Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "co inne konia nowe", znaleziono 119

-Gdy zaczyna ci się wydawać, że nie masz wpływu na wielkie sprawy …
… skup się na tym, co kochasz i masz pod nosem – poradził koń.
Przez chwilę mieliśmy swoją własną nieidealną bajkę. On był księciem bez białego konia, a ja kopciuszkiem z dwoma butami.
- Ale nie mieli koni - stwierdziła nagląco. - Nie mogli daleko zajść na nogach.
- Ludzie - powiedziała Calla - mogą zajść daleko, jeśli muszą.
Nie można się na nikim mścić. Co byś zrobiła, gdyby kopnął cię koń? Oddałabyś mu? Mściciel jest zawsze pierwszą ofiarą swojej zemsty
Rozumiem już, na czym polega patologia. Nie trzyma się koni, by orały ziemię, by pracowały na roli. Nie po to się je kupuje, prawda? Kupuje się je na rzeź.
Bo liderem jest nie ten, kto zawsze "na przodzie na białym koniu", lecz ten, kto potrafi skierować innych we właściwą stronę i umie w porę zatrzymać się sam
Gubimy się niepostrzeżenie. Nie jesteśmy w stanie dostrzec momentu, w którym zbaczamy ze szlaku. Idziemy jak koń z zaślepkami. Nagle budzimy się w ciemnej gęstwinie, z której nie ma wyjścia.
- To o czym, kurwa, marzyłeś, kiedy byłeś dzieckiem? O czym marzyłeś?
Bram musiał na chwilę zamknąć oczy.
- O koniu - powiedział. - Pięknym wierzchowcu o maści czarnej jak smoła. Był młody i narwany, zbyt silny dla młodego chłopaka. Pewnie by mnie zabił, gdybym naprawdę go dostał, ale marzyłem o nim. Dzień i noc. Bez końca.
- A ja o mięsie. Mogło być z konia - oznajmił Siren.
Panna zawsze omijała starannie duże zwierzęta, choć całkowicie nie mogła ich uniknąć w społeczeństwie, w którym koń stanowił, poza własnymi nogami, główny środek do przemieszczania się na lądzie.
(...) Dwie pary najlepszych koni przez pół dnia wyciągały Musiałka z tego szamba, które wokół siebie narobił z gliny, ropy i oleju wielozakresowego PT 47.
Życie konia musi być takie proste, myślała w takich momentach. Proste życie pełne małych przyjemności, radości czerpanej ze zwyczajnych rzeczy. Dlaczego ludzie byli na to zbyt skomplikowani?
- Ci, którzy zasłużyli na szacunek, dostają go bez proszenia - warknęłam. - Jeśli ktoś go żąda, to znaczy, że go nie wzbudza. Jestem twoją córką, nie twoim koniem, wasza lordowska mość.
Zachciało ci się strzelać z procy do wiatraków, to teraz masz za swoje. Donkiszoteria dawno wyszła z mody. Odłóż miecz, rozsiodłaj konia i odpuść chłopie. Po prostu odpuść.
Za koniem i harcującymi dzieciakami postępowali inni. Byli to ludzie ze snu i, co gorsza, z tłumaczonego tekstu! Wyglądali jak połączone siły dwóch armii: trupów i rozkładających się trupów.
Skierował na mnie wzrok, taksując tymi oziębłymi, szyderczymi i snobistycznymi tęczówkami. No serio, dać nam kopię i konia, a nakręcilibyśmy wtedy scenę do Korony królów.
Od czasu wypadku woli towarzystwo koni niż ludzi. Konie są stałe, pewne i poprawiają samopoczucie. Nie zawodzą człowiek, nie osądzają go, nie gniewają się, nie są złośliwe i nie próbują nikim manipulować.
Zerknęła z uznaniem na Gabriela, który otwierał właśnie butelkę chianti. Był wyższy i szczuplejszy niż Frankie. Przypominał rumaka wyścigowego, a nie konia pociągowego. Kiedy ma się rozum, pomyślała, po co komu monstrualne mięśnie?
Konie leczą duszę, powodują, że myśli biegną wolniej i spokojniej. Pewne rzeczy przestają mieć znaczenie. Z dziesiątków spraw można wybrać te najważniejsze. Wśród koni czuję się wolny.
... łaska ludzkiej zbiorowości na pstrym koniu jeździ - jest zmienna, nielogiczna i nieracjonalna. Nie rządzi się logiką ani rozumem, ale wyłącznie własnym prawem, prawem przypadkowości, chwilowego zachwytu i jeszcze szybszego zapomnienia.
- Wiesz, czemu tu siedzimy? (...) Nic do ciebie nie mam, ale już widziałem, jak wygląda policyjne śledztwo. Koń by się uśmiał.
- Są dobrzy i źli policjanci. Może ja jestem ten dobry.
- Siedzimy tu, bo mam nadzieję, że jesteś ten zły
Chodzi o skupienie. Bycie sobą, ale sobą takim, w jakiego wierzą ludzie. Wówczas stajesz się skoncentrowaną, powiększoną esencją własnej istoty. Stajesz się gromem, siłą biegnącego konia, mądrością.
Strażnik przygryzł wargę aż do krwi. Odłożył lornetkę - szkła zaparowały, swoje zrobił też padający śnieg. Nie było sensu bić na alarm, interweniować, nic by to nie dało. Los koni i wozu był przesądzony. Można było tylko pomodlić się za tych, którzy runęli w otchłań.
Tak argumentował mózg, ale nowe uczucie, które się w niej obudziło i rozpierało jej pierś aż do bólu, nie szło za tokiem tych myśli, lecz podążało swoją własną drogą, ciepło, tkliwie, w cichości - i parło prosto naprzód jak ten ogromny koń przed saniami.
Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy; od Bramy Powroźniczej. Szedł pieszo, a objuczonego konia prowadził za uzdę. Było późne popołudnie i kramy powroźników i rymarzy były już zamknięte, a uliczka pusta".
Człowiek nie potrafi zrozumieć samego siebie, jesteśmy istotami, które są gorsze niż puszka Pandory czy nawet koń trojański. Nigdy tak naprawdę nie wiemy do końca, co skrywa nasz umysł, a co dokładnie potrafi nasze ciało.
Człowiek nie potrafi zrozumieć samego siebie, jesteśmy istotami, które są gorsze niż puszka Pandory czy nawet koń trojański. Nigdy tak naprawdę nie wiemy do końca, co skrywa nasz umysł, a co dokładnie potrafi nasze ciało.
Kobieta trzymająca wodze to jak katastrofa, która zaraz się wydarzy! Na członków europejskich klubów jeździeckich korzystających z określonych strojów i wyposażenia i jeżdżących na doborowych koniach z dopasowanym kolorystycznie umaszczeniem przyjmuje się wyłącznie mężczyzn, i to nie bez powodu.
Wiedziałeś, że kobiety mają tatuaże, i wiesz, że ten mężczyzna ma kutasa wielkiego jak koń, strzela spermą mocniej niż lokomotywa i szybciej niż rozpędzony pocisk; dziewica, która usiądzie na toalecie, gdzie ten facet się spuścił, zajdzie w ciążę. Prawdopodobnie urodzi bliźnięta.
Wiedziałeś, że kobiety mają tatuaże, i wiesz, że ten mężczyzna ma kutasa wielkiego jak koń, strzela spermą mocniej niż lokomotywa i szybciej niż rozpędzony pocisk; dziewica, która usiądzie na toalecie, gdzie ten facet się spuścił, zajdzie w ciążę. Prawdopodobnie urodzi bliźnięta.
(...) Jacob Snaith miał strasznego pecha. Przyjechać na białym koniu w celu ratowania księżniczki przed smokiem i najpierw natrafić na przebywającego u niej w gościnie złego czarnoksiężnika, a potem zostać razem ze smokiem wyrzuconym przez nią z zamku...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl