Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jakie powinna sprawia", znaleziono 11

"Nie powinnaś się wstydzić tego, co czujesz. Nigdy. To właśnie uczucia sprawiają, że jesteśmy ludźmi."
Prawdziwa miłość nie może sprawić, że ktoś staje się słaby. Miłość powinna sprawiać, że jest się silniejszym. Bo jeśli kogoś kochasz, nie ma miejsca na strach.
Julia lubi, gdy każdy członek zespołu składa jej raport oddzielnie, lubi też widzieć materiały, o których mowa. To sprawia, że ma znacznie więcej pracy, niż jako komisarka mieć powinna, ale nie może nic na to poradzić. Nie potrafi się wczuć w sytuację, czytając maila albo suchy raport z monitoringu.
W sumie z twarzą naprawdę nie jest tak źle. Okej, jest źle, ale czerń wokół oczu tylko sprawia, że wydaję się wykończona. Nie wyglądam, jakbym powinna znajdować się na oddziale ratunkowym. Siniaki jeszcze się pojawią, a wtedy na pewno będę wyglądać, jakbym spędziła kilka rund na ringu z Mikiem Tysonem.
Słyszę wojskowy marsz. Zbliżmy sie do bramy, obok gra orkiestra złożona z mężczyzn więźniów, większość ma żółte gwiazdy na piersi. Grają dobrze, są zawodowymi muzykami. Nie patrzą na nas, skrajnie wychudzeni sprawiają wrażenie cieni. Powinna się nad nimi zlitować grawitacja, pozwolić im odlecieć. Po co ta muzyka, czego ma dowieść?...Spektakl absurdu nie zna granic, nigdy się nie kończy.
Boisz się mnie? – zapytał tym swoim uwodzicielskim, śpiewnym głosem. - A powinnam? – Teraz to ona wyciągnęła ku niemu dłoń. Nie cofnął się przed jej dotykiem, chociaż początkowo miał taki zamiar. Pozwolił, aby musnęła jego twarz, aby odgarnęła mu z czoła niesforne kosmyki. Od lat nikt go nie dotykał, nikomu nie pozwalał się do siebie zbliżyć, ale dotyk tej dziewczyny sprawiał mu przyjemność, dawał mu namiastkę czegoś ludzkiego, czegoś, o czym już prawie zapomniał. Chciał powiedzieć jej, że powinna uciekać, że powinna natychmiast wyjechać stąd, zaszyć się w jakimś ustronnym miejscu, gdzie by jej nie wytropił. Gdyby tak jednak się stało, wiedział, że przez resztę życia szukał by jej i nic by nie mogło go zatrzymać. To, co przepowiedziała Caroline, stało się faktem i oto miał przed sobą dziewczynę, która trzymała w swoich dłoniach jego los. Elizabeth czekała na odpowiedź, ale ponieważ jej nie otrzymała, ponowiła swoje pytanie. – A powinnam? Przecież to ty uratowałeś mi życie. Musisz być dobrym człowiekiem. Zaśmiał się krótko, tak jakoś nienaturalnie, ale mogłaby przysiąc, że jego twarz rozpogodziła się, już nie była taka posągowa. - Człowiekiem? Dobrym? - powtórzył z niedowierzaniem, tak jakby jeszcze raz chciał usłyszeć te wyrazy. – Odkąd tylko istnieję, nie słyszałem, aby ktoś mnie tak nazwał. – Znowu spoważniał. - Dla mnie jesteś najwspanialszym bohaterem – zapewniła gorąco. – Naprawdę jestem wdzięczna losowi, że postawił cię na mojej drodze. - Nie powinienem tu być. – Odsunął się od niej i potrząsną głową. Jego czarne włosy dziś nie były związane w kucyk. Swobodnie okalały jego smutną twarz i opadały na ramiona. Chciał się wycofać, ale powstrzymała go. - Zostań. – To była prośba, której nie mógł odmówić. Wahał się jeszcze przez chwilę - odejść było łatwiej niż zostać. Odchodząc, dalej pozostałby sobą, zostając, skazywał się na męki… Siebie i ją. Nie mógł jednak jej zostawić. Ta dziewczyna była częścią jego duszy, człowieczeństwem, które myślał, że stracił bezpowrotnie. Już sam fakt, że stał tu przy niej, że uratował ją wcześniej, że rozmawiał z jej bratem… Tyle osób go widziało i wszystkie nadal żyły. Zazwyczaj jego twarz była ostatnią rzeczą, jaką człowiek widział przed wydaniem ostatniego tchnienia.
Powinni byli raz na zawsze wykreślić ją z życia rodziny. Jest obca. Przynosi im wstyd, sprawia kłopoty i przysparza zmartwień. Ukradła mi ich miłość i ciepło. Ukradła moje miejsce w tym domu i wszystko, co mi się należało: każdy uścisk, pocałunek i czułe słowo.
Dlaczego artyści uważają, że ciągle powinni robić z siebie widowisko? Prawdopodobnie to właśnie sprawia, że są artystami, a przede wszystkim powoduje, że w ogóle chcą nimi zostać. Chcą, potrzebują, by inni ich widzieli. Z jakichś przyczyni nie są pewni czy istnieją.
— Nie wydaje mi się, żeby dobór najlepszych przyjaciół był taki łatwy, Tilly — powiedział ostrożnie dziadek. — Niekiedy twoim najlepszym przyjacielem może stać się ktoś, kogo o to zupełnie nie podejrzewasz. Poza tym przyjaciele powinni sprawiać, że czujemy się przy nich dobrze, a nie być tacy sami jak my.
Poczucie wyobcowania, braku przynależności do kogokolwiek, Do tej pory byłam kłębkiem nerwów, żalu i pretensji do samej siebie. Nawet jeśli robiłam coś, co zazwyczaj sprawiało mi przyjemność, to i tak ciągle myślałam o tym, czego nie zrobiłam albo co powinnam zrobić w najbliższym czasie, a nie mam na to ani siły, ani ochoty.
– Rozumiem – powiedziała dziewczynka smutno, kiedy pisarz przekazał jej wieści od mamy.
– To takie przykre, prawda? Że ludzie chorują i idą do Pana Boga. Ciocia Karen nie była
stara. Moim zdaniem tylko starzy ludzie powinni umierać, wiesz? To by było fair. Malcolm
też tak uważa. – Wskazała palcem na tygryska, który leżał na łóżku w jej pokoju.
Connor przytulił dziecko do siebie. Teraz już nie bał się w ten sposób okazywać jej uczuć.
Przeciwnie, sprawiało mu to przyjemność. Dzięki tej małej dziewczynce zrozumiał, że bardzo
chciałby zostać tatą.
– Masz rację. – Pocałował ją w czubek głowy. – Ale życie nie jest sprawiedliwe, maluchu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl