Hej! A może - tak?
Jak nasz kochany kraj jest długi i szeroki, tak samo pokazuje jak bardzo jest różnorodny. Z ciekawą propozycją wyszedł autor książki Michał Rusinek tworząc ''Od mikmaka do zazuli" atlas regionalizmów dla dzieci. Jest to wspaniała propozycja dla rodziców podróżujących ze swoimi pociechami, jak i dla poznania słów w charakterystycznych gwarach w określonych regionach.
A więc:
Niech każda SZMULA (Szczecin) , KLAFCIARZ (Bory Tucholskie) i HUNCWOT (Śląsk) , nie robią SZNEKÓW (Grudziądz) , kiedy z dachu SZCZEKA (Lubawa) . Lepiej się wtedy KUZYTAĆ (Suwałki) i śmiać się. Można wtedy też zjeść PARÓWKĘ (Lublin) z przeróżnym OBKŁADEM (Leszno). Tylko żeby nikt nie chciał ZAJUMAĆ (Warszawa), krasnala kiedy się będzie KOTWIĆ (Zakopane), bo wtedy ktoś krzyknie ALE SIUPA! (Wrocław) i trzeba będzie uciekać nad HUCZEK (Bieszczady).
Te niezrozumiałe bądź i znane wam słowa ubarwiają nasz kraj oraz pokazują jak ciekawie można posłuchać regionalizmów. A cała gwara ubarwia zdecydowanie odwiedzany region.
Całość przedstawiona w świetnej szacie graficznej Joanny Rusinek, gdzie pociecha ma radość z oglądanych rysunków. Czytając córce, nie tylko ona miała frajdę, sama zapoznałam się z nowymi sobie słowami, jak i przekonałam się, że wiele wyrazów została przyjęta przez inne regiony i można je ciekawie łączyć ze sobą. Po lekturze zachciało mi się udać się w każdy region Polski, aby usłyszeć więcej oraz wczuć ...