W tej części WZS jest głównym wątkiem i to się chwali, chociaż ciągle wydaje się, że Baudelaire'owie są tuż tuż od celu, a tu się okazuje, że jednak nie. :p W kółko niepowodzenie i przyznam, że coraz bardziej czekam na koniec wszystkich części. Jednak podobała mi się, jedna z lepszych. ;) Ciekawa przede wszystkim, pomijając długie monologi autora, ...