Torturowany przed śmiercią nauczyciel angielskiego zostaje znaleziony we własnym mieszkaniu. Pewna księgowa znika bez śladu. Ktoś w okrutny sposób pastwi się nad podwórkowymi kotami. Czy te sprawy mają wspólny mianownik? Tak - jest nim babcia pełnego kompleksów prywatnego detektywa, która w tajemnicy przed ukochanym wnukiem pilotuje działania jego agencji detektywistycznej. A jednocześnie usiłuje dociec, kto bruździ na jej podwórku. I jest w tym zaskakująco skuteczna! Zapewne dlatego, że potrafi wykorzystać wszelkie atuty, jakimi dysponuje kobieta naprawdę dojrzała...
Kapitalna książka Fryczkowskiej komedią jedynie bywa. To przede wszystkim trzymająca w napięciu opowieść o zawiłym, kilkutorowym śledztwie, o konieczności wzięcia sprawiedliwości we własne ręce i o stawianiu czoła stereotypom.
Marta Mizuro, „Zwierciadło”
W powieści Fryczkowskiej nic nie jest takie, jak się wydaje. A starsze panie… Cóż, nigdy więcej nie odważę się spojrzeć na staruszki od kotów z mieszaniną współczucia i pobłażania. Ze strachu.
Marta Bratkowska, „Wprost”
Jest w tej powieści język, który perfekcyjnie owija myśli w słowa. I jest zagadka, która od początku do końca drży, by ją rozwiązać. Kolejna książka Anny Fryczkowskiej, gotowa, by się w niej zatopić i nie spać z wrażenia do trzeciej nad ranem.
Joanna Jodełka, pisarka, laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru