Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "cila co mi", znaleziono 180

Stawia sałatkę na podłodze i widzi, że dziewczyna patrzy na nią łakomym wzrokiem. Szczotką przysuwa miseczkę do niej. Mógłby zaczekać, aż zje, zanim skróci jej męki. Przemyślał to i uznał, że lepiej nie. Rozgniewała Emily.
Wpycha miseczkę do celi.
Drzwi celi mogły otworzyć się w dowolnym momencie, by grupa esesmanów wyprowadziła skazanego na egzekucję. Ta niepewność jutra powodowała, że więźniowie wręcz z ulgą przyjmowali decyzję o skazaniu ich na pobyt w obozie koncentracyjnym. Wiedzieli przynajmniej, co ich czeka.
Wszystkie wojny zawsze dźwignane były na barkach chłopów. To oni płacili największą stawkę w szlacheckich rozgrywkach. Ginęli masowo, snując domysły o wyższych celach wojny, która tak naprawdę mogła dotyczyć sporu o przedślubne wychędożenie szkaradnej księżniczki.
"Przy takich zarzutach, jakie mi postawiono, znieważenie funkcjonariusza było najmniejszym problemem. Po przejściu upokarzającego przeszukania stałam przed wejściem do celi przejściowej, ściskając w rękach dwa koce, poduszkę, poszewkę, prześcieradło, miskę, talerz, kubek, sztućce. Na tym wszystkim położyłam „białko”."
,,Najmłodsze pociechy są uwielbiane. Są sympatyczne, skore do zabaw, rozmowne, opiekuńcze, miłe i skłonne do pomocy .Nie mają przy tym ukrytych celów. Wiedzą jak zwrócić na siebie uwagę. Nie akceptują odpowiedzi ,,nie''. Manipulują starszym rodzeństwem i naciskają na to,aby spełnili ich zachcianki, nie są więc najlepsze w negocjacjach.''
Droga wybiega zawsze w przód, spod progu, gdzie początek ma. Odeszła już daleko tak. Podążać za nią ile sił muszą ochocze stopy me, aż dojdzie na rozległy trakt, gdzie celów wiele splata się. A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Jeżeli kiedykolwiek chciałam zyskać jakąś władzę, a tym bardziej wolność, musiałam być wierna swojej intuicji, swoim decyzjom i pewności siebie. Oznaczało to wyjście ze strefy komfortu - którą w tej chwili była cela. Bez tego już zawsze będę błądzić w mroku.
Są rzeczy, które przynależą do przeszłości i których nie warto rozgrzebywać, bo tylko niepotrzebnie bolą. Wspomnienia blokują, nie pozwalają iść do przodu, żyć szczęśliwie, sprawiają złudne wrażenie, że wszystko jeszcze można odwrócić i naprawić. Przeszkadzają w stawianiu nowych celów i realizacji nowych marzeń, są jak kula u nogi.
Od zawsze zastanawiało mnie, dlaczego niektórzy ludzie wydają się pewni siebie szczęśliwi, zdecydowanie kroczą przez życie, osiągając kolejne sukcesy i cele, podczas gdy inni kulą się za kurtyną ze wzrokiem wbitym w podłogę rozmyślając o tym, jak wyglądałoby ich życie, gdyby urodzili się w innej skórze.
"Trzeba nauczyć się patrzeć na zawieruchy z perspektywy kogoś, kto wie, że prędzej czy później niebo się rozpogodzi, zaświeci słońce, a my będziemy silniejsi o kolejną walkę stoczoną z przeciwnościami losu. Poskładamy a nowo rozsypane puzle emocji, nadziei, przeżyć i celów"
W więzieniu trudno nie okazywać strachu. On jest wszechobecny. Najgorsze są noce, gdy czyjś krzyk lub płacz rozrywa ciszę i nie pozwala zasnąć do świtu. Ktoś szlocha, bo tęskni za domem, ktoś kogoś krzywdzi lub wiesza się w celi obok na prześcieradle. Strach udziela się wszystkim.
Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna
Książki odsłaniały przede mną świat.Dawały dostęp do normalnego życia,dostarczały wiedzę wytyczały cele,były moim azylem.Słowo pisane przenosiło mnie do królestwa fantazji,pokazywało ,jak korzystać z wyobrazni i jak pogodzić fikcję z faktami.stworzyło tez płaszczyznę porozumienia z nauczycielami i jeszcze bardziej oddaliło mnie od rówieśników.
Gdy do głosy dochodzą nasze emocje i chęć spełniania marzeń, wszyscy tracimy rozsądek. Taka natura człowieka. Tak zostaliśmy skonstruowani. Bywają chwile, że nie kierujemy się rozsądkiem, a wręcz przeciwnie, gnamy na oślep, pragnąc zrealizować wyznaczone cele. Gubimy się w tym, co jest najważniejsze.
Jan Holnicki: „Dla mnie alpinizm sprowadza się do ambicji pokonania czegoś trudnego w dążeniu do najtrudniejszego. Chociaż wcale tak nie musi być. Wydaje mi się, że ludzie, którzy w tym przypadku potrafią wyzbyć się ambicjonalnych pobudek i umieją po prostu cieszyć się górami, godni są zazdrości, bo na coś ważnego zmieniają tę gonitwę za najtrudniejszymi celami.”
Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna.
Jest to Bóg...kaleki, który pragnie zawsze więcej niż może, i nie od razu zdaje sobie z tego sprawę. Który skonstruował zegary, ale nie czas, jaki odmierzają. Ustroje czy mechanizmy, służące określonym celom, ale one przerosły cele i zdradziły je. I stworzył nieskończoność, która z miary jego potęgi, jaką miała być, stała się miarą jego bezgranicznej klęski.
Okres pytań o sens życia - etap naiwnych dywagacji, w których życie rozumiane było jako proces osiągania pewnych celów poprzez aktywne działanie i tworzenie czegoś wartościowego - mieliśmy już dawno za sobą. Dla nas sens życia obejmował teraz szersze za gadnienia życia i śmierci, cierpienia i umierania.
Anglicy i Francuzi w Monachium, Włosi, partner Niemiec w pakcie stalowym, Polacy zajmujący Zaolzie, Rosjanie starający się zyskać na czasie - wszyscy oni myśleli, że zdołają kupić Hitlera albo wykorzystać go dla własnych celów. Nie powiodło im się to, tak samo jak nie powiodło się niemieckiej prawicy czy niemieckiej armii.
Demokracja ma to do siebie, że cały czas, przez dziesiątki i setki lat, emituje jeden niezmienny przekaz. Jej nieomylność i bezwzględną konieczność podporządkowania się. Kiedy w społeczeństwie ukształtujemy taki odruch bezwarunkowy, możemy pod jego parasolem profilować dowolne cele szczegółowe, zgodne z zamiarami niewidocznych władców pociągających za sznurki.
Za każdą spełnioną nadzieją pojawiała się kolejna. Cel, kiedy się go osiągało, odsłaniał nowe cele. Zrealizowane marzenie znikało zastąpione innym, nowym marzeniem, a za każdym rozwiązanym problemem czekał następny problem. (...) Za każdym pokojem czekał kolejny, ale na to, co znajdowało się za najbliższymi drzwiami, nie miał już siły.
Właśnie tak wyobrażałam sobie Kellena. Nocami rozmyślałam o nim zamkniętym w celi oddalonej według wskazań licznika w moim samochodzie o 380 kilometrów. Patrząc z mojego łóżka, był niczym odległa konstelacja. Natomiast spoglądając z Alfa Centauri, oboje byliśmy niczym bliźniacze gwiazdy położone obok siebie.
Harry usłyszał swój własny namaszczony ton. Głos mężczyzny pozbawionego zdolności wybaczania, bezwzględnego, niemyślącego o niczym innym oprócz własnych celów. I ciągnął z odwrotną techniką przekonywania, która tak często mu się udawała. - Ale odradzam ci, żebyś odmówiła. Mam tendencję do niszczenia życia ludziom, w których się zaangażuję.
Badania jednomyślnie, że im wyżej ludzie cenią sobie cele w postaci aspiracji materialistycznych, tym mniej są szczęśliwi i zadowoleni z życia i tym mniej przyjemnych emocji doświadczają na co dzień. Depresja, stany lękowe i problemy z nadużywaniem substancji psychoaktywnych także występują częściej wśród osób, które wysoko stawiają sobie ambicje promowane przez społeczeństwo konsumpcyjne.
Fundamentalne zasady, na przykład, że wszechświat nie ma związanych z ludzkimi problemami celów, że wszystkimi fizycznymi interakcjami rządzi kilka fundamentalnych sił, że żywe ciała są skomplikowanymi maszynami molekularnymi, a umysł jest przetwarzającą informacje aktywnością mózgu w ogóle nie są formułowane, być może dlatego, że podobno obrażałyby wrażliwość religijną i moralną
,,Pierworodni są projektantami, organizatorami, strategami, dyrektorami i profesjonalistami tego świata .Szkoła często jest dla nich poligonem. W większości sytuacji wydają się być pewni siebie i asertywni. Trzymają nad wszystkim kontrolę, ustawiają sobie cele i je osiągają oraz wydają się robić więcej w ciągu dnia niż dzieci, które rodzą się w następnej kolejności. Oni wspaniale rozwiązują problemy.''
Niestety, żadna magia miłosna nie będzie skuteczna w momencie, kiedy jesteśmy zaniedbani, odstręczający i nudni - wtedy pozostaje nam jedynie nekromancja i związek z zombie, któremu wszystko jedno, z kim jest i po co. Magia to nie tajemnicza moc manipulowania innymi i bezwłasnowolniania ich, to nie podstawowa technika realizacji celów czy rozwiązywania problemów - magia to praca energetyczna na wielu poziomach.
Pomiędzy gwiazdami ewolucja miała przed sobą nowe cele(...) Dzięki swoim bezustannym eksperymentom nauczyli się, jak przechowywać wiedzę w samej strukturze przestrzeni, jak zachować myśli dla wieczności zamkniętych sieciach krystalicznych światła. Mogli stać się istotami zbudowanymi z radiacji, wyzwolonymi wreszcie z tyranii materi. Dokonali transformacji w czystą energię.
Mówią, że podczas wielkich czystek w Sowietach skazańcy byli zabijani strzałem w tył głowy po drodze do celi. Nagle, bez ostrzeżenia. Moim zdaniem był to ludzki przebłysk pośród wszystkich tych potworności. Ale świat krzyczał: powinni byli mieć szansę umrzeć, patrząc w twarz plutonowi egzekucyjnemu. Humanizm religijny jest co najmniej cyniczny, w ogóle każdy humanizm.
"Cela była niewielka, może trzy na trzy metry. Ściany odlano z betonu. Drzwi wyglądały na wyjątkowo solidne. Chłopak obmacał je, a potem z podeszwy buta wyciągnął "żydowski włos" - złodziejską piłkę.
- Araba zwalczajmy arabskimi wynalazkami - mruknął, patrząc na widoczne w świetle księżyca wężyki obcego alfabetu zdobiące wyślizgane ostrze."
© 2007 - 2025 nakanapie.pl