Przeczytane
Literatura polska (współczesna)
Wierszem
"Teraz...Teraz, kiedy piszę te słowa, oczy matki spoczywają na mnie."
Apoteoza matczynej miłości. Słyszałem ją wcześniej w realizacji teatralnej, teraz czytam z tym samym skutkiem - ze wzruszeniem. Są to teksty pozbierane: wspomnienia, opowiadania, wiersze o matce, karty z dziennika, prywatne fotografie rodzinne, listy, także jej własny głos - wspomnienie z czasów młodości, teksty braci. Różewiczowe "Exegi monumentum"... Ale tylko Matki i Tadeusza Różewicza teksty przemawiają do mnie wprost.
"Kiedy matka odwróci oczy od swojego dziecka dziecko zaczyna błądzić i ginie w świecie pozbawionym miłości i ciepła" i dalej: "oczy matki...Matka patrzy na syna kiedy on stawia pierwsze kroki i potem kiedy szuka drogi, patrzą kiedy syn odchodzi, ogarniają spojrzeniem całe życie i śmierć syna. - pisze Różewicz w chwili, gdy ma 75 lat, a wciąż czuje się dzieckiem tej cichej i skromnej kobiety:
"z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie,
Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic...
Zostało Nic. I jeśli my ludzie nie pójdziemy po rozum do głowy i nie zagospodarujemy tego rosnącego Nic to...to co?! (...)...zgotujemy sobie takie piekło na ziemi, że Lucyfer wyda nam się aniołem, wprawdzie aniołem upadłym, ale nie pozbawionym duszy, zdolnym do pychy, ale pełnym tęsknoty za utraconym niebem pełnym melancholii i smutku...polityka zmieni się w kicz, miłość w pornografię, muzyka w hałas, sport w prostytucję, religia w naukę, nauka w wiarę."(s.12) Skutek ...