Romans wszechczasów

Jest to moja pierwsza książka Pani Joanny Chmielewskiej, ale jakże udana.
Joanna główna bohaterka jest tak zakręcona jak słoik na zimę, mało tego posiada ogromy dar do komplikowania sobie życia, a te jej teksy rozkładają nas na łopatki.
Wciągająca powieść obyczajowa, z zaskakującymi wątkami sensacyjnymi. Mamy tu wszystko przygodę, zagadkę do rozwiązania a przede wszystkim ogromna dawka dobrego humoru , tu śmiejemy się na cały głos aż do łez.

Świetny styl, czyta się lekko i przyjemnie, nieprzewidywalna, zaskakująca akcja. Dawno tak dobrze nie bawiłam się. Właśnie tego mi było trzeba.- książka jak antydepresant. Polecam.

Dawno nie wracałam do tej powieści, tym razem chyba chciałam sobie przypomnieć tę najlepszą, wczesną Chmielewską i znalazłam wszystko, za co tak bardzo kiedyś autorkę lubiłam.
Jest mnóstwo zabawnych sytuacji, są prześmieszne rozmowy z "mężem", świetnie odmalowana rzeczywistość ówczesnych lat, no i ten romans, faktycznie wszechczasów...

Zauważyłam w powieści coś, o czym autorka pisała później w zupełnie innym kontekście - tu mianowicie Marek, mimo twierdzenia, że nie ma czasu, spędzał z nią wieczory na skwerku - i tu ją to cieszyło, bo uważała, że jest to oznaka jego zainteresowania. W późniejszych książkach takie samo podejście (twierdzenie o braku czasu i marnowanie go) było powodem do stawiania mu zarzutów. Wyraźnie tu widać, jak bardzo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ;)

czasami na Chmielewską brakuje mi gwiazdek. Romans jest jedna z tych powieści które wybitnie lubię. I obok Nieboszczyka, Podejrzanych i Zabójstwa w Efekcie (zapomniałam o Wszystkim Czerwonym) należy do czołówki moich ulubionych i wymemłanych na każdą stronę. Wymemłanych od częstego czytania. Na wyrywki i od deski do deski. 
Bez względu na to co inni sądza - Chmielewskiej NIE POŻYCZAM. Choć niektóre jej książki mam x 3 lub nawet x 5.