NIE CZYTAJCIE TEGO
Przynajmniej na razie.
Nie oceniam tej książki, ponieważ za takie numery, to ja zwykle autorom daję pałę.
Ta książka nie ma wprawdzie uroku „pierwszej świeżości”, tak jak „Cokolwiek wybierzesz”, ale nie zasługuje również na to, aby potępić ją w czambuł. Niestety, bardzo się na niej zawiodłam. Świetnie napisana, poruszająca ważne tematy, interesujący bohaterowie, akcja pędzi, tylko… kończy się w połowie! I teraz czekaj sobie, drogi czytelniku przynajmniej pół roku (sprawdzić, czy nie Mróz), aż autor dopisze zakończenie.
Pierwsza część serii była ładnie zamkniętą całością, która aż się prosiła o ciąg dalszy. Ciąg dalszy nastąpił, ale wciąż trwa.
Po takim numerze, nie zamierzam czytać kolejnej książki z tej serii (nie tylko z przekory, ale po prostu szkoda mi będzie czasu na przypominanie sobie, co było w drugiej części), ale wy, moi drodzy czytelnicy jeszcze macie szansę, o ile wstrzymacie się z lekturą, dopóki nie ukaże się cześć trzecia. Wtedy być może obejdzie się bez bólu.
Nie przeczytam następnego tomu jeszcze z jednego powodu. Mam uzasadnione obawy, że wiem, jak dalej się to wszystko potoczy.
Julita stoczy walkę z X1, którą oczywiście wygra, bo jakże by inaczej. W życiu uczuciowym będzie się miotać między Jankiem (większe zaangażowanie) a Leonem (w drugiej części został zmarginalizowany, więc może dostanie je...