“Choć obserwatorzy często zapewniają, iż demagodzy są "mocni tylko w gębie" oraz że ich wypowiedzi powinny być traktowane z przymrużeniem oka, jedno spojrzenie na demagogicznych przywódców na całym świecie wskazuje na to, że wielu z nich w końcu przekracza granicę między czczym gadaniem a działaniem. Dzieje się tak, gdyż początkowo dojście do władzy demagoga zazwyczaj doprowadza do polaryzacji społeczeństwa, wzbudzając atmosferę paniki, wrogości i braku wzajemnego zaufania. Groźby słowne w wykonaniu nowego przywódcy często wywołują efekt bumerangu. Jeśli media czują się zagrożone, mogą w rezultacie porzucić umiar i zawodowe standardy w desperackiej próbie osłabienia rządu. Opozycja zaś może dojść do wniosku, że dla dobra państwa rząd powinien zostać odsunięty od władzy za pomocą skrajnych środków - impeachmentu, masowych prostestów lub nawet zamachu stanu.”
“- Czas mu zapisany minął w zeszłym roku. Ponieważ jakoś się sam do nas nie pofatygował, wysłaliśmy śmierć z oficjalnym zaproszeniem... - Pamiętam. - Święty Piotr skrzywił wargi. - Sam ją przez miesiąc sklejałem butaprenem po tym, jak oberwała z pancerfausta. I co? - No więc, jak doszła do siebie, chcieliśmy posłać ją raz jeszcze, ale się zaparła, że nie. Obiecywaliśmy jej nawet tytanową kosę, ale jakoś nie dała się przekonać. Nie było wyjścia, to postanowiliśmy nagiąć nieco przepisy.”
“Raport poświęcony renowacji obrazu wykazywał, iż usunięcie brudu, odbarwionych werniksów i pokrytych plamami retuszy przebiegało w dość konserwatywny sposób i nie objęło całkowitego zdjęcia powierzchni farby aż do poziomu "oryginału". Najbardziej problematycznym obszarem była niebieska spódnica Dziewicy, na której jaskrawe lapis lazuli w charakterystyczny sposób "rozjaśniło" cienie, pierwotnie modelujące fałdy materiału.”
“Długie i namiętne seanse seksualne odprawialiśmy w nocy przed snem, kiedy nieco zmęczeni wcześniejszymi razami, mogliśmy się kochać kilkadziesiąt minut. Były to sensualne zbliżenia, delikatne i bardzo namiętne. Dla nas obojga były to pierwsze eksperymenty z seksem tantrycznym. Co ciekawe, najczęściej kończyły się one dla Natalii wielkokrotnym orgazmem, a ja często nie mogłem dojść. Nierzadko bolał mnie kutas od nadmiaru ruchania. ”
“A tak misternie wielki Stwórca złożył każde życie, że jak w owocu ziarnko, jest w nim odrobina szczęścia, jest nasionko pociechy! Boleść podnosi , głód oszala, nędza egzaltuje , prześladowanie spotęgowuje człowieka – i na dnie tych klęsk zawsze znajdziesz oręż, którym je zwalczyć można . Gdy cierpienie dojdzie do kresu , z niego samego wystrzela siła przeciwna, która już uczuć go nie da.”
“Małe, niepozorne pszczoły. Długo i cierpliwie znosiłyście pestycydy, zmiany klimatu, genetycznie zmutowane rośliny, anteny przekaźnikowe, skażenie powietrza, wynikłe z ludzkiej beztroski i obojętności choroby pasożytnicze, niewolniczą pracę.
I wreszcie macie tego dość.
Honey, I'm gone! - wołacie na progu.
I przed odejściem gasicie światło.
Czy raczej - podpalacie świat.”
“Był to znak, jeden z najbardziej wymownych, który zdradzał, że stary porucznik ma dość dyskusji. – W przeciwnym wypadku poproszę pana z nami na posterunek, a wie pan, że nieokazanie szacunku osobie, którą właśnie się zabiło może zaowocować nawet trzydziestodniową odsiadką. Ciekawe, jak wpłynie to na pański biznes, panie Luigi, hm? – Zaraz zadzwonię po truposzy, panie poruczniku. Przepraszam za problem.”
“Na Isengard, na Isengard! Zły czeka los kamienną włość! Choć Isengard jak hardy czart i gładki dość jak goła kość - Dziś każdy woj z nim idzie w bój i dźwignie głaz i w dźwierza prask! Już pień się tli, pryskają skry, bój wzywa nas - idziemy wraz! Na Isengard, i z mieczem w pierś, niesiemy śmierć, niesiemy śmierć!”
