Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat gaudy", znaleziono 19

Naiwność nasza jest dość sobie rozgarnięta, a dziewictwo od dawna fruwa z wiatrem. Są to dwie rzeczy, których niepodobna mieć dwa razy; co bądź byśmy nie czynili, nie dogonimy ich, nie ma bowiem w świecie nic, co by szybciej biegło niż dziewictwo, które poszło w diabły, i złudzenia, które ulecą.
Na co dawać poecie lutnię bez strun, człowiekowi życie bez miłości?
Zatrzymać się w porę to największa umiejętność.
Jestem bezinteresowna w miłości, jak we wszystkim. Nie pożyczam serca na lichwę; jeżeli je daję, to w czystej darowiźnie.
A very risky gamble
Jedni umierają jak dziewczynka z zapałkami, a inni gardzą przepysznym karpiem.
Gardzę własną przeszłością, lecz zamiast nurzać się w rozpaczy, muszę wyciągać z niej wnioski.
- Czy chcesz wiedzieć, co naprawdę o tobie myślę?
- Umieram z ciekawości.
- Otóż, gardzę tobą.
You have wings and courage and a brain. Do not annoy me by asking permission." Lily 500 in The Bees.
Że to tak losy szczęściem gardzą,
że tak nie sypią szczęściem w oczy,
tylko tak zaraz błyski gasną,
ledwo się w oczach świt roztoczy?
Artystów cechuje pewien specjalny rodzaj hipokryzji: udają, że gardzą pieniędzmi, a w rzeczywistości nie obchodzi ich nic innego.
– Dawaj. Chcesz się wyżyć, więc wal śmiało. Pokaż, jaki jesteś mocny powiedział, przybierając pozę jak do walki.
– O co panu chodzi?
– O to, co sobą reprezentujesz. Gardzę wami. Gardzę tymi, którzy się wyżywają na rodzinie. Pokazujecie swoją słabość, a nie siłę. Jesteście żałośni, a nie mocni. No, dawaj. Wal. Albo ja zacznę.
Niczym nie brzydzę się tak bardzo, jak zdradą. Gardzę ludźmi, którzy nie potrafią zapanować nad własnymi żądzami i w imię kilku chwil przyjemności są gotowi poświęcić całe swoje dotychczasowe życie.
Feminizm potrzebuje mężczyzn. Choćby dlatego, że mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet lub nimi gardzą, mogą się zmienić jedynie - jeśli w ogóle - gdy zmieni się kultura; gdy krzywdzenie kobiet w straszny sposób oraz mówienie o nich strasznych rzeczy przestanie podnosić pozycję mężczyzn w oczach innych mężczyzn.
Jak już mówiłem, zazdroszczę ludziom urodzonym w latach dziewięćdziesiątych, ale jednocześnie nimi gardzę, bo w tym, w czym dorastaliśmy my, dziś ci zasrani hipsterzy z wymuskanymi włoskami i płócienną torbą Club Maté, którzy spędzili dzieciństwo w krzesełkach dziecięcych, nie przeżyliby ani godziny.
Miasteczko Wymazane to trochę bloków i domów bliźniaczych, szkoła i przychodnia. Nie jest to ani miasto, ani wieś. Na miasto za małe. Ale tez nie ma tu kur (poza kurami Karolkowej na ogrodzie), krów ani rolników, są tylko bloki i garaże, a także bliźniaki i domki jednorodzinne, brzydki, nowoczesny kościół i dom weselny. Jest Tesco. Orlen. Podstawówka.
Z przyjemnością oznajmiłbym państwu, że jest dla mnie ogromną radością, zaszczytem i wyróżnieniem móc przekazać ten most do użytku, ale nie mogę, gdyż przestały mi funkcjonować wszystkie obwody kłamstwa. Wszystkich was nienawidzę i gardzę wami, a teraz uważam tę nieszczęsną budowlę za otwartą dla wszystkich, którzy dobrowolnie chcą po niej przejść, by dokonać jej bezmózgiego zbezczeszczenia
- Był w Polszcze przed wiekami zwyczaj - podjął Zawisza Czarny - że schwytanego amatora cudzych żon prowadzono na most i do tego mostu ćwiekiem żelaznym przybijano mu worek z jajcami i kładziono podle gaszka nóż. Pry, chcesz na swobodę, to sie odetnij.
Reynevan nie skomentował i tym razem.
- Już sie nie przybija - skonkludował rycerz.
Któraż dusza może pozostać wielka, czysta, uczciwa, szlachetna, a tym samem która twarz może pozostać piękna w szpetnej praktyce zawodu, który każe dźwigać ciężar niedoli publicznych, analizować je, ważyć, szacować, wyciskać z nich regularny dochód? Ci ludzie zostawiają swoje serce, gdzie?... nie wiem; ale zostawiają je gdzieś, o ile je mają, nim zstąpią co rano na dno tego piekła. Niema dla nich tajemnic; widzą podszewkę społeczeństwa, którego są
spowiednikami, i gardzą nim. Otóż, chcąc czy nie chcąc, przez to samo iż mierzą się z zepsuciem, czują wstręt i smutek, lub też, znużeni, skłonni do tajemnego kompromisu, godzą się z nim. W końcu obojętnieją na wszystkie uczucia; oni, którym prawa, ludzie, instytucje każą bujać na kształt wron nad ciepłemi jeszcze trupami. O każdej porze człowiek żyjący z pieniądza waży żywych, człowiek żyjący z kontraktów waży umarłych, człowiek żyjący z prawa waży sumienia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl