“Za nic w świecie nie wsiądę z tobą do samochodu, kiedy się spieszysz. Za stary jestem na takie wybryki. Nigdzie nie jadę. ”
“Starzy przyjaciele znają starą ciebie . - Czasami potrzebni są nowi, by mogli ci powiedzieć coś nowego.”
“Co ja cię będę czarował: twoja laska, choć nuworyszka, to jest git laska. Nie pasuje do ciebie. Nie dla psa kiełbasa, stary.”
“Kiedy podpływa do ciebie rekin, już nie żyjesz, powiedział kiedyś stary Nawi, a skoro już się nie żyje, można spróbować wszystkiego”
“Na szpitalnym korytarzu stary pacjent pocieszał młodego:
- Ty przepiłeś pensję,
a ja życie !
Ciebie wyzucili z pracy,
a mnie ze świata...
więc jest między nami pewna subtelna różnica...”
“— Próbujesz mnie dojechać jakąś szajsowatą retoryką. Odpuść, stary.
— A co innego robimy według ciebie od trzydziestu lat?
— Nic. Po prostu rozmawiamy.”
“Bo jesteś moim przyjacielem i nie pozwolę ci gnić na dnie tego bagna, w którym jesteś. Będę się starał cię z niego wyciągnąć za każdym razem, gdy się zachwiejesz, bo mi na tobie zależy, stary.”
“W dorożce.
Stara prostytutka i chłopak.
- Poszedłbym z tobą, ale śmierdzisz śmiercią - mówi chłopak.
- Czego?!
- Śmiercią śmierdzisz.
- Nie pieprz mały, dobrze? - odpowiada prostytutka - Godzinę temu się kąpałam.”
“Mogłoby się wydawać, że to ty masz mało czasu, nie ja. To takie dziwne. Starzy ludzie często sprawiają wrażenie, jakby mieli o wiele więcej czasu niż dzieci, przed którymi jest jeszcze całe życie.”
“Ty Korczaszko jesteś o czterdzieści lat za stary – powiedział z przekonaniem Marcin
Bardak, który przylazł dopiero co i pił coś stojąc przy ladzie.
– Nie róbcie ze mnie kaleki tylko, dlatego że mam sto lat! – wściekł się Semen.”
“- Ty zupełnie nie szanujesz moich biednych nerwów!
- Mylisz się, moja droga. Mam dla twoich nerwów najwyższy szacunek. To moi starzy przyjaciele. Co najmniej od dwudziestu lat słyszę, jak się nad nimi rozwodzisz.”
“- Wiesz, co jest ważne w przyszłości ? - zapytała stara. - To, że sami ją kształtujemy j zależy ona od naszych decyzji i wyborów, które podejmujemy. Ty także możesz wybrać szczęście, które jest blisko, albo dalszą walkę i śmierć.”
“- Wiesz, co jest ważne w przyszłości ? - zapytała stara. - To, że sami ją kształtujemy j zależy ona od naszych decyzji i wyborów, które podejmujemy. Ty także możesz wybrać szczęście, które jest blisko, albo dalszą walkę i śmierć.”
“– Stary wpadł dziś do redakcji w takim nastroju, jakby przegrał żonę w karty i miał dobę na zebranie tryliona bitcoinów. Rozstawia po kątach wszystkich, a o ciebie pyta co pięć minut. Zrobiłaś mu coś?”
“– Stój, bo strzelam!
– Jakie strzelam? Kurwa, jakie strzelam?!
Głos przypominający zgrzytanie zardzewiałego mechanizmu dochodził z prawej strony. Stara kobieta z pomarszczoną jak zwiędłe jabłko twarzą zamierzyła się na niego laską.
– Ty chuju pierdolony!”
“Wspomnienie o Janku Ratuszowa wieża, tor wąskotorowej kolei - niby nić jakaś wplątany w pól szachownicę, stary wiatrak pod Augustopolem, przydrożne drzewa. Tuż obok przycupniętych stodół topole wysmukłe. Ubogie chaty na Błoniu i zabawa letnia w ogrodzie. Pole zroszone chłopskim potem, stara szkoła dźwięcząca dzwoneczkami dziecięcych głosów i pompa wodna, stara, skrzypiąca - tkwią jeszcze gdzieś, tam, w umysłu mojego głebi i tu już pozostaną, tak jako i pamięć O Tobie Janku . drogi mi kiedyś kolego Jerzy Mielczarek 5.07.1937 - 31.12.2011 Ku pamięci Monika”
“Szczere uczucia. Jego nie zniszczyła pogoń za kasą, jak mnie i wielu innych. Cokolwiek będzie mówić twoja matka, jakkolwiek nie będzie próbować na ciebie wpłynąć, nie daj się, stary (...) Żadna kasa nie jest warta tego, aby stracić kogoś takiego ja Amy. Szkoda, że ja zrozumiałem to za późno.”
“W głębi serca to bardzo miły, zagubiony chłopak, który potrzebuje akceptacji i uczuć. Bardzo delikatny. Jednak jego zachowanie jest skandaliczne. Zachowuje się bezczelnie i stara się złamać wszystkie zasady. Mamy problem z dotarciem do niego. Wiem, że to może wydawać się niezwykle pociągające i że wielu młodych kobietom taki typ zachowania wydaje się intrygujący, jednak ciebie, skarbeczku, chciałabym przed nim ostrzec. To nie jest mężczyzna dla ciebie.”
“- Jeśli moja noga spuchnie, to ten sam los czeka twoją twarz - zagroził Hunter.
- Nie moja wina, ziomalu.
- Oczywiście, że to twoja wina, ZIOMALU. Gdybym nie musiał kicać za tobą jak jakiś pieprzony królik, nie skręciłbym kostki.
- To po co mnie goniłeś stary?”
“- Kochani. To jest Mario, jeden z moich najstarszych kumpli, znamy się jeszcze z podstawówki. Obecnie światowej sławy antropolog, który powrócił w rodzinne strony (...).
[...]
- Mario.- Sebastian nachylił się i poklepał mnie po łopatce.- Wybacz, stary, pamięć już nie ta. Jak ty właściwie miałeś na nazwisko?
- Tak samo jak teraz.”
“- Chcę ją zdobyć i zdobędę!... A jeśli mi się wymknie, to zobaczysz, jaką kolosalną maszynę zbuduję, aby się wyleczyć. I mimo wszystko to będzie wspaniałe... Ty nie rozumiesz tego, mój stary, bo inaczej wiedziałbyś, że czyn mieści już w sobie nagrodę. Działać, tworzyć, borykać się z przeciwnościami, pokonywać je lub być pokonanym - na tym polega radość i zdrowie ludzkie!”
“Polska jest dla wszystkich. Nieważne, czy żeś jest mądry, czy głupi, stary czy młody, czy żeś jest Niemiec, Polak, czy Żyd. Jak żeś jest stąd, jak żeś jest tutejszy, albo nawet jak żeś tu przyjechał i chcesz tu być, to Polska jest właśnie dla ciebie. I nikt nie jest w prawie, żeby gadać komuś, że nie może tu żyć. Bo to tak, jakbyś komuś zabronił oddychać. ... Polska jest jak powietrze i jak woda w Warcie. Dla wszystkich. ”
“- Ta wasza zagrywka jest jak stary skecz- mówi Vasseur. - Golden boy, który przegląda akta, łachmyta, który zadaje pytania, i karzeł, który bawi się w kolorowanki w głębi klasy...
(...) W Camille'u zawrzała krew. (...)
- A jak myślisz, żałosny dupku, dokąd ciebie zaprowadzi twój skecz: "A tak, dymałem ją, jak miała dziesięć lat, i uważam, że było świetnie".”
“– Zośka, co jak co, ale na swatkę to ty się zupełnie nie nadajesz. – A niby dlaczego? – obruszyła się Zofia, przerywając wyszywanie kolejnego kaftanika dla mającego niebawem przyjść na świat dziecka. – Po pierwsze, nie jesteś tak stara jak najstarsze drzewo we wsi. Po drugie, nie jesteś tak brzydka jak żona szewca z Kostopola. I po trzecie, nie jesteś przebiegła jak lis, co kury z kurnika wykrada – wyliczała przyjaciółka.”
“"- W jej przypadku nie ma czegoś takiego jak przypadek - sprostowała babka Agata, popatrując na Annę zmrużonymi oczkami. - Gdyby nie to, że jestem stara i przygłucha, powiedziałabym, że doskonale słyszę węszenie tej wiedźmy. A że za czymś węszy, to akurat pewne.
- Na całe szczęście nikt takich jędz jak ty nie bierze na serio. Dobrana z nas para, nie ma co, obie stare, jedna wiedźma, druga jędza - zrewanżowała się babce Anna i obie zgodnie zachichotały."”
“Bardzo łatwo jest pchnąć starszą panią na ziemię, przycisnąć ją skrzydłem do wrót od stodoły, a potem sypać na nie kamienie, aż nie będzie mogła oddychać. I wtedy całe zło odpłynie. Tylko że nie. Ponieważ dzieje się coś innego złego i są inne stare kobiety. A kiedy już się skończą, zawsze są starzy mężczyźni. Zawsze są obcy. Zawsze są przybysze. A potem, może, pewnego dnia jesteś ty. Wtedy kończy się szaleństwo. Kiedy nie został już nikt, kto mógłby oszaleć.”
“Jeśli mogę coś zasugerować... - powiedziała. - Chodzi o to, że my... że Audytorzy nie radzą sobie z niespodziankami. Impuls każe im się konsultować. I zawsze przyjmują założenie, że jest jakiś plan.
- I co? - Susan nie zrozumiała.
- Sugeruję całkowite szaleństwo. Sugeruję, żebyś ty i... i ten... młody człowiek pobiegli do sklepu, a ja ściągnę uwagę Audytorów. Sądzę, że ten stary człowiek powinien mi towarzyszyć, ponieważ i tak już niedługo umrze.
Zapadło milczenie.
- Uwaga ścisła, aczkolwiek niekonieczna - stwierdził Lu-tze.
- To nie były właściwe maniery? - zmartwiła się.
- Mogłoby być lepiej.”
“Tobie się zdaje, że nieszczęście wygląda jak biały anioł w czarne krepy uwinięty, z gorejącym mieczem w dłoni i dlatego chciałbyś z nim pójść już w zapasy — och! wierzę bardzo, że nie zbrzydłbyś wtedy — lecz ja ci powiadam, że nieszczęście wcale nie anioł żaden — nieszczęście wygląda jak pies, co milczkiem kąsa, jak stara dewotka, co pobożnie obgaduje, jak Żyd lichwiarz obszarpany, co dukaty obrzyna, i co ci wszystką złotą monetę życia twojego fałszuje — nieszczęście wygląda jak pijanica nad rankiem — jak nietoperz — jak błoto — jak palce z zanokcicą — jak brudna chustka od nosa (...).”
“Proszę przekazać Molly, żeby do mnie zadzwoniła, jak skończy - powiedział Graham. Gdy rozległ się dzwonek telefonu, stał właśnie pod prysznicem, z oczami zalanymi szamponem. Spłukał głowę i ociekając wodą skoczył do aparatu.
- Cześć, słodka buźko.
- Ty stary bajerancie, tu Byron Metcalf z Birmingham.
(...POŹNIEJ...)
- Czy Metcalf czeka przy telefonie? Crawford podał mu słuchawkę.
- Byron, tu Graham. Słuchaj, czy te rolki z filmami Jacobich, które przysłałeś, były w jakichś pojemnikach?... Jasne, wiem, że też byś je przysłał. Potrzebuję pilnie pomocy w jednej sprawie. (...) Zgoda? Świetnie. Nie, nie przedstawię cię słodkiej buźce, wybij to sobie z głowy.”
“Następny stracony dzień. Nie działo się nic. Słońce, cykady, strażnicy leniwie łażący między namiotami. Jeno robotnicy dobrani spośród najsilniejszych, a przy tym najmniej sprytnych, kopali z mozołem wał okalający obozowisko. - Eee! Makary. Byczek niechętnie rozwarł powieki. Leżał na wyrze i chyba przymierzał się do popołudniowej drzemki. - A, to ty. Wyszczekany ziomek. Czego tu? - Tyś z Cezarei. - No i co z tego? - Z gęby buchnął mu ten sam smród. Baranina z czosnkiem i przetrawione wino. Skąd, u diabła, ta świnia ma wino? - pomyślał Kalikst. - Chyba, że ma flaki przesiąknięte nim jak stary dzban. A miast krwi barani tłuszcz rozcieńczony białym z Rodos. - Znam tam paru złodziei - rzekł. - Paru mocnych rębajłów. - Taaa.? No coś takiego. - burknął bez zainteresowania osiłek i z zapałem zabrał się za dłubanie patykiem w zębach. - U nas w Konstantynopolu bywał taki jeden. Manuel Chazar. Gadał o tobie.”