Literackie portrety miast lub dzielnic to nie tyle dokumenty, zdające sprawę z historii danego miejsca, ile bardziej teksty stwarzające klimat. Miejska fikcja pozwala lepiej zrozumieć przestrzeń, w której żyjemy, ale również daje szanse, by wymyślić ją na nowo. Zboczyć ze znanych opowieści, zabłądzić i obudzić się naprzeciwko budynku, którego wcześniej nie widzieliśmy.
Co XXI-wieczna literatura może powiedzieć o Kazimierzu? Jak go traktuje? Czy dzielnica Krakowa to główny bohater, zagubiona postać z drugiego planu czy raczej tło wydarzeń? Wymyśliliśmy O_KAZ, żeby móc o tym opowiedzieć.
– Tylko nie chcę wiedzieć – mówiła lekko łamiącym się głosem – wiesz, nie chcę wiedzieć kiedy. Tak rób, żebym nie wiedziała.
A on tylko kiwał głową i pomrukiwał, niskim pomrukliwym tonem, tonem uspokajającym, tonem, który znaczył: „Nic się nie martw, wszystko będzie, jak chcesz, nic się nie bój”.
– Tylko nie chcę wiedzieć – mówiła lekko łamiącym się głosem – wiesz, nie chcę wiedzieć kiedy. Tak rób, żebym nie wiedziała.
A on tylko kiwał głową i pomrukiwał, niskim pomrukliwym tonem, tonem uspokajającym, tonem, który znaczył: „Nic się nie martw, wszystko będzie, jak chcesz, nic się nie bój”.