“– Normalnie z księżyca spadł! – zbulwersowała się mrówka. – To ty nie wiesz, co się dzieje z gorącą lawą z wulkanu, kiedy się ją ostudzi? Przecież każdy wie, że wtedy zastyga! Mam tego dość. Siadaj i słuchaj uważnie.
Zirytowana mrówka wskazała Frankowi miejsce przy ogromnym stole i zmusiła go, aby usiadł. Była dużo mniejsza niż chłopiec, wyglądała jak mrówcze dziecko, lecz budziła respekt.”
“Każdy chce patrzeć, ale nikt nie chce słuchać. Publiczność czeka na potwierdzenie tego, co jej zdaniem wszyscy i tak już wiedzą. Podobno dzieci wierzą w to, w co chcą wierzyć, ale prawda jest taka, że nie da się ich oszukać. Za to dorośli wolą wybrać tę wersję, która im najbardziej odpowiada. Nikogo nie interesuje, co mówią albo myślą inni ludzie, przez co przeszli i do jakich doszli wniosków. Ludzi interesuje tylko to, co ich zdaniem i tak wiedzą.”
“Gdy przyszło mi mieszkać samemu, niewiele wprowadziłem zmian. Właściwie to kupiłem jedynie nowy, płaski telewizor i to z pilotem. Miałem już serdecznie dość ciągłego wstawania by zmienić kanał. Meblościanka z kryształami i porcelaną z Chodzieży nadal stoi tam, gdzie ustawił ją tata. Kanapa, ława, jeden fotel, wszystko na swoim stałym i niezmiennym miejscu. Nawet porcelanowe figurki są tam, gdzie mają być. Serwisów nie używam.”
“Atmosfera w domu też ich przytłaczała. Widzieli, że drogi rodziców powoli się rozchodzą i nie chcieli na to patrzeć. Już jakiś czas temu doszli do wniosku, że matka z ojcem zupełnie do siebie nie pasują i że nie powinni być razem. Inaczej patrzyli tez na babkę. Po prostu dorośli, a kiedy to się stało, otworzyły im się oczy. Zobaczyli, że Gizela powoli, aczkolwiek skutecznie niszczyła małżeństwo ich rodziców.”
“... Dzieci nie są winne temu, że ich rodzic dźwiga swoje dzieciństwo. Kiedy dorosły, szczególnie gdy rodzi mu się dziecko, powinien raz na zawsze zostawić przeszłość za sobą. Powinniśmy wymazać swoje traumy i stać się takimi rodzicami, jakich nasze dzieci naprawdę potrzebują. Ale nikt nas tego nie uczy, nikt nam tego nie mówi. I tak zaczyna się błędne koło. Nie dość, że nie wychodzimy ze swoich ran, to jeszcze przenosimy je na kolejne pokolenie.”
“Tak, tak - rzekł na koniec Yarpen Zigrin, wyszczerzywszy zęby. - Jak mówi stara piosenka: chłop, co w ręku łamie sztaby, nie oprze się woli baby. Kilka świetnych przykładów słuszności tego porzekadła zebrało się dziś za jednym stołem. Zoltan Chivay, żeby daleko nie szukać. Opowiadając, co tam u niego nowego, zapomniał dodać, że się żeni. Wkrótce, bo we wrześniu. Szczęśliwa wybranka nazywa się Eudora Brekekeks. - Breckenriggs! - skorygował dobitnie Zoltan, marszcząc brew. - Zaczynam mieć dość poprawiania ci wymowy, Zigrin. Bacz, albowiem ja, gdy mam czegoś dość, potrafię przypieprzyć! - Gdzie ślub? I kiedy dokładnie? - pojednawczo wpadł w słowo Jaskier. - Pytam, bo może zajrzymy. Jeśli zaprosisz, rozumie się. - Nie ustalono jeszcze co, gdzie, jak i czy w ogóle - bąknął Zoltan, najwyraźniej skonfundowany. - Yarpen uprzedza fakty. Niby jesteśmy z Eudorą po słowie, ale czy to można wiedzieć, co będzie? W takich, kurwa, czasach?”
“Autostopem przez Galaktykę jest - jak często i słusznie zauważano - dość zadziwiającą publikacją. Zasadniczo jest przewodnikiem. Problem - a raczej jeden z problemów, ponieważ jest ich wiele, a ich znacząca liczba permanentnie paraliżuje sady cywilne, handlowe i kryminalne wszystkich regionów Galaktyki, zwłaszcza zaś, gdzie to możliwe, te co bardziej skorumpowane - jest następujący.
Poprzednie zdanie ma sens. Nie w nim problem.
Problemem jest:
Zmiana.
Przeczytaj to jeszcze raz i zrozumiesz.”
“Milo i Gifttyde chcieli tego samego, ale… Inaczej patrzyli
na kompas, którym się posługiwali, by dość do celu. Trudno
było poznać prawdę, gdy ktoś chciał ją pogrzebać. Trudno było odnaleźć drogę, gdy ktoś postanowił grać na zwłokę, kłamiąc. Czy nie mogąc znaleźć wspólnego celu, musieli spalić wszystko, co ich łączyło? Nie. Nie chcąc zniszczyć tego, co zdążyli zbudować, musieli na nowo znaleźć wspólny cel.”
“Ktoś kiedyś zadał mi pytanie: „Dlaczego rynek kryptowalut jest taki irracjonalny?”. Odpowiedziałem grzecznie: „Pokaż mi, chłopie, rynek, który jest racjonalny!”. Potem sam zastanowiłem się nad swoją odpowiedzią. Doszedłem do wniosku, że było w niej więcej prawdy, niż się spodziewałem. To była odpowiedź intuicyjna, ale poprawna. Jak rynek kryptowalut ma być racjonalny, skoro inwestorzy nie są racjonalni? Wbrew pozorom to dotyczy każdego rynku kapitałowego. ”
“Nie mam specjalnie ochoty poznawać nowych ludzi, bo ci, których znam, już dość mi działają na nerwy. W wakacje też nie lubię nigdzie wyjeżdżać, bo - jak wspomniałam - wolę workowate spodnie i własny kąt. Jestem jaka jestem, i tego nie zmienię- a tym bardziej nie zmienię innych. Mogę za to przestać się stresować i zadręczać poczuciem winy, że jestem, jaka jestem, a nie jaka bym chciała być. ”
“Pamiętajmy więc, że istnieją stworzenia, które potrafią kontrolować mózg ( jednocześnie przechytrzając najzdolniejszych nawet neurobiologów). Moje rozmyślania nad kałużą przy skraju chodnika doprowadziły mnie do wniosku wręcz przeciwnego, niż ten, do którego swego czasu doszedł Narcyz kontemplując swe odbicie w wodzie. Potrzeba nam więcej filogenetycznej pokory. Na pewno nie jesteśmy najwyżej rozwiniętym gatunkiem, ani najlepiej chronionym przed zagrożeniami. Ani najzmyślniejszym.”
“Myślałem, że Bóg jest i to taki, jak opowiadały ci o nim babcie – dobry, kochający wszystkich, sprawiedliwy, wybaczający, umiejący zrozumieć człowieka i jego słabości. Ale mam też oczy i widzę, a także rozum, wolny umysł, myślę i pytam. Widzę, ile jest zła na świecie, ile tu cierpienia, fałszu, obłudy. Widzę, jak chorują dzieci takie jak ty. Niektóre nie dość, że cierpią, to na końcu i tak odchodzą.”
“-To może wymyśl coś z sensem? I to zaraz. Bo gorzej już chyba być nie może.
Życie uczy nas jednego - jak tylko ktoś naiwnie wypowie te zgubne słowa, należy od razu rzucić się na ziemię i wturlać się pod najbliższy mebel. I rzeczywiście, ledwie ostatnia złowieszcza sylaba wyszła z ust Debory, zadzwonił telefon i cichy, dość nieprzyjemny głos szepnął mi na ucho, że to dobry moment, by zwinąć się w kłębek pod biurkiem.”
“- Kiepski był z niego król - stwierdził - ale cóż, innego nie mieli.
Gdy tylko wymówił te słowa, zdał sobie sprawę, że zabrzmiały dość niezręcznie. Zerknął z niepokojem na towarzysza, w nadziei, że go nie uraził.
- Wybacz, Halt - mruknął. Halt odpowiedział smutnym uśmiechem. Wiedział, że młody rycerz nie miał nic zdrożnego na myśli.
-Daj spokój, Horace - odpowiedział. - Brat też by z niego kiepski. Tylko... No, właśnie, innego nie miałem.”
“– Możesz coś powiedzieć czy nie? – drążył Konarzewski. – Co to za ludzie? Wiesz chociaż, jaka płeć? – Zasadniczo to już nie ludzie, tylko rusztowanie. W dodatku rozebrani przed śmiercią lub po niej, bo nie zachowały się nawet guziki. – No niech mnie… – Szczęśliwie każdy szkielet jest dość gadatliwy, trzeba tylko orientować się w dialekcie, którym się posługuje. – Pan się w nim orientuje? – zapytała prokuratorka. Seweryn podniósł się i poprawił czapkę. – O tyle, o ile – odparł. – Nie mam specjalizacji z osteologii.”
“W porządku. Nastał czas na rozrachunek, rozrachunek z samym sobą. W sumie osiągnąłem w życiu to, co zamierzałem. Do czegoś jednak doszedłem. Nie musiałem nocować na ulicy. A wielu wartościowych ludzi nocuje na ulicy. Nie są kretynami, po prostu nie ma dla nich miejsca w maszynerii teraźniejszości. Jej potrzeby zmieniają się ustawicznie. Ponury układ, toteż jeśli wciąż śpisz we własnym łóżku, to już samo w sobie jest dużym sukcesem.”
“Czarowałam na kacu, z kartki, a do tego kot Grażyna gubił wtedy sierść z okazji wiosny i tak oto doszło do nieszczęścia. Moje nieszczęście na co dzień było zwykłą biedronką, ale raz na jakiś czas - nie rozgryzłam nigdy, od czego to zależy - zmieniało się samo z siebie w biedroniszcze rozmiarów zdrowego chłopa, z tułowiem zwieńczonym kocim ogonkiem i kocimi uszami na czarnym łebku.”
“Lucas był jak burza... nieprzewidywalny, porywczy, a jednocześnie pociągający w swojej intensywności. Przy nim nie wiedziałam, co przyniesie kolejna chwila, i choć to mnie przerażało, to jednocześnie fascynowało. Każde spotkanie z nim było jak odkrywanie nowej części siebie, której dotychczas nie poznałam. Spojrzałam jednak w te przenikające mnie na wskroś oczy. Zdałam sobie sprawę, że nigdy nie będę w stanie w pełni go przejrzeć, ale równocześnie doszłam do wniosku, że wcale tego nie chcę. ”
“W tym ogarniętym wojną państwie żonom i matkom odbierano prawo do dzielenia się smutkami z innymi. Czy fakt, iż tragedia dotykała każdego, oznaczał, że niszczenie ludzkich żywotów stawało się akceptowalne? Gdyby wszyscy ci, których ucisza się słowami „nie tylko ciebie to spotkało”, przemówili jednym głosem… Ach, ale jak miałoby do tego dojść, skoro każdy przejaw szczerości mógł skończyć się związaniem rąk za plecami [...]?”
“Oferta księgarska zdecydowanie go rozczarowała. Bardzo niewiele nowych pozycji, dominowały wznowienia, w tym literatury socrealistycznej, o której zdążył zapomnieć, że istniała. Autorów nowych rodzimych powieści nie znał, zapewne przez cenzurę przechodzili tylko najgrzeczniejsi. Wśród kryminałów dominowała Chmielewska, czyli kryminał komediowy, zauważył natomiast dość duży wybór kryminałów z zagranicy. Miało to zapewne podkreślać, że jeśli u nas dzieje się coś niedobrego, to przez przypadek albo dla jaj.”
“Cudownie jest czuć, że sprawiasz, że czyjeś życie jest lepsze. Już na tym etapie znajomości, kiedy nie doszło jeszcze między nami do zbliżenia fizycznego, czułam, czuję, że zrobiłabym dla jego szczęścia naprawdę dużo. Myśl o tym, że on się uśmiecha, powoduje, że czuję radość. Czasami zamykam oczy i wyobrażam sobie, że leży zmęczony po pracy na kanapie i że właśnie ja mogę przy kryć go kocem, a on uśmiecha się beztrosko i już nic więcej nie potrzebuję. W tej jednej chwili mam wszystko.”
“Odkąd mama jeździła do szpitala, tata gotował. Nie za bardzo mu to wychodziło i prawie za każdym razem musieli zamawiać pizzę. Majka nigdy wcześniej nie sądziła, że można mieć dość pizzy, ale pomału zmieniała zdanie. [...] Ostatecznie pizza przyjechała dopiero po godzinie, bo najpierw trzeba było poczekać, aż tata skończy gotować, spróbować, a potem wyrzucić cały makaron do ubikacji i posprzątać kuchnię.”