We wtorek decyzja o wycofaniu, a w czwartek rekordowe wyniki sprzedaży!

Autor: dominika.nawidelcu ·1 minuta
2021-03-07 9 komentarzy 12 Polubień
We wtorek decyzja o wycofaniu, a w czwartek rekordowe wyniki sprzedaży!

Wydawnictwo Dr Seuss Enterprises raptem kilka dni temu podjęło naprawdę kontrowersyjną decyzję! Wszystko to na skutek skarg oraz zażaleń zaniepokojonych rodziców i nauczycieli. Ich trwogę wzbudził fakt, że niezwykle popularne w USA książeczki dla dzieci utrwalały rasistowskie stereotypy!


Wydawnictwo podeszło do sprawy z pełną powagą! Najpierw powołało specjalną komisję, a następnie zasięgnęło opinii ekspertów. Ich decyzja była jednoznaczna. W książkach nieżyjącego już autora tylko 2% bohaterów stanowiły postacie o innym niż biały kolorze skóry. Decyzja była szybka i ostra niczym dotychczasowa krytyka. Wydawnictwo zdecydowało się wycofać ze sprzedaży sześć z ponad sześćdziesięciu książek autorstwa Dr Seussa.

Jak wyglądają rasistowskie stereotypy?


Jesteście ciekawi, którym tytułom się oberwało i za co? Do skasowania trafiła książeczka „And to Think That I Saw It on Mulberry Street”, a wszystko to za sprawą ilustracji Chińczyka, którego skośne oczy zostały nakreślone ledwie dwiema kreskami. Dodatkowo ów jegomość trzymał w rękach miseczkę ryżu i pałeczki!


Z kolei „If I Ran the Zoo” zasłużyło na zakaz wstępu do księgarni z powodu wizerunku dwóch Afrykanów odzianych w spódniczki z trawy!


To jednak nie koniec, wydawnictwo zapowiedziało dalsze czystki i kolejne weryfikacje twórczości autora.

Akcja i reakcja


Jak zareagowali na to czytelnicy? Rzucili się do sklepów! I to nie tylko na wycofane książeczki. Te co prawda znacząco zyskały na wartości, ale do internetowych koszyków wpadały wszystkie publikacje Dr Seussa.

„The Guardian” podał, że w czwartek rano odnotowano niesamowitą sprzedaż tych budzących postrach i zgorszenie publikacji. Wśród dziesięciu najchętniej kupowanych książek na Amazonie aż dziewięć było autorstwa Dr Seussa. Czy Ameryka na nowo odkryła wartość książek z dzieciństwa? Ciężko powiedzieć. Część z pewnością tak, jednak tym razem w działania marketingowe zaangażowali się też politycy! I to z obydwu stron! Patrząc na to optymistycznie, można stwierdzić, że wreszcie głośno jest o literaturze i w końcu książki sprzedają się jak ciepłe bułeczki!

Co sądzicie o całym zamieszaniu? Czy uważacie, że decyzja wydawnictwa była szczera i wynikała z uczciwych pobudek? A może raczej podyktowana chęcią wywołania szumu medialnego i ambitnego podejścia do słupków sprzedażowych?

Dominika Róg-Górecka


× 12 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
Wydawnictwo powołało specjalną komisję, a następnie zasięgnęło opinii ekspertów. Ich decyzja była jednoznaczna. W książkach nieżyjącego już autora tylko 2% bohaterów stanowiły postacie o innym niż biały kolorze skóry.

No świat stanął na głowie. Jak można doszukiwać się rasizmu w książkach dla dzieci, które powstawały na przestrzeni dziesięcioleci (autor żył w latach 1904-1991) w takich, a nie innych realiach życia społecznego, kulturalnego i politycznego, gdy mniejszości w Ameryce dopiero walczyły o swoje prawa?
To może teraz spalmy Twaina za poruszanie tematu niewolnictwa, albo Sienkiewicza, za to, że Kali i Mea musieli służyć białym dzieciom, albo napiszmy nową wersję, bardziej poprawną.
Niestety takie były realia, tak to wyglądało w tamtych czasach. Po co to wygładzać? Dlaczego mamy ograniczać rolę poznawczą tych książek? Dziecko też powinno wiedzieć, że rzeczywistość nie zawsze była taka, jaką obserwuje teraz. Naprawdę do tego świat zmierza? Żeby autor nie mógł stworzyć bohatera, jakiego chce stworzyć? Że najlepiej jakby napisał pięć alternatywnych wersji, by zadowolić każdą ze stron? Gdzie ta wolność twórcza?
To już nawet nie jest śmieszne, to jest często żenujące.
× 16
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
Żebyś nie wykrakała! W zakresie „Pustyni i w puszczy” już kontrowersje propozycje.
× 4
@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
Za chwilę zakażą jeszcze czytania L.M. Montgomery, bo u niej nie ma żadnych „zróżnicowanych” bohaterów, tu nawet 2% nie uświadczysz.
× 5
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Na razie są ataki, że z listy lektur powinny być wycofane "W pustyni i puszczy" i "Trylogia" Ja się pytam, gdzie jest rasizm w wierszu Tuwima:
Bambo

Murzynek Bambo w Afryce mieszka ,
czarną ma skórę ten nasz koleżka.

Uczy się pilnie przez całe ranki
Ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki.

A gdy do domu ze szkoły wraca ,
Psoci, figluje - to jego praca.

Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!'
A Bambo czarną nadyma buzię.

Mama powiada: "Napij się mleka"
A on na drzewo mamie ucieka.

Mama powiada :"Chodź do kąpieli",
A on się boi że się wybieli.

Lecz mama kocha swojego synka.
Bo dobry chłopak z tego murzynka.

Szkoda że Bambo czarny , wesoły
nie chodzi razem z nami do szkoły.
× 6
@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
@jatymyoni ja też go tu nie widzę, ale ktoś się dopatrzył, też o tym słyszałam.
× 1
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
Mnie fascynuje niespójność w całej tej "logice". Skoro w książkach jest 2% bohaterów innego koloru skóry to... po co ich usuwać? Skoro młody czytelnik na podstawie jakiegoś obrazka może uznać, że to prawdziwy wizerunek, to czy z powodu braku takich postaci nie uzna, że one nie istnieją lub są wynaturzeniem? Nie rozumiem tego...
Ta moda jest męcząca. Ludzie za bardzo przekładają rodzicielskie obowiązki na wszystko inne. Książka nie jest od tego, by nauczyć dzieci wszystkiego. Od tego są rodzice. To oni powinni tłumaczyć, że życie jest skomplikowane.
Czekam na wycinanie igloo z obrazków z Eskimosami.

× 6
@reniarenia
@reniarenia · ponad 3 lata temu
Jeden poseł Lewicy o nazwisku Gdula(aż zapamiętałam nazwisko!) już publikował na TT wpisy o "W pustyni i w puszczy", że jego córka teraz czytała, a on stwierdził że tam jest mnóstwo rasizmu itp. Jak już polityka wkracza do świata książek dziecięcych to jest baaardzo źle...
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Nie podobał mu się też stosunek Stasia do Nel.
@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
@jatymyoni bo? Bo jej pomagał i się o nią troszczył, bo traktował jak własną siostrę, bo uratował jej życie? No bo nie bardzo widzę, co w postawie Tarkowskiego było nie tak...
No chyba, że chodzi o to, żeby facet nie był zbyt dobry dla kobiety. Żeby dziewczyny nie naczytały się głupot i nie liczyły, że kiedyś znajdą obrońcę i przyjaciela. To ok. Tu faktycznie może być zarzut, ale chyba mierzony tylko własnymi doświadczeniami tego pana...
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Ja też nie wiem, ale przeczytałam jego wypowiedź.
× 1
@reniarenia
@reniarenia · ponad 3 lata temu
Bo ta część sceny (politycznej) propaguje zniewieścienie facetów, a kobiety mają być silne i niezależne i samowystarczalne, żeby nie potrzebowały męskiego wsparcia i opieki.
× 3
· ponad 3 lata temu
"W pustyni w puszczy" jest rasistowskie, bo przedstawia niebiałe postacie jako głupich dzikusów, przez całą powieść wraca wątek dumy białego człowieka, a gdzieniegdzie Sienkiewicz trochę się zapomniał i przelał na papier swoje mokre sny o polskich koloniach. Jeśli chodzi o te "dzieło" na listach lektur to są tylko dwa rozwiązania - albo w ogóle wycofać je ze szkół albo poświęcić więcej lekcji na wytłumaczenie dzieciom kontekstu, dlaczego ta grafomania wygląda tak, a nie inaczej.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Dla mnie te dwie postacie są najbardziej miłymi postaciami, a trudno żeby w tamtych czasach mieli skończone studia. Żyją zgodnie z natura i tą naturę świetnie rozumieją. To jest jak z przedstawieniem Afrykanów w spódniczkach z trawy. Do tej pory tak tańczą w obrzędach rytualnych, to jest część ich kultury.
× 4
@reniarenia
@reniarenia · ponad 3 lata temu
Grafomania? Serio? Noblistę nazywać grafomanem? Pozatym po to są nauczyciele i rodzice, by wytłumaczyć dziecku, w jakich czasach powstała powieść.
× 2
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
No sorry, ale "W pustyni i w puszczy" to wybitne dzieło nie jest.
× 1
@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
Dla jednych jest, dla innych nie jest. To subiektywny pogląd. Ja osobiście go nie lubiłam będąc dzieckiem. Chodzi mi jednak o to, że będąc autorem nie chciałabym, żeby za sto lat ktoś nagle zmieniał treść moich książek i ewentualnie moich ilustracji (choć te w różnych wydaniach zawsze można narysować na nowo) tylko dlatego, że nagle coś przestało być modne i nie jest akceptowane. Jeśli komuś nie podoba się treść, forma, to nie sięga po coś, nie czyta. Autor napisał to tak, a nie inaczej. To jego wizja. Zapewne chciałby uniknąć ingerencji w treść.
Oczywiście tu wszystko rozchodzi się o ilość różnorodnych bohaterów i ilustracje. Ale cykl tych książeczek jest swego rodzaju satyrą, a karykatura jest uprzywilejowanym narzędziem satyry. I takie, a nie inne narysowanie bohaterów jest zgodne z jej założeniami.
Oczywiście jeśli wydawca uzna, że zgadza się z zarzutami to niech dokona nowej edycji, zleci narysowanie nowych ilustracji, przecież nie musi wydawać z oryginalnymi. To jest praktykowane non stop. Natomiast zarzut pod adresem różnorodności bohaterów różnych nacji jest wg mnie już nie na miejscu, bo to pociąga za sobą ingerencję w dzieło. Nie możemy przecież rozliczać kogoś z tego, że w jego utworze nie występują np. Indianie, Azjaci, Afroamerykanie. Skoro ich tam nie umieścił, to znaczy, że nie chciał opowiadać ich historii. Dla mnie ten aspekt jest dziwny.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Ja się zastanawiam, czy jesteśmy traktowani jak idioci, którzy nic nie potrafią umieścić w kontekście historycznym. A może wychować społeczeństwo idiotów, wyrywając wszystko z kontekstu historycznego i karmiąc jakąś bzdurną papką, pełną kłamstw. Ciekawe kiedy zaczną palić książki. Myśmy już nawet w Polsce to przeżywali po wojnie, kiedy to wycofywano i niszczono książki niezgodne z myślą komunistyczną. Czy to stworzyło społeczeństwo komunistyczne? Dla mnie szczytem absurdu jest zatrudnienie czarnoskórej aktorki, jako jednej z żon Henryka VIII.

× 2
· ponad 3 lata temu
NIKT WAM NIE ZABRANIA CZYTAĆ TYCH KSIĄŻEK

A jeśli dla ciebie szczytem absurdu jest czarnoskóra Anna Boleyn to lepiej nie sprawdzaj jakiego koloru skóry był Jezus, albo co to jest "Hamilton" albo "Six: the Musical".
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu

Anna Boleyn
Nie wiem co ma z tym wspólnego Jezus, który był Żydem, czy "Hamilton"
× 4
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Elwira/Manco spokojnie, jak napiszesz bez capsów też przeczytamy ;)
× 2
· ponad 3 lata temu
No właśnie nie wiem czy przeczytacie bez capsów, bo zachowujecie się tak, jakby wsadzili waszego ukochanego Sienkiewicza na jakąś listę ksiąg zakazanych i nie potraficie zrozumieć, że chodzi tu wyłącznie o książki dla dzieci i o troskę, żeby nie uważali rasistowskiego słownictwa i obraźliwych karykatur za coś neutralnego. Podobnie zresztą było z tą całą dramą o Oscary - rozniosła się fałszywa informacja, że od przyszłego roku o tę nagrodę walczyć będą mogły jedynie filmy o czarnoskórych albo z gejami w obsadzie, bo ludzie nie potrafią czytać i już mają wtłoczony do łbów teksty o tej mitycznej "politycznej poprawności".

@jatymyoni Ciemnoskórym Żydem, a wszędzie przedstawiany jest biały jak śnieżek, ale to widocznie już nie jest absurdalne, z jakiegoś powodu. A "Hamilton" ma to do tego, że białe postacie historyczne były już grane przez osoby niebiałe i zobacz - świat nadal stoi.
A poza tym to to jest Anna Boleyn z musicalu "Six". Jakoś nie widzę, żeby z tego powodu cywilizacja białego człowieka ucierpiała.


@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
@ Elwira te twoje porównania nie trzymają się kupy co ma Jezus, typ bliskowschodni do Anny Boleyn, co ma jakiś musical do serialu historycznego. To twoje ciągłe: "wy", "wasze". Zjedz Snickersa.
× 8
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Świat wytrzyma nawet największe bzdury.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Przez lata atakowani i wyśmiewani Indeks Ksiąg Zakazanych Kościoła Katolickiego, później oburzenie wywołał Indeks Ksiąg Zakazanych za Hitlera, a teraz na naszych oczach powstaje Indeks Ksiąg i Filmów Zakazanych i większość mu przyklaskuje w imię jakiś dziwnych ideałów.
× 8
@dominika.nawidelcu
@dominika.nawidelcu · ponad 3 lata temu
Mam podobne skojarzenia.
× 3
@reniarenia
@reniarenia · ponad 3 lata temu
Jakie czasy, takie książki zakazane...
× 2
@Possi
@Possi · ponad 3 lata temu
Ja to się tylko zastanawiam nad jednym: jak często dorośli zapominają, że dzieci myślą nieco inaczej? I w bohaterach widzą postaci, a nie jakieś interpretacje ...
× 6
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Czerwoni pięknie rozwiązują problemy, które sami tworzą. Teraz się za kreskówki biorą. To takie bolszewickie metody, wymazywanie rzeczywistości, która nam się nie podoba. Doszukiwanie się rasizmu na siłę tam gdzie go nie ma, miast zająć się realnym problemem. Ehh o tempora! O mores!
× 4
@reniarenia
@reniarenia · ponad 3 lata temu
Głos rozsądku.
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
WS
@Viola.S · ponad 3 lata temu
No jasne. Bo każdy człowiek był i jest na Ziemi biały.
Chińczycy nie jedzą ryżu pałeczkami, a Afrykańczycy nie zasłaniają się liśćmi.
To pokazanie jak jest na świecie.

Ale myślę, że edukować, to trzeba przede wszystkim rodziców. Dzieci do pewnego wieku mają otwarty umysł i są bardziej tolerancyjni (nie tylko w kwestii koloru skóry) niż dorośli.

Swoją drogą, książka Hitlera jest bardziej rasistowska, a nadal się ją wydaje na całym świeci. Ciekawe dlaczego ?
× 3
@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
Dokładnie. U nas jej wznowienie stało się nawet bestsellerem wydawniczym.
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 3 lata temu
Jeszcze zatęsknimy do czasów, gdy nie było poprawności politycznej.
Nieważne jaki % tylko ważne jak zostali przedstawieni.
× 2
@Renax
@Renax · ponad 3 lata temu
Może póki czas kupmy " W pustyni i w puszczy"?
× 2
@Jezynka
@Jezynka · ponad 3 lata temu
Ostatnio mój 10-letni syn czytał "Przygody Tomka Sawyera" (wieczorem czytamy na głos, to taki nasz rytuał od lat).
Nie wiem czy jest to nadal lektura szkolna, ale jeśli tak to zastanawiam się czy nauczyciele opatrują ją jakimś komentarzem w trakcie omawiania, bo ja byłam wręcz zażenowana jak opisani są tam Afroamerykanie czy rdzenni mieszkańcy Ameryki.
Zdaję sobie sprawę kiedy ta książka powstała i wytłumaczyłam to synowi. Uważam, że pozostawienie tego bez komentarza jest karygodne. Powinni to robić nie tylko rodzice i nauczyciele ale też wydawcy umieszczając stosowną przedmowę.
Przy tej książce "W pustyni i w puszczy" o którym też toczy się dyskusja dotycząca rasizmu wydaje się niewinną igraszką.


@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
Tomek już nie jest lekturą. Ale na pewno był jeszcze z 15 lat temu, jeśli nie mniej.
× 1
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Wokół Tomka i "Przygód Hucka" w Ameryce była duża debata. Bo to z jednej strony klasyk, a z drugiej - no właśnie. Przy czym jest to taki "normalny rasizm" - Twain nie był szczególnym rasistą, tylko pisał tak, jak wtedy mówiono i myślano.
× 3
© 2007 - 2024 nakanapie.pl