Avatar @Tanashiri

@Tanashiri

90 obserwujących. 62 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 32 minuty temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
90 obserwujących.
62 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 32 minuty temu.

Cytaty

Pola trza będzie od chrabąszczów poświęcić, utopce na strudze kadzidłem postraszyć, niewiasty z kazalnicy napomnieć, aby, skoro już pobożne być nie potrafią, niechaj się chociaż łajdaczą ostrożnie a rozważnie.
Wypuścisz konia, możesz go jeszcze schwytać. Uronisz słowo za dużo, już go nie złapiesz.
- Nie- uciął twardo Kacper.- Nikt nie wraca z tamtego świata, zapamiętaj to sobie i zacznij obawiać się żywych, nie umarłych.
Rola opiekuna lasów nie jest prosta, zwłaszcza jak ktoś nie akceptuje swojej prawdziwej natury. Cześć ludzka zawsze pragnęła normalności, kiedy część zwierzęca wyrywa się ku wolności.
Jesteś dobrym człowiekiem, Borys. Trochę szorstkim i nieociosanym, ale dobrym. Czuć to w tobie jak zapach trawionej kaszanki.
Wyraźnie postrzegał tę noc jako okazję do wypicia, ile tylko zdoła i czego tylko zdoła, dopóki nie upije się za bardzo, żeby dorwać się do czegoś jeszcze.
-Że do wieczór bramy tszeba otwierać, bo on będzie palić i rabować. I… nie wiem, jak po waszemu, vergewaltigen…
– A to akurat dobrze o tobie świadczy, chłopcze – odezwał się Mojsław. – Bo to gwałcić znaczy.
– Znałam ci jednego dziadygę, równie jurnego co wy! – wycedziła wiedźma. – Tak długo mędził, aż jedna postanowiła mu dać. Z czystej ciekawości. Starczyło jednakowoż, by kolana dziadkowi pokazała, a ten zesztywniał już na dobre.
Ci naprawdę odważni mogli się natomiast uraczyć sporządzaną przez Van Gundy'ego kukurydzianą wódką, która gwarantowała, że na pewnym etapie degustacji ziemia znajdzie się na poziomie nosa pijącego.
Miłość.
Nie ugodziła go niczym ogłuszający cios, a opadła na niego delikatnie jak cień.
Andzia chciała im szczerze wyznać, jak jest źle, kiedy nie można płakać. Kiedy łzy rozlewają się w środku i zostają tam już na za wsze.
Upadek bywa czasem słodszy niż powstanie. Tylko dlatego, że nie dźwigasz już brzemienia złudzeń.
Nigdy ci się nie uda. – Malborn pokręcił głową. – Szaleńcom nigdy się nie udaje… Zapamiętaj to sobie
Wojna to śmierć, o której pamiętają ludzie i śpiewają o tym pieśni, to mrok, który pożera życie wszystkich istot, na to cierpienie nie ma już miejsca w pieśniach.
Wierność jest słabą smyczą (...). Rwie się niczym papier, jeśli rozciągnąć ją dalej niż na odległość wzroku.
I jak tu nie lubić prawników? Jakżeż oni świetnie wiedzą, z której strony wieje wiatr!
-Mam mu może jeszcze tyłek podetrzeć, co?-przerwał mi strażnik.
- Najlepiej własnym jęzorem (...). Żeby ten jęzor zapamiętał sobie, że ma siedzieć spokojnie w gębie, a nie mielić trzy po trzy.
- Och, Korfis, nie nudź- odparłem.- Powinienem ci jeszcze kazać dopłacić za to, że w tej brudnej norze mieszka inkwizytor.(...).Hoffer z "Pękniętej Beczułki" daje mi pokój i wyżywienie za darmo, żebym tylko chciał u niego zamieszkać, ale pełno tam szczurów, a ja nie lubię, jak w środku nocy budzą mnie szczury. Hoffer mówi, że one jedynie chcą powąchać kogoś nowego. Szkoda tylko, że dziwnym trafem zmysł węchu mają ulokowany w zębach, co?- Roześmiałem się z własnego dowcipu.
- Szkoda tylko, że nie przyszło ci do głowy podnieść dupsko i pójść za tropem- dodałem.
- Przyszło- odparł bliźniak i rozgryzł źdźbło trawy.- Ale potem niby poszło...
- Posluchajcie, Schulmeister- zaostrzyłem ton, bo ten człowiek topił się w moich rękach niczym wosk- Prędzej czy później dojdę prawdy. Nie chcę na razie mieszać w to powagi Inkwizytorium, lecz jeśli trzeba, wezwę na przesłuchanie każdego waszego domownika. Na oficjalne przesłuchanie, Schulmeister. A wiedzcie, że ludzie przesłuchiwani przez inkwizytorów nabierają wręcz nadnaturalnej chęci spowiedzi. Z grzechów swoich, cudzych, a nawet niepopełnionych. Dobrze mnie rozumiecie?
- Ksiądz, jak rozumiem, do mnie?- zapytał Luberta.
- Tak, księże biskupie.
- Jak, przepraszam, księdza godność?
- Bardzo dobrze, księże biskupie, ale nie o niej przyszedłem rozmawiać.
Być starym to dawać. Bo to dawanie pozostawia kawałki starego człowieka w innych ludziach. Takie samolubstwo. I innychlubstwo. Dzięki temu stary człowiek będzie żył dalej. I jednocześnie nie zabierze całego siebie tylko dla siebie. Tylko do grobu.
Starają się żyć głodowi na przekór. Szanują każde jedzenie. Oddają mu cześć trawieniem. Biją pokłony kiwając się z zadowolenia głową. Chwalą niegadaniem przy jedzeniu. A jeśli już gadaniem, to tylko mniamaniem i ciamkaniem. A zdarza się, że i nawet maleńkim bekaniem. Bo każde jedzenie wymaga szacunku. Niemarudzenia. Niewybrzydzania.
Lubi te robotę. Lubi dbać o wszystko. O nich lubi dbać. O te swoje przyszywane dzieci. Wnuki bardziej. Lubi im matkować, ojcować i dziadkować. Ich życie jest dla niego rozkazem. To najmilszy dreszcz, jaki czuję.
To najbardziej podrywa gęsią skórkę do lotu.