Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jaki a plantz sobie", znaleziono 58

Nigdy już nie będę taki, jaki byłem kiedyś. Mój świat legł w gruzach, a ja razem z nim.
Więc to tak? Był mężczyzną i to załatwiało każdą
sprawę? My byłyśmy kobietami, a jednak, gdy jakaś zdradzała mężczyznę, nie traktowała tego jako argument.
– Dlaczego nie mogłeś mnie kochać takiej, jaką byłam? – szepczę, a z oczu lecą mi kolejne łzy. – Dlaczego tak bardzo chciałeś mnie zmienić?
Piję, bo dzięki temu wszystko jest znośne i chociaż na chwilę mogę zapomnieć o tym miażdżącym rozczarowaniu, jakim jest życie. Gdzie myśleliśmy, że będziemy, a gdzie jesteśmy, nasze oczekiwania się roztrzaskały.
Nie porzucaj pragnień, one pozostaną: jaskrawa kamea wszystkiego, czym byliśmy i w co wierzyliśmy jako dzieci, cały ten blask, jaki rozjaśniał nasze oczy, nawet kiedy się pogubiliśmy, a noc rozbrzmiewała poszumem wichury. Wyjedź i staraj się zachować pogodę ducha. Włącz radio na stację nadającą rock and rolla i z całą odwagą, jaką jeszcze masz, oraz z całą wiarą, jaką potrafisz z siebie wykrzesać, podążaj w nowe życie. Bądź sobą, bądź dzielny, nie poddawaj się. Reszta jest ciemnością.
Bądź sobą. Sobą taką, jaką chcesz widzieć w lustrze każdego dnia i przyglądać się sobie z uśmiechem, a nie z ciągłym strachem w oczach, że o kogoś lub o coś musisz walczyć.
– Będę mogła uwodzić najprzystojniejszych mężczyzn, jakich tylko sobie wyśnię, a ty dostarczysz mi ich na złotej tacy. Doprawdy wyśmienite zagranie – zniżyła się i szepnęła mu wprost do ucha: – Asmodeuszu.
Nigdy nie pokochasz nikogo tak bardzo, jak tego, który skradł ci serce. Jakaś jego część zawsze z nim zostanie, a przez to nie będziesz mogła oddać całej swojej miłości temu, kto stanie na twojej drodze.
A jakim sposobem można nie znaleźć rzeki? Byłem tam kiedyś, to i trafię z powrotem. Ty się musisz od nowa uczyć drogi za każdym razem? Strach pomyśleć, jak znajdujesz wychodek.
Musiała być mimo wszystko jakaś druga, lepsza strona Jego natury... coś anielskiego? Może rzeczywiście był trochę aniołem, Aniołem Muzyki, a byłby nim w zupełności, gdyby Bóg zechciał mu nadać piękną postać zamiast oblekać Go w zgniliznę!
Potrafił być chamski, a zaraz nagle oferować pomoc. Nie nadążałam za tak szybko zmieniającym się zachowaniem. Jak jakaś pieprzona chorągiewka. Tak zmienny jak wiatr. Był zagadką, której nie mogłam odczytać. Tekstem, którego nie byłam w stanie przetłumaczyć.
Udało mi się! Byłam taka podekscytowana. Serce waliło mi jak szalone. Na golasa odtańczyłam bezgłośny taniec zwycięstwa. Wszystko się udało, a ja naprawdę planowałam zrobić program, jakiego nikt nigdy przedtem nie zrobił.
Nie będę służył temu, w co już nie wierzę, obojętne, czy zwie się to moim domem, moją ojczyzną, czy moim Kościołem; i będę próbował wyrazić siebie w jakiejś formie życia lub sztuki w sposób możliwie wolny i pełny, a dla obrony sięgnę po jedyny oręż, jakiego gotów będę użyć - milczenie, wygnanie i spryt.
Spokój. Prostota. Drzewo byłoby drzewem i kropka. Żadnego kretyńskiego, nigdzie nie prowadzącego, a diabelnie męczącego zastanawiania się - na jaką cholerę to rośnie, co to ma znaczyć, że się żyje, po co są rośliny, dlaczego jest się sobą, a nie kimś innym, czy dusza to atomy - i w ogóle żeby już raz przestać!
- Tato - powiedział Mietek. - Nie martw się. Będę miał za
to dobry uczynek i pójdę do nieba.
- Jakie niebo? Jaki Bóg?! Ty nie widzisz, co się dzieje? Ty
nie widzisz, że Boga już dawno tu nie ma?
A jeżeli nawet jest - staruszek zniżył głos - on jest po ICH
stronie.
„Dopiero gdy odeszła, zrozumiałem, jaką krzywdę jej wyrządziłem, a ona była przy mnie, wspierała, kochała i każdego dnia mi to okazywała. Spieprzyłem to. Straciłem kobietę mojego życia na własne życzenie, choć w tym czasie, gdy szukałem siostry, nie byłem sobą.”
- Chyba nigdy nie poczuję się dobrze we własnej
skórze. Nawet gdybym miał sześciopak i wielkie łapy,
a ludzie mówiliby, że im się podobam, nigdy nie poczułbym się wystarczająco piękny, dla kogokolwiek.
- Wystarczy, że będziesz wystarczająco piękny dla
siebie. I bądź wyłącznie z kimś, kto rozumie, że jesteś
piękny przez to, jaki jesteś w środku.
Dałam się nabrać na miłość. Nagle zaczęłam wierzyć, że ona jednak istnieje. Kiedy byłam mała, poszukiwałam miłości rodzicielskiej, teraz bezinteresownej miłości między kobietą a mężczyzną. Może ja jestem po prostu jakaś nienormalna, że wpadam w durne pułapki?
Młodość... Powiadają, że ma swoje prawa, lecz tak naprawdę ona żadnymi prawami się nie rządzi, wszelkie starając się łamać i zmieniać. I ja kiedyś taki byłem. Pełen pychy, ufny w to, iż moje życie będzie inne od wszystkich, a chwała, jaką zdobędę, wieczna.
Wracałem do domu, jakbym w sto par koni jechał. Miałem w kieszeni niemały kapitalik. Tysiąc złotych i wszystkie ruble. Byłem bogaty. Rubelki skrzętnie schowałem, a tysiączek tak rozmnożyłem, że miałem za co postawić ten dom, który widzisz; wielki i piękny niczym jaki dwór pański. Ludzie mówili, że nawet dziadek mojego teścia w takim nie mieszkał.
Wojna nie umiera nigdy. Tylko zmienia mundury. Ma sesje wyjazdowe do innych krajów. Ma dni, kiedy odsypia wielki morderczy wysiłek, a wtedy pracują jej cisi pielęgniarze. Obmyślają taki pokój, jaki byłby dla niej najlepszy, i polerują narzędzia.
Powiedziałem ci, że razem znajdziemy sposób, by to zrobić i mówiłem poważnie. Będę z tobą aż do końca. Z tobą, Tisaanah. Jeśli zechcesz uciec, znajdziemy sposób, by to zrobić. A jeśli cały świat stanie w płomieniach, spłonę obok ciebie i nadal będzie to najlepsza rzecz, jaką...
- Nie jestem zakochana. Nie mogę się zakochać.
- Dlaczego nie?
- A jaki byłby sens? - pytam, wyrzucając ręce w górę. - Ja zakochana? To jak krytyk kulinarny pozbawiony kubków smakowych albo malarz nierozróżniających kolorów. Jak...
- Pływanie nago w samotności.
Śmieję się z jej porównania.
- No właśnie - mówię. - Bezcelowe.
Pamiętam też, jak zlękniona byłaś moimi słowami. Pamiętam twoje wahanie i strach. Podoba mi się to bojowe nastawienie, ale oboje wiemy, że w środku nie jesteś tak twarda, za jaką się uważasz. A skoro już kilka razy udało mi się naruszyć tę skorupkę… to myślę, że i tym razem mi się uda.
Dużo gadać, raz to my byliśmy Polacy, raz Niemcy, potem Ruscy, potem Niemcy, potem Ukraińcy, potem Ruscy, potem znowu Polacy. A co zmiana, to tylko czegoś chcieli, czasem ludzi zabierali. To jak ufać dziś jednej władzy, jak wczoraj była inna, a jutro cholera wie, kto przyjdzie i po jakiemu będzie rozkazywał?
-Gothosie, jaki rytuał przygotowujesz w podpowiedzi na to? - wychrypiał pradawny bóg.
Jaghut skrzywił się.
- Narobili bałaganu. Mam zamiar tu posprzątać.
- Lód. - Pradawny bóg prychnął pogardliwie. - Jaghucka odpowiedź na wszystko.
-A jaka byłaby twoja odpowiedź, Maelu? Potop czy... potop?
Masz zielone oczy. Zupełnie jak woda morska. Zobacz, widzisz jaki ma kolor? Jest przy tym ruchliwa, ale łagodna. Takie są twoje oczy. Dotychczas miałem tylko morze, teraz mam również ciebie. Gdy patrzę w twoje oczy, widzę w nich morze, a gdy będę sam, spojrzę na morze i zobaczę ciebie...
Ona rzecz jasna wie wszystko najlepiej, ja przebieram jak w rękawiczkach, a facetów wolnego stanu jest jak grzybów po deszczu. Nie pojmuję toku jej rozumowania. Wiadomo, że to ja będę z kimś dzielić swoje życie, ja komuś powierzę najskrytsze marzenia, tajemnice i uczucia. Nie dociera do niej ten fakt i jakich bym nie użyła argumentów, zawsze będę na straconej pozycji. Założenie odgórne niczym nienaruszalne, boskie prawo.
Mówią, że bieda w kraju popiskuje. Tymczasem całe, zdaje się trzydzieści osiem milionów Polaków miało zamiar spędzać urlop nad morzem. I to nie byle jakim. Nie nad jakimś tam Adriatykiem czy Śródziemnym.
Lachy ciągnęły nad Bałtyk.
A przecież w cenie świnoujskiego weekendu byłby tydzień w Chorwacji.
Zaopiekuję się nią. Zaopiekuję się nimi. (...) I nie pozwolę, by straciła jakąkolwiek szansę tylko dlatego, że będziemy mieli dziecko. Jeśli ktoś jest w stanie osiągnąć wszystko, to właśnie ona, a ja zamierzam stać u jej boku i patrzeć, jak zdobywa kolejne szczyty. Pańska wnuczka jest najsilniejszą kobietą, jaką znam, i ani ja, ani pan, nie dosięgamy jej do pięt.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl