Stelaż

Mała, wysokojakościowa bzdurka o remontowej katastrofie i skutkach zatrudnienia ekipy remontowej przez internet. Oraz o zderzeniu marzeń z rzeczywistością, bezsilności i konsumpcjonizmie, a przy okazji nasze przywary w krzywym zwierciadle Łukasza Orbitowskiego. Błyskotliwy, godzinny drobiażdżek, brawurowo przeczytany przez Wojciecha Macwaldowskiego. Byłby śmieszny bez żadnych zastrzeżeń, gdyby historia nie wydawała się tak prawdziwa i gdyby na myśl nie przychodził mi cytat Gogola: „Z czego się śmiejecie? z siebie samych się śmiejecie!”.
Z tego co wiem, „Stelaż” można tylko wysłuchać na Storytel, a szkoda. Książka byłaby znakomitym prezentem dla osób planujących remont lub na parapetówkę. Póki co zostaje audiobook, doskonały na najbliższy jesienny spacer z uśmiechem.
Książce należy się 10 punktów, odejmuję jeden, bo odczuwam niedosyt. Jest za krótka, za krótka, za krótka...