Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz dokad", znaleziono 47

Na ulicy jeździły samochody. Każdy z nich dokądś zmierzał. A co było jego celem?
Chodzą ci, którzy chcą dokądś dotrzeć. Biegają ci, którzy usiłują przed czymś uciec.
W czasie dekady narkotyków musieliśmy nauczyć się radzić sobie z następującym problemem: Jak poinformować kogoś, że mózg mu się zlasował?
Jeśli ucieka się skądś, a nie dokądś, wtedy każde miejsce, do którego się dotrze, jest okej, byleby tylko znaleźć się gdzie indziej.
- To nie jest całkiem normalne zachowanie.
- To nie była całkiem normalna sytuacja.
- Chyba bardzo się pani dokądś spieszyła.
- Nie - wyjaśniam. - Ja stamtąd uciekłam.
Tylko tyle możemy zrobić, Brit. Stawiać kolejne kroki. A jeśli zrobisz ich wystarczająco wiele, nagle dokądś docierasz.
Gdy się dokądś wybierasz, zwłaszcza za granicę, zrób wcześniej małe zwiady w serwisach społecznościowych i nawiąż kontakt z kilkoma tamtejszymi fotografami.
Piękna kobieta to żaglowiec na pełnym morzu. Każdy wiatr ją dokądś pędzi, ale gdy wichura minie, zawsze czeka ją piękna burza.
Aborcja jest, była i będzie. Nie twoja rzecz, dlaczego druga kobieta chce jej dokonać. Ważne, by mogła to zrobić bezpiecznie, co od wielu dekad jest normą w cywilizowanym świecie.
Czy to możliwe, żeby iść przez te wszystkie lata, dekady, przez całe życie, nie zdobywszy się ani razu na odwagę, by przeciwstawić się temu, co tam jest, a mimo to nazywać się chrześcijaninem i patrzeć na siebie w lustrze?
Najbardziej irytująca cecha czasu polega na tym, że nigdy go nie wystarcza [...]. Czasem brakuje dekady, czasem tylko chwili, ale życie zawsze kończy się zbyt szybko.
Pewnie to dziwne, że po wielu dekadach udowadniania światu, jak mało interesują nas jego wzloty i upadki, mielibyśmy wszyscy nagle zmienić zdanie. Ale mniej więcej tak właśnie było.
Najbardziej irytująca cecha czasu polega na tym, że nigdy go nie wystarcza - zauważa - Czasem brakuje dekady, czasem tylko chwili, ale życie zawsze kończy się zbyt szybko.
- Ale jeśli wiesz, że to cię kiedyś zabije, dlaczego nadal chcesz zostać Posłańcem?
- Bo wolę przeżyć kilka lat ze świadomością, że jestem wolny, niż całe dekady w więzieniu.
Czasami wydaje mi się, że miejsce, do którego zmierzamy, jest o wiele mniej ważne niż fakt, że w ogóle dokądś zmierzamy. Trzeba się nauczć znajdować radość w tej wędrówce, a nie tylko w myśli o jej końcu.
To taka stara przyjaźń, panie komendancie. Można się z człowiekiem dekadę nie widzieć, panie komendancie, ale jak się siądzie przy piwie, to tak jakby się ledwie wczoraj przegadało całą noc.
Najwyraźniej ten czowiek rzeczywiście miał dwie zwalczające się stromy. Ta normalna mogła być przykładną głową rodziny i wymarzonym sąsiadem. Ta wynaturzona jednym z najbardziej brutalnych morderców ostatnich dekad.
W Polsce mieszka już około 1,5 miliona obywateli Ukrainy. Tak jak Polacy przez dekady budowali dobrobyt Niemiec, Skandynawii czy Wielkiej Brytanii, tak Ukraińcy pomagają Polsce w jej dynamicznym rozwoju.
Często chodził do kina i nie cierpiał, kiedy ktoś traktował film jako rozrywkę w tle, gadając przy tym albo komentując. Przez ostatnią dekadę zobaczył kilka tysięcy filmów i cieszyła go myśl o obejrzeniu tysięcy kolejnych.
Tak samo funkcjonowała przez dekady negacja faktu istnienia miast śmierci. To, co działo się na Białostocczyźnie w lecie 1941 r., w takich miejscowościach jak Jedwabne, Radziłów, Szczuczyn, Rajgród i dziesiątkach innych, było straszne, prawie niewyobrażalne.
Nie tak dawno, może dekadę temu, umarł ostatni weteran pierwszej wojny światowej. Dziś odchodzą ci, którzy pamiętają drugą. Zostaną gazety i książki, ale stracimy to, czego nie opisano. Zwykłe losy zwykłych ludzi...
Mieli ze czterdzieści kilka lat, lecz długotrwały stres i smutek postarzyły ich co najmniej o dekadę. Wyglądali na bardzo kruchych w środku. Na pewno na kogoś czekali. Jedna zła wiadomość, a może nawet jedno słowo, rozsypałaby ich na drobne kawałki.
Czas płynął tu powoli. Wieś była zapóźniona o mniej więcej dwie dekady w stosunku do sąsiednich osad, zapóźnionych o lat trzydzieści względem norweskich miast, które z kolei ciągnęły się jakieś pół wieku za resztą Europy.
Czasami trzeba podjąć decyzję w ,,tą" albo w ,,tamtą". Wybierzesz jedną z dróg i nie będzie już odwrotu. Nieodwracalne decyzje, które pozwalają przechodzić do kolejnego, nowego etapu. Na tym polega życie. Nie da się stanąć na rozstaju dróg i stać tak w nieskończoność, trzeba dokądś pójść.
Francesco się uśmiechnął. Ten olbrzymi, podobny do niedźwiedzia facet był zaskakująco podobny do Luciano Pavarottiego. Nawet teraz, ponad dekadę od śmierci wielkiego tenora, polujący na autografy turyści oblegali go na ulicach Wenecji. On zaś, jeśli akurat był w nastroju do żartów - czyli prawie zawsze - spełniał ich prośby.
Nikt nie był w stanie wpłynąć na losy Morvana, zwłaszcza tego z ostatniego okresu: sześćdziesięciosiedmiolatka o wadze ponad stu kilogramów, od czterech dekad oddającego się afrykańskim krętactwom i krwawej grze szpiegowskiej. Był jak stalowa lokomotywa ciągnąca czarne myśli i pędząca przez kongijskie piekło.
Cesarstwo Japonii w pierwszych dekadach XX wieku przeżywało boom demograficzny, którego skutkiem było przeludnienie wysp macierzystych. W oszałamiającym tempie rósł również potencjał gospodarczy kraju. To wywołało naturalne dążenie do ekspansji, której celem było zdobycie surowców i rynków zbytu.
Biblioteriapia, sztuka wykorzystywania książek przy rozwiązywaniu problemów, przed którymi stajemy, towarzyszy nam od dekad, a wiara w uzdrawiającą moc książek zrodziła się w starożytnym Egipcie i Grecji, gdzie biblioteki uważano, za miejsca uzdrawiające duszę, o czym informowały czytelników, odpowiednie inskrypcje.
Snuto prognozy, ostrzegano, ale nikt nie potrafił sobie uzmysłowić, co nas czeka, jeśli nie zaczniemy realnie dbać o Ziemię. Nie zrobiliśmy tego, zaślepieni ignorancją i krótkowzrocznością. Wystarczyło zaledwie kilka dekad, aby świat, który teraz znamy jedynie z filmów i starych fotografii, zmienił się nie do poznania, aby stał się tylko zgliszczem dawnych czasów.
Dotąd dwa razy w życiu naszło go to dziwne poczucie, że wszystko toczy się dalej, jakby nic się nie stało, choć tak naprawdę rzeczywistość wzięła ostry zakręt! Światła na skrzyżowaniu zmieniły się z czerwonych na zielone, jeździły samochody, ludzie dokądś zmierzali. Wszystko było jak przedtem, a przecież nie było. Czy świat tego nie dostrzegał?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl