Dzień dobry!
Dzisiaj zapraszam was do przeczytania mojej nowej recenzji dotyczącej książki Ryana Gattisa – „Sejf”.
Z dziwnych przyczyn sporo czasu zabrało mi przebrnięcie przez ten tytuł. Zwłaszcza początki wydawały mi się dosyć żmudne, bo jakoś nie mogłam się wciągnąć. Z czasem jednak zaskoczyło „to coś” i z każdą stroną książka fascynowała mnie coraz bardziej. Do tego stopnia, że skończyłam ją wczoraj w nocy z wypiekami na twarzy i łzami wzruszenia (ku mojemu zaskoczeniu). W recenzji rozpisałam się trochę bardziej, bo jednak finalnie książka zrobiła na mnie bardzo mocne wrażenie i to właśnie chciałam przekazać zachęcając was do lektury. Poczytać o książce, bez spoilerów, możecie tutaj: https://nakanapie.pl/recenzje/jeb-c-smierc-czyli-zmudne-poczatki-i-fascynujaco-sejf . Wrzuciłam też parę cytatów, które szczególnie przypadły mi do gustu podczas czytania. Na zachętę załączam również jeden tutaj :
„Może mam więcej dziur niż inni z powodu tego, jak zostałem wychowany. A właściwie nie zostałem wychowany. Może obecność rodziców jakoś człowieka wypełnia, wlewa miłość i dobroć do środka, a wtedy wzrastamy. A jak człowiek od razu ma popękane fundamenty, to chyba powinien potem sam je załatać. A jak ich w ogóle nie ma, to jest tylko fasadą. Łazisz po świecie i wszyscy myślą, że jesteś całością, bo plecy masz wyprostowane, chodzisz i gadasz. Nie wiedzą jak jest w środku. Nie mają pojęcia, co cię nakręca, dlaczego robisz to, co robisz. Ja mam większe dziury niż inni ludzie. Takie bez dna. Nie da się ich zapełnić.” (Sejf -Ryan Gattis)
P.S. Po raz kolejny zauważyłam, że przy dodanej już wcześniej na portalu książce nie ma śladu po nazwisku tłumacza -.- Oczywiście zaktualizowałam dane jak tylko się zorientowałam, jednak to przykre, że niektórzy ignorują zwyczajnie ciężką pracę człowieka, który umożliwił przeczytanie tej lektury w języku polskim. Tłumacz jak zwykle anonimowy, człowiek widmo - zupełnie jak Duch ze zrecenzowanego właśnie "Sejfu" :) Zachęcam jednak do dodawania nazwiska tłumacza gdy dodajecie na portalu nowy tytuł, niech duch nabierze własnego charakteru :)