Madame

Antoni Libera
8.5 /10
Ocena 8.5 na 10 możliwych
Na podstawie 95 ocen kanapowiczów
Madame
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.5 /10
Ocena 8.5 na 10 możliwych
Na podstawie 95 ocen kanapowiczów

Opis

Powieść uhonorowana Główną Nagrodą w pierwszej edycji konkursu Wydawnictwa Znak, wyróżniona Nagrodą im. Andrzeja Kijowskiego (1999) i wybrana spośród 123 utworów zgłoszonych z całego świata do finałowej siódemki IMPAC Dublin Literary Award (2002). Przełożona dotychczas na 21 języków.

Sensacja w Polsce... rzecz znakomicie napisana i zmuszająca do myślenia. Można ją czytać naraz jako thriller, fascynującą historię miłosną, a także jako komiczną powieść polityczną i społeczną satyrę. Spełniając bardzo wysokie standardy artystyczne, daje głęboki wgląd w rozmaite dziedziny i sprawy – od psychologii wieku młodzieńczego po ideologiczną klęskę komunizmu.

Stanisław Barańczak (o wydaniu amerykańskim)

Ożywcza, nadzwyczaj zajmująca książka... Lubiłby ją sam Stendhal. A gdyby znał polski, mógłby ją też napisać.

„The Washington Post”

Wspaniałe, rzadkie osiągnięcie... Najlepsze dzieła literackie na ogół opowiadają proste historie; o wprowadzeniu ich do panteonu wielkiej literatury decyduje sposób, w jaki są opowiedziane.

„Los Angeles Times”

Powieść roku... Błyskotliwie napisana, przemyślnie zbudowana, nieustannie wciągająca, przepojona niezachwianą wiarą w piękno sztuki.

„Die Welt”

Rzecz olśniewająca pomysłowością, precyzyjna i tak silnie pobudzająca, że zamiast ją omawiać, chce się ją po prostu podziwiać... Madame ma w sobie wszystko: poezję, politykę i miłość.

„San Francisco Chronicle”


Data wydania: 2021-01-13
ISBN: 978-83-240-6158-7, 9788324061587
Wydawnictwo: Znak
Seria: Proza
Nagrody: Nagroda im. Andrzeja Kijowskiego (Zwycięzca)
Kategoria: Powieść polska
Stron: 544
Mamy 7 innych wydań tej książki

Autor

Antoni Libera Antoni Libera
Urodzony 19 kwietnia 1949 roku w Polsce (Warszawa)
Antoni Libera – polski pisarz, tłumacz, reżyser teatralny, krytyk literacki, znawca twórczości Samuela Becketta. Jest synem historyka literatury Zdzisława Libery. W 1972 ukończył studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, w 1984 doktoryzowa...

Pozostałe książki:

Madame Odprawa posłów greckich. Transkrypcja na współczesną polszczyznę Czekając na Godota 9 Wigilii Godot i jego cień Niech się panu darzy Bo mnie stać na blagę Błogosławieństwo Becketta i inne wyznania literackie Dramaty: wybór Pokaz prozy Trylogia tebańska Bądź wierny sobie Co się ostaje, ustanawiają poeci Czekając na Godota. Końcówka Dymitr Eleutheria Jesteście na Ziemi, na to rady nie ma! Jeżeli do itaki wybierasz się w podróż Libretta literackie Mówi Warszawa Najlepiej się nie urodzić No właśnie co Tragedie Tragedie. Tom I: Król Edyp, Edyp w Kolonos, Antygona Wierność przegranej
Wszystkie książki Antoni Libera

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Madame i młodzieniec

WYBÓR REDAKCJI
27.08.2023

Ależ to była wyborna uczta! Zdecydowanie najlepsza książka, którą przeczytałam w tym roku, na pewno jedna z najlepszych, które przeczytałam w życiu. Powieść opowiada o fascynacji młodego chłopaka starszą od niego kobietą. On - uczeń ostatniej klasy liceum, ona - jego nauczycielka francuskiego i dyrektorka szkoły. Nie znamy ich imion (tylko jej dr... Recenzja książki Madame

ES
@Estera
× 7

Miłość bezczelnego licealisty

12.12.2021

Historia miłości nastolatka do nauczycielki francuskiego dziejąca się w gomułkowskiej Polsce. Główny bohater i narrator to wyszczekany, bezczelny licealista manipulujący ludźmi, a ci mu się poddają biernie, zwłaszcza kobiety, które zauroczone wydają mu dokumenty w dziekanacie, lub akta w ambasadzie (już to widzę!). Poza tym to erudyta recytujący S... Recenzja książki Madame

@almos@almos × 22

Książka napisana specjalnie dla mnie

28.11.2019

Zamiar podzielenia się wrażeniami po lekturze „Madame” powzięłam już dawno temu – książka mnie urzekła. A jednak gdy zabierałam się do pisania, zawsze coś mnie powstrzymywało, pozornie składne zdania rozpadały się na nieprzyjaźnie nastawione słowa i nic mi nie wychodziło. Coś było nie tak, okazałam się niezdolna do popełnienia recenzji, choćby ty... Recenzja książki Madame

@Beata_@Beata_ × 7

Spotkanie z arcydziełem

31.03.2020

Madame Antoniego Libery to dosyć głośna książka. Jeśli ktoś jeszcze jej nie czytał, to na pewno gdzieś, kiedyś o niej słyszał. Ja po raz pierwszy spotkałam ją na półce szkolnej biblioteki, gdy jeszcze chodziłam do gimnazjum. Mimo iż książka kusiła mnie swoją zmysłową okładką, a pani bibliotekarka podczas każdej niemal mojej wizyty w bibliotece życ... Recenzja książki Madame

@nataliarecenzuje@nataliarecenzuje × 3

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@zuszka60
2024-07-11
10 /10
Chcę przeczytać

Antoni Libera w książce Madame wraca do lat swojej młodości, przypadającej na lata 60. Życie bohatera obejmuje krótki, lecz niezmiernie burzliwy okres życia maturzysty. Głównym wątkiem jest młodzieńcza, szalona i platoniczna miłość do nauczycielki języka francuskiego. Miłość, która rozkwita wszelkimi barwami, jakby na przekór szarości i wszelkim problemom politycznym ówczesnych czasów. Autor w niewielkim stopniu skupia się na życiu prywatnym młodych z czasów PRL, większość poświęcając dylematom i rozterkom dręczących bohatera.
Powieść jest wielowątkowa, przeplatająca tematy, jednak łącząca wszystkie wspólnym mianownikiem. Fascynuje również antyczną i francuską kulturą, nie brakuje tu też odniesień do kultury polskiej.
Budzi tęsknotę za tą częścią PRL-u, w której otwartość ludzi, horyzonty, twardość charakteru i wytrwałość sprawiały, że życie smakowało na swój sposób. Wykwintny język, erudycja i błyskotliwość sprawiają, że trudno jest się oderwać od książki - po prostu literacki majstersztyk.

× 16 | Komentarze (1) | link |
@jatymyoni
2020-07-14
3 /10
Przeczytane L. polska Bez zachwytu

Nie moja bajka. Po wydaniu tej książki było dość głośno, później znalazłam ją, jako "ulubioną" w paru biblioteczkach. Była też w mojej bibliotece miejskiej i przeczytałam. Właściwie przeczytałam dokładnie jakieś 100 stron, resztę przejrzałam. Nuda, nuda, nuda i popisy erudycji autora. Zupełnie nie interesowały mnie te wszystkie wstawki i popisy. Co prawda chodziłam do szkoły średniej w okresie "gierkowskim" , ale nigdy szkoła, czy nauczyciele mnie nie interesowali, nie należałam do organizacji szkolnych. Natomiast zawsze ważni byli ludzie, z którymi chodziłam do szkoły. Co prawda pochodzę z inteligencji przedwojenej, ale urodziłam sie i wychowałam w małym miasteczku i zawsze mnie uczono "nie popisywania się" i zwracania uwagi. Najważniejsze było, co ktoś sobą reprezentuje, a nie kim są lub byli jego krewni. Megalomania głównego bohatera mnie poraziła i odczułam niesmak po przeczytaniu taj książki.

× 10 | Komentarze (1) | link |
@bea-ta
@bea-ta
2019-11-22
7 /10
Przeczytane Biblioteka domowa przeczytane 2015

„Bo taki mnie interesuje. Bo o takim chce mi się pisać. Nie uważa pan, że w polskiej literaturze współczesnej tacy prawie zniknęli? Zaludniają ją głównie prymitywy lub prostaczki, niebieskie ptaki, alkoholicy, przeciętni, a w najlepszym razie jakieś infantyły?” - z wyjaśnień autora dotyczących uczynienia młodego inteligenta i początkującego artysty głównym bohaterem powieści (rozmowa z „Nowymi Książkami” 1999 r.)

Motywem przewodnim "Madame" jest opowieść o niespełnionej miłości nad wiek inteligentnego ucznia do nauczycielki francuskiego, tytułowej Madame. Rzecz dzieje się w siermiężnych realiach Polski końca lat sześćdziesiątych XX wieku. Madame - zimna i wyniosła niczym „Królowa Śniegu”, wyglądająca jak z francuskiego żurnala i pachnąca Francją. Jego cechuje nieprzeciętna inteligencja, erudycja, niezwykła kultura literacka i muzyczna, talenty, którymi nad wyraz szczodrze obdarzyła go natura oraz nadmiernie wybujałe ego.

Historia opowiedziana jest z punktu widzenia dojrzałego człowieka wspominającego młodzieńczą miłość. Nie do końca odpowiada mi tutaj ten zabieg, bo niby z jednej strony mamy niezwykłą szczegółowość w opisach sytuacji, która przynależna jest raczej narracji w czasie teraźniejszym, ewentualnie prowadzonym na gorąco zapiskom w dzienniku, a z drugiej: wyraźny jest filtr w postaci współczesnej wiedzy polityczno - dziejowej /i nie tylko/ autora. Ten dysonans rodzi wrażenie fałszu. Z kolei tak wyraźnie obecna "dzisiejszość" skutkuje straszliwym wym...

× 6 | link |
@Zuell_Zuell
2019-11-11
9 /10
Przeczytane Literatura piękna -- polska

Książka jest po prostu urocza. Czytałam z przyjemnością.
Wytrawny styl i wykwintna polszczyzna. Kunszt i erudycja.

Oto dostajemy magiczną opowieść o dojrzewaniu, o miłości, o fascynacjach literaturą, teatrem, historią. Uczestniczymy w rozważaniach filozoficznych,
etycznych i historycznych, a w tle obserwujemy realia peerelowskie lat sześćdziesiątych. Do tego przerabiamy kilka lekcji z historii, a wszystko przyswajamy z łatwością i przyjemnością, dzięki plastycznym i dowcipnym anegdotom, historyjkom i dygresjom, spisanym językiem pięknym i wyrafinowanym. Z dużą dozą inteligentnego humoru.

Nie rozumiem gorzkich słów krytyki na LC. Że przejaskrawione, że wylukrowane, że wyidealizowany i wszechwiedzący bohater. Cóż z tego, że bohater nie mieści się w ramach typowej społeczności tamtych dni? Że nie biega za piłką i nie uczestniczy w prywatkach? Że przeintelektualizowany i z wiedzą niemożliwą do zdobycia w peerelowskim liceum? Toż to literatura piękna! Własne cele i priorytety! I własny świat przedstawiony. Nikt nie deklaruje realizmu i obrazu rzeczywistości 1:1. A także nikt nie wymaga.
Nie spodobał się główny bohater? Panie Wojciechu! (@ Wojciech Gołębiewski: " W trakcie czytania żałowałem, że taki zarozumialec nie dostał „wycisku” od pogardzanych kolegów ze szkoły, z sąsiedztwa, jak i choć jednego pałowania od
ludowej milicji") Naprawdę? Siłą równajmy do przeciętności? No takie słowa brzmią bardzo niepoprawnie... ;). Dziś musimy podkreślać wagę ...

× 6 | link |
@Antoniowka
2021-05-16
9 /10
Przeczytane

„Madame” to jedna z tych książek, które czyta się ze świadomością obcowania z literaturą z wyższej półki. I wcale nie dzieje się tak dlatego, że mamy tu wartką akcję, niesamowite postaci czy jakieś nieoczekiwane zwroty fabularne. Siła tej książki leży raczej w kunszcie języka, w odniesieniach do kultury, a także w świetnym portrecie Polski od lat 50. aż do lat 80.

Historia, wydawałoby się, banalna – wspomnienie zauroczenia młodego chłopaka, maturzysty, jego nauczycielką języka francuskiego. Nie od dziś jednak wiadomo, że w literaturze liczy się nie tylko temat („CO”), ale często ważniejsze jest wykonanie („JAK”) – i to jest właśnie ten przypadek. To książka, którą się smakuje, odkrywając tropy kulturowe. Jednym słowem: perełka!

× 5 | link |
EK
@EwaK.
2022-06-01
7 /10
Przeczytane

Chylę czoła przed niewątpliwą erudycją autora i pięknym językiem, którym operuje, ale nie jest to książka mojego życia.

Pomijam nierzeczywistą dla mnie postać głównego bohatera - maturzysty - humanisty o takim intelekcie i wiedzy, która nie współgra z jego młodym wiekiem oraz siermiężnymi czasami, w których żył. Dziwny to był młody człowiek, taki stary-malutki. O wiedzy i umiejętnościach dojrzałego i ponadprzeciętnego humanisty upajającego się artystyczną spuścizną ludzkości. Za to z emocjami i postępowaniem dzieciaka. Ale to prawo autora tak wykreować postać. Moje zaś prawo w nią uwierzyć lub nie. Dla mnie to postać imponująca, ale niewiarygodna. Literacka SF.

Mniejsza o prościuchną i ubożuchną fabułę, wszak nie o nią głównie tu chodzi. Zakochał się młodziutki chłopak w swojej nauczycielce, kobiecie pięknej, dojrzałej, niedostępnej, w kolorowym motylu, jakim była i próbuję ją uwieść. Ot, tyle. W tle siermiężna Polska i nieprzyjazne dla inteligencji czasy.

Ale nie mogę bezkrytycznie oddać duszy książce, w której tak bardzo roi się od cytatów z dzieł, których nie czytałam, filozoficznych dywagacji i artystycznych odniesień, że czytając mam poczucie, iż za wysokie progi na moje biedne nogi (o, przepraszam, na moją głowę). Dla mnie tymi nie kończącymi się fajerwerkami erudycji bohatera (i autora) można by obdzielić kilka książek adresowanych do znawców literatury, koneserów, polonistów. Lubię rozumieć o czym czytam, a nie potrafiłam odnaleźć się w...

× 3 | link |
FI
@Filomena
2011-12-03
Przeczytane

Bezdyskusyjnie moja ulubiona książka! To wyjątek w naszej literaturze narodowej ostatnich dziesięciu lat. Napisana z polotem i rozmachem, rozpięta między gatunkami, fantastycznie intrygująca a przy tym zaprzątająca każdą chwilę podczas lektury i każdą myśl w przerwach. Coś niesamowitego...

× 2 | link |
@malineczka74
2010-09-18
Przeczytane

Bardzo trudno napisać mi recenzję tej książki i ją ocenić.Już dawno żadna lektura nie wywołała tak wielu skrajnych emocji.Po piewrsze podeszłam do czytania z duzym respektem ,bo to książka nagrodzona , a ja do nagród podchodzę z duzym dystansem mając tak dziwny gust.Sam pomysł fabuły wydał mi się ciekawy - maturalna klasa liceum i zadurzenie w nauczycielce.Poczatek pełnoletności to wiek zarazem beztroski ale i pierwszych fascynacji miłosnych .Zatem liczyłam na lekturę nietrudną ,a tymczasem relacja głownego bohatera skojarzyła mi się z starszym kawalerem w wieku przynajmniej dojrzałym.Początek książki mnie wciągnał - młodość,zespół muzyczny ,działaność w amatorskim teatrze - przypomniało mi się moje liceum i podobne sposoby aktywności w klasie.Środek książki mnie solidnie znurzył - do tego stopnia,że kusiło mnie nawet odłożyć powieść - zbyt dużo wywodów z pogranicza filozofii i psychologii,zbyt dużo słów z jezyka Napoleona ,którego kompletnie nie znam i rozlazła akcja.Choć np zaciekawiły mnie losy pani dyrektor i jej rodziny oraz opisy absurdów PRL - dostania paszportu , wyjazdu do Francji Jerzyka ,sposób działania cenzury literackiej.Koniec ksiażki natomiast mnie porwał i zachwycił .Sama postać Madame - kobiety chłodnej i wyrachowanej ,grającej na emocjach zakochanego ucznia bez cienia współczucia.Na jej usprawiedliwienie podam tylko jej tęskontę za "normalnością" Zachodu, gdzie nie działały metody "żelaznej kurtyny" tak doskonale podcinającej skrzydła romanistom.Nie potrafi...

× 1 | link |
JU
@Justyna_6
2023-10-21
8 /10
Przeczytane

Dawno nie czytałam czegoś tak fascynującego i to rodzimego autora. "Madame" to zupełnie "inny świat" niż wydawane taśmowo, grafomańskie książki współczesnych, polskich autorów (oczywiście nie wszystkich). Trudno mi uwierzyć, że można pisać w tak piękny sposób, nienaganny stylowo i cudowną polszczyzną. Czerpałam olbrzymią przyjemność z lektury tej książki i to nie dlatego, że akcja była mega wciągająca, ale względu na to w jaki sposób autor operował słowem. Rzadko mam przyjemność coś takiego czytać.
"Madame" można streścić jednym zdaniem, a mianowicie, że uczeń zakochuje się w swojej nauczycielce francuskiego i postanawia dowiedzieć się o niej jak najwięcej, a w tle mamy komunistyczną Polskę lat sześćdziesiątych. Niewiele się w niej pozornie dzieje, a jednak wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Oceniłabym nawet gwiazdkę wyżej, ale obszerne streszczenia sztuki teatralnej, filmu, czy niektórych lektur były dla mnie ciężkie do przebrnięcia, ale pewnie są osoby, dla których jest to atutem książki. Młodzi czytelnicy zaś mogą się z tej lektury dowiedzieć jak trudno było zdobyć paszport, czy wyjechać za granicę i jak wyglądała szkoła w tamtych czasach.
"Madame" to literatura najwyższych lotów i cieszę się, że taką też się w Polsce wydaje, a nie tylko Mroza, Blankę Lipińską, Katarzynę Bondę, czy panią Miszczuk .

× 1 | link |
@ketchup_suicide
@ketchup_suicide
2011-01-15
Napoczęłam

Chyba jako jedyna sie wyłamię tutaj. Zaczęło się od tego, że musiałam książkę przeczytać jako karniak. Jakkolwiek, podeszłam raczej entuzjastycznie, aniżeli jakbym ponosiła srogą karę. Entuzjazm trwał w najlepsze, dopóki nie doczytałam książki do jakieś 1/3. Może ktoś mi zarzuci że przesadzam, ale ma rację tylko pod warunkiem, że zgodzi się ze mną, że pan Libera przesadzał również. Nie mogłam znieść kipiącej arogancji głównego bohatera (a w sumie to nawet samego autora). A nastawienie na to, że każdy wykształcony czytelnik musi znać francuski* po prostu zniesmaczył mnie do tego stopnia, że odłożyłam książkę jak najdalej od siebie i ostatecznie karniaka nie zaliczyłam. * bardzo nie lubię francuskiego.

× 1 | link |
@Nightingale
@Nightingale
2012-08-10
10 /10

Doskonale napisana książka, pełna wielu literackich i muzycznych odniesień. Opowiada historię maturzysty, który zakochuję się w swojej nauczycielce francuskiego. Temat może dość banalny, ale sposób realizacji, bogactwo języka, tajemnicza główna bohaterka, sprawia, że nie można się oderwać od czytania. Tłem dla wydarzeń jest komunistyczna Polska lat 60-tych, z którą tak jaskrawo kontrastuje indywidualizm głównych bohaterów. Książkę polecam osobą, które kochają sztukę, literaturę, piękny, kunsztowny język i miłośnikom Francji.

× 1 | link |
MP
@madziaaa
2012-02-06
8 /10

Dobra, ale nie najlepsza mi osobiście francuski nie przeszkadzał, wszystko jest przecież w przypisach (choć nie wiem jak akurat z tym wydaniem, bo mam inne), ale najbardziej irytowały mnie te ciągłe odskocznie od tematu, wspomnienia, niby akcja się nawiązuje, a tu nagle jakiś osobny urywek z życia bohatera, jednak jakoś dobrnęłam do końca...

× 1 | link |
@oga
@oga
2007-12-08
Przeczytane

Rzeczywiście, niezwykła. Choć nie do końca wiem, czym jest właściwie. Nie są to po prostu fascynacje młodego człowieka - bo pisze je z perspektywy dorosłego, jakby oceniał niegdysiejsze zdarzenia okiem dzisiejszym. Dość ciekawy zabieg. Taka reinterpretacja przeżyć. Albo: idealizacja wspomnień. Idealizacja siebie? Nie wiem. Ale wciąga, tak.

× 1 | link |
@Actually
@Actually
2007-09-05
Przeczytane

Subtelna i barokowa zarazem opowieść o młodzieńczej fascynacji nauczycielką od francuskiego z PRLem w tle. Przydługie, ale zjawiskowe, pomimo wtórności samego pomysłu.

× 1 | link |
@ola1806
2011-03-09
5 /10

W ogole mnie nie przekonuje...lezy jeszcze wypozyczona,wiec moze moze,narazie przeczytalam 40 stron..:)

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Gdyby nie było kiczu, nie byłoby wielkiej sztuki. Gdyby nie było grzechu, nie byłoby i życia.
Coż właściwie jest prawdą?Rzecz sama w sobie,dla siebie?Czy też jak nam się jawi,jak ją sobie roimy?A może jedno i drugie?
.brak wzajemności jest czymś nieodwołalnym.Nic nie zdoła jej wzniecić,jeżeli sama nie płonie.Ani zaklęcia,błagania,ani groźba i gwałt.Te dwie cząsteczki ludzkie nie mogą się połączyć.Im jedna bardziej przyciąga tym druga bardziej odpycha.Niespełnienie.Nieszczęście.Samotność spotęgowana.
To co się widzi,to tylko pewien wygląd,jedna z masek rzeczywistości,pod którą kryją się dalsze-być może w nieskończonośćGdzie kończy się spojrzenie?Czy jest granica poznania?
To niemożliwe,by szarość i przeciętność,które mnie otaczają były nieodwołalne,to i ode mnie zależy,co się tu będzie działo.Mam wpływ na rzeczywistość.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl