Avatar @mewaczyta

Czytająca Mewa

@mewaczyta
63 obserwujących. 3 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 15 godzin temu.
czytajacamewa
Napisz wiadomość
Obserwuj
63 obserwujących.
3 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 15 godzin temu.

Cytaty

Zda­wać by się mogło, że jeśli czło­wiek po­sia­dał coś, z czego mógł być dumny, co­kol­wiek, co go wy­róż­nia­ło spo­śród in­nych, bo­go­wie za­cie­ra­li ręce i tylko cze­ka­li na oka­zję, żeby go tego po­zba­wić.
Uczysz się być, kim je­steś, albo umie­rasz jako ktoś inny. Pro­ste.
Sie­dzia­łam wśród nich, po­chło­nię­ta opo­wie­ścia­mi, po raz pierw­szy zda­jąc sobie spra­wę, że każda z nas to ogni­wo się­ga­ją­ce wstecz, od matki do córki do matki, w nie­prze­rwa­nym łań­cu­chu bie­gną­cym od środ­ka czasu, po­łą­czo­ne mle­kiem i krwią.
Po­my­śla­łam, że wła­ści­wie do tego spro­wa­dza się bycie czło­wie­kiem: war­stwa na war­stwie spoj­rzeń.
Chcesz mnie taką? Mar­twą za życia?
Cza­sa­mi trze­ba po­żreć uszko­dzo­ne ciało, stra­wić je ko­mór­ka po ko­mór­ce, by po­sma­ko­wać no­we­go po­cząt­ku.
Próby na­zwa­nia emo­cji przy­po­mi­na­ły mo­zol­ne wy­cią­ga­nie słów z trze­wi, jedno pełne wia­dro za dru­gim, ale nigdy nie zna­czy­ły one tego, co na­praw­dę chcia­ła wy­ra­zić.
Jedno i drugie to ciągła szarpanina, walka i starania. Rozpaczliwie zabiegam o uczucie i aprobatę, i nigdy w pełni ich nie znajduję. Zawsze czegoś mi brakuje.
Owszem, miło sprawić przyjemność mamie, ale też miło być w czymś dobrym. Nawet jeśli to coś czasami uwiera. Nawet jeśli wywiera gigantyczną presję i stresuje. Miło czasem poczuć się w czymś dobrym, co prawda, to prawda.
Natychmiast zachodzi we mnie zmiana. Mama to potrafi. Raz wprawia mnie w dygot, raz koi moje nerwy. Ma taką moc. Chciałabym, aby częściej używała jej w ten drugi sposób.
Ból innej isto­ty sta­no­wił wa­ru­nek sen­sow­ne­go ist­nie­nia.
– Je­dy­ne, w czym was wy­prze­dzam, to to – po­wie­dział raz do stu­den­tów – że wiem, jak to jest być wami, wy na­to­miast nie macie bla­de­go po­ję­cia, jak to jest być mną. To nasza je­dy­na za­le­ta, poza tym świat jest na­sta­wio­ny na was.
O to cho­dzi­ło – jak uj­mu­je się czy­jąś dłoń; nie­któ­re uści­ski za­cho­wy­wa­ły rów­no­wa­gę, ale były i takie, w cza­sie któ­rych twoja ręka tak nie­szczę­śli­wie tra­fia­ła w dłoń dru­giej osoby, że nie dało się już od­wza­jem­nić uści­sku. Nie można było tego sko­ry­go­wać, cof­nąć ręki i za­cząć od nowa, było się zda­nym na tego dru­gie­go.
Po­do­ba­ła mi się rola po­słusz­nej córki. To jak być trzy­ma­ną na pięk­nej smy­czy z błysz­czą­cej skóry.
Kim się jest, opusz­cza­jąc dom ro­dzin­ny? Mło­dym sa­mot­nym czło­wie­kiem w dro­dze ku życiu.
Wie­dzia­łam, że życie ko­bie­ty w każ­dej chwi­li może zmie­nić się w miej­sce zbrod­ni. Jesz­cze nie wie­dzia­łam, że już wtedy żyłam w środ­ku tego miej­sca zbrod­ni, że miej­scem zbrod­ni nie jest łóżko, ale ciało, i że zbrod­nia już się do­ko­na­ła.
Chcę być w końcu czło­wie­kiem!
Bę­dziesz taki jak inni, żeby potem lu­dzie nie mó­wi­li, że ten to za­wsze jakoś wspak, całe życie na prze­kór resz­cie, całe jego życie jest po to, żeby kłuło in­nych w oczy, że nie takie, jak trze­ba, wy­ko­śla­wio­ne, za bar­dzo ży­dow­skie, po swo­je­mu, inną drogą. Ja nie chcia­łam iść inną drogą! Ja tak bar­dzo się sta­ra­łam, żeby być do­kład­nie taka jak inni!
Być może naj­bar­dziej wy­nisz­cza­ją­cym aspek­tem sa­mot­no­ści nie jest wcale czas spę­dzo­ny sa­mot­nie w po­ko­ju, ale ten spę­dzo­ny w tłu­mie, kiedy czu­jesz, że na­praw­dę nie masz przy sobie ni­ko­go bli­skie­go.
Mówi się, że na­le­ży się po­go­dzić z trud­ny­mi wy­da­rze­nia­mi ży­cio­wy­mi, ale co zro­bić, jeśli wy­da­rze­nie, które pró­bu­jesz za­ak­cep­to­wać, roz­gry­wa się w twoim ciele?
Jeśli al­ko­hol był dla taty spo­so­bem na za­głu­sze­nie pre­sji, która czyni życie nie do znie­sie­nia, to rów­nież za­głu­szał on to, co spra­wia, że życie jest ra­do­sne.
[...] pi­sa­nie jest spo­so­bem na zro­zu­mie­nie świa­ta, spo­so­bem prze­twa­rza­nia – i po­sia­da­nia – myśli i emo­cji, spo­so­bem na prze­kształ­ce­nie cier­pie­nia w coś war­to­ścio­we­go.
Nie masz obo­wiąz­ku prze­czy­ta­nia ca­łej książ­ki. Czy­taj do końca je­dy­nie tę, która na to za­słu­guje.
Rodzice zmarłego dziecka nie wiedzą, jak ich cierpienie wpływa na to, które żyje.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl