Chmielewska, a Chmielewska - czyli poradnik Chmielewskofila

Autor: ziellona ·5 minut
2020-05-12 17 komentarzy 26 Polubień
Chmielewska, a Chmielewska - czyli poradnik Chmielewskofila
Są tu tacy, którzy przeczytali wszystkie książki Chmielewskiej (lub prawie). Są też tacy, którzy Chmielewską zaczęli czytać niedawno. I zaczęli od najnowszych książek. I dziwią się, a ich zdziwienie aż wylewa się z komentarzy, skąd to ogromne zafascynowanie panią kryminalistką. No bo "niby fajne, ale takie jakieś...".
W którymś komentarzu pozwoliłam sobie na podział Chmielewskiej na 3 etapy: Przed-Chmielewska, Post-Chmielewska i Chmielewska Właściwa i... co mnie zaskoczyło, osoby, które czytały Chmielewską od dawna, się ze mną zgodziły :) (Dzięki @Renax :P)
Po dzisiejszej publikacji mojej opinii o Zapalniczce i dyskusji komentarzowej z @Vemoną, postanowiłam napisać jasno i wyraźnie za co kocham Chmielewską Właściwą, za co nie lubię Post-Chmielewskiej i kiedy ten podział nastąpił.

Innymi słowy - pragnę przestrzec czytelników przed rozpoczynaniem przygody z Chmielewską od najnowszych (ostatnio wydanych) - cale clou Chmielewskowatości zawiera się w kilku powieściach, kilku następnych na zasadzie rozpędu, a potem... niech zamilkną wieki.
Poniżej wszystkie powieści wydane pod marką Joanna Chmielewska. Z podziałem według mnie. No bo według kogo :)

Właściwie podział powinien być nieco inny - zresztą, zobaczcie sami
W pierwszych książkach jest cała Chmielewska. Nazywa się to "kryminałem humorystycznym".

1964: Klin (ekranizacja Lekarstwo na miłość, reż. Jan Batory) - pierwsza powieść, całkiem niezła (mnie się spodobała dopiero w wieku dojrzałym niejako. Oparta na trudnym temacie czasów słusznie minionych, konkretniej - połączeniach telefonicznych. Nie-do-zrozumienia przez dzisiejsze społeczeństwo :) - powiedzmy że to PRZED-CHMIELEWSKA, Scenariusz do Lekarstwa na miłość - taki sobie. Film - taki sobie. Kreacje aktorskie - Jędrusik i Łapicki - cud, miód, malina.

1966 -1994 - CHMIELEWSKA BARDZO WŁAŚCIWA.
Miałabym kolosalny kłopot z wybraniem najlepszej książki. Najmniej dobra z tego okresu, wg. mnie oczywiście, to Dzikie Białko. Wszystkie pozostałe polecam w ciemno i każda z nich powinna być oznaczona jako Arcydzieło.


tematyka wyścigowo-konna. Na "bardzo ok", ale nie powala jak nieboszczyk czy podejrzani.

rodzinne odkrywanie skarbów. Dla mnie - genialne. Taka rodzina nie miała prawa zostać wymyślona :)

* Jeden kierunek ruchu - tu nie ma nic. Poza kapitalnym stylem pisarskim Chmielewskiej. Są to listy Skody do jej właściciela. Dla mnie majstersztyk, jednakże nie każdemu może podejść, bo trup tu nie poniewiera się żaden.

I właściwie na listach skody ten najlepszy okres Chmielewskiej się kończy. Późniejsze książki są słabsze, ale wciąż są na całkiem dobrym poziomie. Tylko... nieco mniej w nich Chmielewskiej. Tak jakby niedopracowane? Na siłę? Za szybko? Gdy je czytałam wydawało mi się, że "najpłodniejsza kryminalistka w Polsce" ma prawo do potknięć. I nadal jej nie odmawiam prawa do nich. Tylko, że... ta linia czasowa przecinająca świetną Chmielewską od Chmielewskiej poprawnej... trochę mnie jednak mierzi.

W międzyczasie powstały też książki dla młodzieży - o Janeczce i Pawełku i cykl z Tereską i Okrętką. Nieważne, że czytałam je jako stara gropa - są świetne.

