałam ;p Drugim okazał się Przemysł...
Ja dzisiaj przeczytałam "Rozmerdane święta" taka lekka, łatwa i przyjemna, ale jakoś bez fajerwerków, chociaż u mnie fajerwerki są jak pojawiają się flaki, krew i smoki, to przy okazji świąt lubię takie świąteczne, romantyczne klimaty.
Teraz czytam "Zmierzch Bogów" Michała Gołkowskiego, czyli dalsze przygody Zahreda. Ogólnie jest dobrze. Krew, flaki, wojna, Gołkowski dobrze się czuje w klimatach bitwenych. Chciałabym też sięgnąć po jego "Ołowiany świt" i "Komornika" Ktoś czytał? Polecacie?
Hmm... Pełna powagą? Z drugiej strony odnosząc się nie tyle do polskiej fantastyki, ale choćby do Ursuli K. Le Guin lub Johna Gwynne, którzy bardzo przypadli mi do gustu, a też są to raczej poważne pozycje, powagą absolutnie mi nie przeszkadza 😉
Może nie był to najstraszniejszy horror ever, ale taka śmieszna historia mi z tego wyszła. Jako że dość wcześnie zaczęłam się zagłębiać w literaturę grozy, byłam wówczas w wieku gimnazjalnym, wczesnolicealnym więc musiałam czytać po nocy, pod kołdrą, żeby mama nie widziała (to nie są książki dla młodych dziewczyn!) . No i pożyczyłam z biblioteki "Miasteczko Salem" Stephena Kinga. To był czer...
...
...
...
...