Nie jestem w stanie się domyślić, o co może chodzić temu człowiekowi. A to powiedzenie, to żart tak stary, że jeszcze sprzed czasów internetu.
Następnym razem przypomnę tytuł filmu "Baby są jakieś inne" - też pewnie będzie powód do obrażenia się. :-)
Dorzucę do kompletu. W stosownym miejscu (chyba to był jakiś artykuł o kobietach) na Lubimy czytać przypomniałem stary kawał: "Kobiety wiedzą, co siedzi w głowach innych kobiet i pewnie dlatego tak często się nienawidzą". Bardzo stary, powszechnie znany, publikowany w dziesiątkach miejsc w sieci, na przykład: ...
Rozumiem, dzięki, ale aż tak to mi na tym nie zależy. Chciałem tylko, żeby redakcja Na kanapie zdawała sobie sprawę, że ich pomysły są często nierealne do zrealizowania.
Na kanapie i Lubimy czytać, to dwa serwisy czytelnicze, podobnie jak Biblionetka W Świecie książki próbowałem, o czym zresztą jest mowa w pierwszym wpisie na ten temat, ale podobnie jak w kilku innych miejscach, po prostu to ojszczali.
Zapewne by się przydał, być może wystarczy, ale... to są wymogi przy niektórych pozycjach z Klubu Recenzenta. Mnie to do niczego nie jest potrzebne. Chciałem być w porządku wobec kogoś z Na kanapie, kto postawił takie warunki.
Dlatego też ten temat umieściłem w dziale Klub Recenzenta. Czego łatwo byłoby się domyślić.
Dzięki, ale ja już tracę powoli kontrolę nad tymi wszystkimi kontami.
Ze trzy dni temu napisałem recenzję książki. Zamieściłem ją Na Kanapie, na swoim blogu, na Lubimy czytać oraz: w Biblionetce, na Czytam.pl, na Smak Liter.pl , w Świecie Książki. W czterech ostatnich jeszcze się nie pojawiły. Chciałem też w Empiku, ale oni nowej książki Krzysztofa Szujeckiego w ogóle nie oferują.
Jakie są Wasze doświadczenia w tym względzie i ewentualnie, gdzie ...
Adres dodany. Dzięki. :-)
Dodawanie linków do publikacji recenzji w innych miejscach,wydaje się działać poprawnie. Pozostałych nie mam okazji sprawdzić.
Klub recenzenta - Moje książki - Dodaj recenzję zewnętrzną... i kicha. Nie ma żadnej możliwości dodania czegokolwiek. Może to i dobrze, wymuszanie zeznań, gdzie jeszcze o książce napisałem, nigdy mi się nie podobało, ale teraz tego wezwania i tak nie da się zrealizować. Coś takiego jest widoczne po kliknięciu "Dodaj recenzję zewnętrzną".
...
Tak wygląda opinia na temat książki napisana przez znajomego. Jakakolwiek opinia, jakiegokolwiek znajomego.
Obawiam się, że książka o takim tytule nie istnieje. https://nakanapie.pl/ksiazka/polskie-mordeczynie
https://nakanapie.pl/ksiazka/drapiezny-pocalunek-870121/inne-wydania Marcin Przybylski (tłumacz? lektor? redaktor?) nie jest autorem/współautorem tej książki. O co tu chodzi?