No potem nastąpiła równia pochyła. W II etapie trafiają się perełki, ale to już nie to. Z poniższego zestawu te lepsze (w mojej ocenie) są wytłuszczone

· 1996: Duża polka
· 1996: Dwie głowy i jedna noga
· 1996: Wielki diament, tom 1
· 1996: Wielki diament, tom 2
· 1997: Hazard
· 1997: Krowa niebiańska
· 1998: Harpie
· 1998: Złota mucha
· 1999: Depozyt
· 1999: Najstarsza prawnuczka
· 2000: Przeklęta bariera
· 2000: Książka poniekąd kucharska
· 2001: Trudny trup
· 2002: (Nie)boszczyk mąż
· 2002: Pech
· 2003: Babski motyw
· 2003: Bułgarski bloczek - tematycznie dubel (albo mocno wzorowany). Orginal to Upiorny legat
· 2004: Kocie worki - powrót Alicji :) Całkiem zgrabne
· 2005: Mnie zabić
· 2005/2007: Zapalniczkawantologii Trupy Polskie

POST-CHMIELEWSKA
W tym okresie nie wiadomo co się podziało. Większości z poniższych nie przeczytałam do końca. Nie dałam rady. Nie chcę kląć, ale to po prostu beznadzieja :( Istnieje podejrzenie, że nie do końca sama pisała książki tego okresu. Już we wcześniejszym okresie miała asystentkę, i wydawała książki bardzo często (hazard kosztuje, wiemy :) Ale ten ostatni okres to naprawdę mogę określić jednym słowem: żenada.

· 2006: Krętka Blada
· 2007: Rzeź bezkręgowców
· 2009: Porwanie
· 2010: Byczki w pomidorach - bardzo słaby plagiat z wszystkiego czerwonego
· 2011: Gwałt
· 2012: Krwawa zemsta

I na sam koniec zostaje wydana książka którą Chmielewska ratuje swoją Chmielewskowatość. Poziomem porównywalna z środkowym okresem, ale górnym :)
· 2013: Zbrodnia w efekcie

A za co uwielbiam Chmielewską ? - napisałam to po części w opinii o ostatniej jej książce:

Oprócz włóczenia się w różnym stylu, posiadam - osobiście, ja, Kasia - różne dziwactwa które mnie kręcą mniej lub bardziej.
Między innymi: Książki, książki, książki.
Od naukowych, przez przewodniki, poradniki, zbeletryzowane powieści historyczne, aż po kryminały. Choćby jednak nie wiem co się stało, Joanna Chmielewska ze swoją twórczością jest zawsze i wszędzie na pierwszym miejscu. Nie dlatego, że jest to świetny kryminał, nie dlatego, że do końca trzyma w napięciu i na ostatniej stronie zaskakuje. Nie.
Chmielewska to nie Chandler, Chmielewska to nie Forsyth, Chmielewska to nawet nie Down Brown.
CHMIELEWSKA TO CHMIELEWSKA.
Jej unikatowy styl pisania, zupełnie unikatowe podejście do życia, jej życie pełnią życia i wpływ jaki miała swoimi książkami na mnie i tysiące innych czytelników... TO jest to za co wielbimy Panią Joannę (liczba mnoga, bo nie jestem sama w tej opinii).Suszki w moim domu, pisanie i nie krycie się z własnym zdaniem, idiotyczne pomysły, których przestałam się wstydzić po przeczytaniu dwóch albo trzech jej książek (no bo skoro najbardziej płodna kryminalistka w Polsce, może mieć swoje głupie pomysły, to ja też.
To że kocham policję to też w sumie zasługa Pani Joanny, bo ona zwróciła mi (wówczas może 12 letniej dziewczynce) uwagę na to że tam TEŻ PRACUJĄ LUDZIE. Jedni pomocni inni wręcz przeciwnie. Nawet o tym nie wiedziała, a urobiła mnie sobie na swoją modłę. Nie tylko mnie.

PS. Tym wpisem nie chcę nikogo obrazić, nikomu nie chcę wejść na odcisk, ale jesli chcecie zrozumieć dlaczego rzesze ludzi po prostu kochają Chmielewską, to zacznijcie od jej twórczości lat 60/70 (te na samej górze).

× 26 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
A ty wiesz, że utrafiłaś w punkt? Książki z lat 1960-1990 to jest TA Chmielewska. 100% Chmielewskiej w Chmielewskiej. Ale w połowie lat 90' dla Chmielewskiej czas stanął w miejscu i mielił to samo na różne sposoby. Mam jej wszystkie książki od "Klina" do "Książki poniekąd kucharskiej". Wszystko co później, to już jak nie ona. Istnienia tych najbardziej ostatnich już nie przyjmowałam do wiadomości. Nadal nie przyjmuję.
× 7
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Kiedyś myślałam ze to ja wyrosłam z Chmielewskiej. Mniej więcej na poziomie Garwolina, czy Prawnuczki. Ale to nie jednak nie moja wina :)

× 2
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Wracam do niej zawsze kiedy nie wiem co czytać. Najczęściej wybieram Wszystko czerwone, Lesia i Całe zdanie nieboszczyka. Przeczytane po kilkadziesiąt razy i będą jeszcze niejednokrotnie czytane. Pan podrapano na glowa i pani Biała Glista ja takoż proszę won!
× 6
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
U mnie jeszcze Wszyscy Jestesmy podejrzani i często Tajemnica...
× 2
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
I Chaber. Chaber Chabrowiczów. Jak rzekł był Pawełek do ojca: Ty dostałeś nazwisko po dziadku a on ci nie wypomina.
× 3
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Albo te garby i lochy w Lesiu.
× 1
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Całość Chabrowa, zdecydowanie. Czemu ja się broniłam przed lektura nadobowiązkową w podstawóce? - Nawiedzony Dom to był, pamiętam jak dziś. Choć mam ponoć sklerozę :)

@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
i sloń. Ale dlaczego różowy?

× 1
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Ja tak
× 1
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Napad na pociąg...
× 1
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Mokry jaskier
× 1
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Czy onaż jest pana mać?
× 1
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Tak. To jest jego mać.
× 1
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
cholera - nie kojarze mokrego jaskra... Do powtórki koniecznej! A boczne drogi? I studnie przodków? Jeden wielki cytat. szczególnie to świeże mleko...
× 2
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
To Lesia czytaj, tam garby, lochy i mokry jaskier. No i karczemna awantura Kasienki.
× 1
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
z tego wszystkiego tylko mi mokry jaskier umknął :)
× 1
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
No Lesio był mokrym jaskrem, tyle mogę Ci zdradzić :D fajny artykuł Zielka, piateczka!
× 2
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
nie no, gdzieś mi się ten mokry jaskier po głowie telepocze. Pamiętam chyba nawet scenę, ale całego cytatu nie. :) Był czas, że nie dość że cytaty z głowy szły, to jeszcze pamiętałam na której stronie się szydełkiem wydłubuje z lochów (Joanna, nie Lesio, bo to Nieboszczyk, przecież :P
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Ej! Ty! Wasza królewska mość! Żyjesz?!
× 2
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Nie. Umarłam. Obraziłam się, bo nie przyszedłeś na mój pogrzeb.
× 2
@Airain
@Airain · prawie 4 lata temu
"... bo najsamprzód ten tygrys odkąsił mu łeb..."
× 3
@Betsy59
@Betsy59 · prawie 4 lata temu
"Azaliż byli osoby mrowie a mrowie"? (pan Mulgaard) "Reszta kadłuba była w ciemno"- "Wszystko czerwone"
× 1
@Airain
@Airain · prawie 4 lata temu
I jeszcze: niech się pan poniży!
× 2
@sandrajasona
@sandrajasona · prawie 4 lata temu
Jako dzieciak wzięłam do ręki "Krokodyl z Kraju Karoliny" i po prostu wsiąkłam, tym bardziej, że mam taką samą wadę jak jedna z bohaterek. Potem już nałogowo czytałam wszystko, część mam w zbiorach w domu. Dla mnie lekiem na zły humor jest "Całe zdanie nieboszczyka". Niestety "Lesia" nie trawię. Reszta czytana tyle razy, że już na pamięć wiedziałam co będzie dalej. Teraz niestety nie czytam, zagłębiłam się w świat innych kryminałów.
A wracając do pisarki, ją można albo kochać, albo nie znosić i na tym według mnie polega jej fenomen.
× 5
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Masz serce po prawej stronie?
× 1
@sandrajasona
@sandrajasona · prawie 4 lata temu
Przesunięte do środka, więc jakby co morderca ma problem :-p
× 1
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
zrobimy z Ciebie cyborga, powiadając całemu światu i tym samym uratujemy Ci życie :)
× 1
@sandrajasona
@sandrajasona · prawie 4 lata temu
no i będą na mnie polować - dziękuję bardzo za troskę ;-p wolę pozostać przy życiu :p
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Wspaniale to usystematyzowałaś. I dziękuję za wspomnienie mnie. Tak na oko to słusznie to zakwalifikowałaś. Generalnie mówiąc, to post-Chmielewską cechuje wodolejstwo i przesada w stosunku do tego, co pisała w szczycie swojej twórczości. Tak jakby chciała być sobą, ale jej wychodziło za bardzo...
× 4
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Jak miałąm nie wspomnieć :) Skoro to po Twoim komentarzu i dyskusji z Vemoną (I tobą) pojawil mi się pomysł. To by było niesprawiedliwe. Ktoś musi za ten tekst ponieść odpowiedzialność :):):)
× 2
@eR_
@eR_ · prawie 4 lata temu
Same baby czytają Chmielewską?! A ja lubię akurat Harpie i co mi zrobicie. Serię o Teresce i jej stukniętej koleżance, czy perypetie bliźniaków znam prawie na pamięć. Z innych Całe zdanie nieboszczyka, czy Wszystko czerwone. I autobiografię w tylu tomach, szczególnie aneksy.
× 4
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Nie same :) ale głównie :) Faceci, jak już baby je zmuszą, skupiają się na Lesiu. Tak przynajmniej ja to widze :) Ale może się mylę :)
× 2
@monikaturska
@monikaturska · prawie 4 lata temu
Kałbasa!
Mocz tenora...
× 4
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
o ja Cie... I Ty tutaj? No to przewalone :)
@anatola
@anatola · prawie 4 lata temu
Lubię starsze książki p. Chmielewskiej gdzie od śmiechu czasami aż bolał mnie brzuch. Pamiętam jak kiedyś zdecydowałam się przeczytać jeden z nowszych kryminałów p. Joanny i byłam w szoku. Myślałam, że to jakaś pomyłka i chyba są dwie autorki o tym samym imieniu i nazwisku... To było smutne wydarzenie, o którym staram się zapomnieć :)
× 3
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Fajna była ta część o bałaganie w Danii i o tym jak tę ciotkę wozili...
× 1
@eR_
@eR_ · prawie 4 lata temu
Niewiele się pomyliłaś. Są dwie pisarki Chmielewskie i Joanny. Tylko jedna ma jeszcze literkę M bodajże po imieniu. Swego czasu była awantura, czytelniczka się nabrała i oryginalna Chmielewska, że tak powiem, niezbyt pozytywnie oberwała za nieswoje dzieło.
× 2
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Czytałam książkę tej drugiej Chmielewskiej....
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
@EeR - Tak, dokłladnie. Są dwie Chmielewskie - ta z artykułu to tzw. kryminalistka" , a ta Chmielewska M. joanna, o której wspominasz, to inna bajka zupełnie. Ta druga pani jest tutaj https://nakanapie.pl/autorzy/joanna-maria-chmielewska-2
Dzięki za przypomnienie, że jest też druga
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Ciekawe czy tej drugiej dano imię po pisarce....
@Tanashiri
@Tanashiri · prawie 4 lata temu
Książek Chmielewskiej nie czytałam ale lubię strasznie Twoje teksty Ziellona ;) przecinkami to sobie głowy nie zawracaj bo piszesz ciekawie i że tam jakiegoś brakuje to jest nic ;)
× 3
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Bożeńciu, żebyż to moja polonistka sprzed XY lat usłyszała...
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Polonistki som gupie. Co, o strumieniu świadomości nie słyszały? Ja też mam dysprzecinkowosc, zresztą przecinki są naprawdę passe, kto by się tam nimi przejmował?
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Ja mialam kupę szczęścia, bo na dwa lata przed maturą zmienił nam się nauczyciel, na młodego chłopaczka tuż po studiach. Ja już, przez tamtą, byłam nauczona pisać z tzw. bryków. Pan przeczytał, dał tróję (do tej pory miewałam głównie mierne) i rzekł. Nie wpisuję tej tróji, bo to nie Pani pisała. Napisze to Pani jeszcze raz, po swojemu i wtedy ocenię. Ocenił na pięć i dodał że za mało odnośników do literatury i tak dalej ... ale własne zdanie ceni. Dwa lata po przyjściu do nas cudownego profesora Wilka, maturę zdałam na 5, a rok później opublikowano w Poznaj Swój Kraj moj pierwszy artykuł. I jak sobie pomyślę, że dalej byłaby ta pierwsza polonistka.... jakby mi zrządzenie losu nie postawiło na drodze najcudowniejszego nauczyciela EVER.... To, że Wam się podoba - to jest jego zasługa. Li i tylko.
× 2
@Malpa
@Malpa · prawie 4 lata temu
Ja miałam w ogolniaku świetną polonistke. Robiła ze mną to samo co Wilk. Była postrachem szkoły ale wiedzę miała niesamowitą i dopingowala ludzi myślących.
× 1
@Tanashiri
@Tanashiri · prawie 4 lata temu
A moja polonistka, jeszcze na dodatek wychowawczyni postawiła mi kiedyś 3 za odpowiedź z Bogurodzicy... umiałam na pamięć całość, bez zajakniecia wyrecytowalam. Dobry nauczyciel to jednak skarb, w dzisiejszych czasach towar deficytowy.
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
a ja mialam taką panią od robotek ręcznych - ZPT się to nazywało. Pani miała ksywe Flegma, za Chiny nie wiem czemu. Ale była Flegmą i już. Zadanie było zrobić na drutach coś (większość robiła szalik). Nie chciało mi się tracić czasu, to sobie przyniosłam rozpoczętą robótkę (sweterek sobie robiłam. Zielony - pamiętam :) I rzeczona Flegma powiedziała, że to ma być nasza robótka, a nie wykonana przez mamusię. Oburzyłam się straszliwie i powiedziałam, że przecież to mój sweterek. Flegma kazala mi wtedy pokazać jak ja to robię. Po dwóch rządkach dała mi celujący i pozwoliła kończyć sweterek. I tą scenę pamiętać będę do końca życia. W sumie kilku fajnych i myślących nauczycieli jednak miałam :)
× 2
@Tanashiri
@Tanashiri · prawie 4 lata temu
Ja miło wspominam Panią od niemieckiego. Konkretna, nikogo nigdy nie faworyzowala i miała bardzo dużą wiedzę. I dzięki niej maturę z niemieckiego zdałam lepiej niż z polskiego 😌
× 1
@Betsy59
@Betsy59 · prawie 4 lata temu
Niedawno była dyskusja na LC, ze dziewczyny w dobie kwarantanny chciałyby się nauczyć robić na drutach, lub na szydełku bo nie umieją. Więc te umiejętności nabyte w kiedyś szkole stają się eksluzywne!
× 1
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
A ja jak w podstawówce mieliśmy zaliczyć coś na ocenę to wszyscy robili opaski. A po co mi kolejna opaska, spytałam panią. I zapytałam czy mogę zrobić coś innego. Pani się zgodziła, ale nie znała mojej inwencji twórczej. Wyobraźcie sobie, ze wydziergałam dwuczęściowe bikini.... Potem identyczne miała Mariah Carey w swoim hicie. Pamiętam, że klasa spaliła buraka... W sumie to była 4 klasa i większość dziewczyn nie potrzebowała bikini...
Ale ja robiłam na drutach. Przy mamie się nauczyłam. Robiłam lalkom ubranka. Spodenki, sukienki.
× 2
@Airain
@Airain · prawie 4 lata temu
Podpisuje się obiema rękami, dwoma głowami i jedną nogą. :) Chmielewską właściwą kochać będę nad życie zawsze. A o innych rzeczach wolę zapomnieć.
× 3
@Vemona
@Vemona · prawie 4 lata temu
Może w drugim etapie wyróżniłabym trochę inne książki, ale pod całym artykułem podpisałabym się wszystkimi kończynami. Chmielewska z okresu rozkwitu to pisarka genialna, Chmielewska z okresu schyłkowego - to jakby zupełnie inna osoba, której książek nie warto brać do ręki.
× 2
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
A podziel się :) Jakie byś wyróżniła? Bo wiesz... dla potomnych :)
@Vemona
@Vemona · prawie 4 lata temu
To czysto subiektywne, bo jak wiadomo, każdy woli coś innego, dla mnie z tego środkowego etapu były najbardziej sympatyczne:
https://nakanapie.pl/ksiazka/wielki-diament-tom-i-400382
https://nakanapie.pl/ksiazka/wielki-diament-tom-ii-800512
https://nakanapie.pl/ksiazka/harpie - to z uwagi na fakt, że Felicja ma być odwzorowaniem Alicji, łapałam się trochę za głowę, ale niektóre fragmenty mnie bawiły
https://nakanapie.pl/ksiazka/depozyt-279463
https://nakanapie.pl/ksiazka/najstarsza-prawnuczka - tu wszystkie fragmenty historyczne dołożyły u mnie plusów
https://nakanapie.pl/ksiazka/nieboszczyk-maz
https://nakanapie.pl/ksiazka/kocie-worki.
Natomiast odstręczyły mnie strasznie
https://nakanapie.pl/ksiazka/trudny-trup-326393 ihttps://nakanapie.pl/ksiazka/bulgarski-bloczek.
× 1
@Vemona
@Vemona · prawie 4 lata temu
No i nie dodały mi się porządne linki :(
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Dodały :) Bardzo pięknie się dodały :) Brawo Ty!
Najstarsza prawnuczka mi nie weszła, wielki diament też słabo. Harpie zupełnie mi nie podeszły. Z tymi na NIE - zgadzam się w pełni. Z Twojego zestawu najbardziej pode mnie są kocie Worki i Depozyt, ale może to być tak, że Alicję kocham i uwielbiam, bo jest jeszcze bardziej roztargniona niż ja :) (Jak czasem znajdę klucze w lodówce... to myślę sobie, że Alicja pewnie by włożyła je do piekarnika i upiekła. A depozyt... bo i brydż i znaczki i wzorowane na cudownym Upiornym Legacie.
@Vemona
@Vemona · prawie 4 lata temu
Mnie ta prawnuczka wyłącznie z uwagi na pamiętnik prababki Matyldy, bo część współczesna jakoś nie bardzo. :) Harpie to podobnie jak (Nie)boszczyk mąż - drażniły tymi dziewuszkami, na jedno kopyto, ale siostry trochę przypominały rodzinę Chmielewskiej.
Klucze w lodówce? No, to podziwiam!! Aż tak mi się jeszcze nie udało. :)
× 2
@Betsy59
@Betsy59 · prawie 4 lata temu
Mnie Wielki Diament i Najstarsza prawnuczka się podobały. Nie jest to co prawda ten sam specyficzny humor co w pierwszych książkach autorki, ale z akcją, lepsze na pewno niż te ostatnie o piciu piwa i jedzeniu bobu.
× 2
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Mnie Wielki diament też się spodobał.
× 2
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
No i mówiłam, że to ma być artykuł? Mówiłam?
× 2
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Jeszcze ze mnie pisarkę zrobicie, nie daj bo(r)ze miłosierny i zielony
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Tam zaraz pisarkę. Redaktorkę może. ;-)
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
a ja już miałam takie ciągoty wydawnicze, a tu łup :) Koniec marzeń o wielkiej karierze :P
Redaktorka nie za bardzo, bo ja i przecinki jakoś mamy ze sobą jakiś konflikt niezażegnany. nie lubimy się :P
× 2
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Jak mnie zatrudnisz, mogę się zająć przecinkami. :D
× 1
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
czyli, czekaj, robimy wielką karierę, okraszoną wielkimi zarobkami. I własnym zespołem redakcyjnym? Masakra :)
× 2
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Dlaczego nie. ;-)
@maczek89
@maczek89 · prawie 4 lata temu
Nie miałam okazji czytać , może czas to zmienić...
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Chyba należy sięgnąć po Chmielewską.
× 1
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
Przekonał Cię ten tygrys, co mu najsamprzód łeb odkąsił?, Czy różowy słoń i mokry jaskier? :P
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Ciągle mnie przekonuje moja przyjaciółka. Nawet obiecała odszukać w domu jej książki i je pożyczyć. Teraz przekonała mnie cała reszta. Jak przyjaciółka odnajdzie jej książki na swojej półce, to przeczytam. Jednak wcześniej muszę skończyć cykl Diuny, też mam od niej.
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Obstawiam wszystko czerwone. Trup łypiący okiem, maseczka z truskawek i ciumcianie glisty po brzuszku. Tego się nie zapomina.
× 4
@ziellona
@ziellona · prawie 4 lata temu
i pan Muldgaard, azaliż było ludzi mrowie a mrowie... @jatymyoni - My już wiemy co będziesz czytać jako następną lekturę od przyjaciółki:) Jagrys ma rację - tego się nie da zapomnieć :)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Ok, zaraz do niej zadzonię.
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Zadzwoniłam i dostałam pytanie, czy mniej śmiesznie, czy bardziej. Wybrałam bardziej. Jak na razie zabrnęłam w takie lektury, że się zastanawiam, czytać dalej, czy nie.
× 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl