Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lubil diiane", znaleziono 39

- To pan musi- upierała się Ruda.
- Bo?
- Bo ja...No wie pan, ja i Maurycy...Nie lubią nas tu.
- To chyba niedomówienie- sprostowałem.- Jak się kogoś po prostu nie lubi, to się nie pluje na jego widok.
Raczej nie potrzebujemy mężczyzn, po prostu fajnie móc na kogoś liczyć, chociażby przy odkręcaniu głupiego słoika. Oni lubią nam pomagać, my lubimy, jak to robią. Proste.
Kiedy kogoś nie lubimy, łatwo jest nam źle o nim myśleć.
Wiesz, Prosiaczku...miłość jest wtedy...kiedy kogoś lubimy...za bardzo.
"Wiesz prosiaczku, miłość jest wtedy,kiedy lubimy kogoś za bardzo"
Łatwo - zbyt łatwo - zlekceważyć kogoś, kogo się nie lubi.
Gdy się kogoś nie lubi, łatwo i chętnie daje się posłuch obmowom.
Tolerancja nie znaczy, że mam kogoś lubić za to, że jest inny. Tolerancja jest wtedy, kiedy nie rzucasz się z nożem na kogoś, kto ci nie odpowiada.
Czasami trzeba robić coś, czego się nie lubi, by ocalić kogoś, kogo się kocha.
"Dobra, ale mówię tylko, że możesz kogoś lubić. Wiem, że uważasz inaczej, ale tak właśnie jest. Właśnie to czyni nas ... ludźmi."
Poczucie winy to paskudna sprawa. Trudno jest lubić kogoś, wobec kogo ma się wyrzuty sumienia.
Nikt nie lubi bić osoby, którą kocha. Nie bez powodu nazywa się to trudną miłością.
Jeżeli jest przykazanie: kochaj bliźniego swego... to znaczy, że miłość nie jest tylko uczuciem. Można kogoś kochać, bo nakazuje przykazanie, ale można go nie lubić.
Stal kocha ciało, lubił ma­wiać Adam, choć brzmia­ło to tak, jakby kogoś cy­to­wał. Drew­no kocha kość
Nieszczególnie lubił Dorothy Horatio. W gruncie rzeczy wogóle jej nie lubił. Dzisiaj jednak, gdy zobaczył jej męża i dorosłą córkę, gdy ujrzał jak szlochają i się obejmują, zdał sobie sprawę z zaskakującej prawdy: że nawet takie Panie Horatio bywają przez kogoś kochane
- Kiedyś Zosia powiedziała, że łatwo jest przespać się z byle kim, za to prawdziwym wyzwaniem jest poczekać na kogoś, kto będzie tego warty. A ja lubię wyzwania.
Colt, Tum Tum i Rocky, ale tego ostat­niego jakoś lubi­łem naj­mniej. A gdy kogoś nie lubię, to nie muszę pamię­tać jego imie­nia, prawda?
- Nie lubisz jej?
- Nie tylko jej. Nie cierpię arystokracji.
- Wydaje się miła.
- O tak, jest. Ale chodzi mi o zasadę.
- Jak możesz nienawidzić kogoś dla samej zasady?
Sowin westchnął i zamknął oczy.
- To łatwiejsze niż myślisz.
Zauroczenie to emocje. Zakochanie to uczucie. Ale miłość... miłość to jest decyzja. (...) To ty decydujesz, czy będziesz kogoś kochać. Oczywiście żeby kogoś kochać w ten sposób, musisz go co najmniej lubić. No i powinien ci się podobać! (...) Ale o miłości decydujesz ty sama. Miłość to wybór.
Dzieci jednak szybko zapominają i to jest w nich takie piękne. Nie żywią urazy, nie roztrząsają przeszłości, nie pamiętają, że wczoraj kogoś nie lubiły. Każde dzisiaj jest nowe jak czysta kartka, którą można zapisać w dowolny sposób.
Już jako chłopiec lubiłem się bić, bo bić się znaczyło dla mnie być nowym, innym Żydem, Żydem ze świata, którego wzbraniali mi ojciec i matka, a który mnie pocią-gał, chociaż niewiele o nim wiedziałem, świata, który nie bał się przeciągu i świeże-go powietrza, tak przerażających mełameda z naszego chederu, świata bez pejsów i tałesów
Często powstarzamy, że lubimy być sami. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że wtedy nie czujemy się przez nikogo oszukiwani ani sami nie oszukujemy, udając kogoś, kim nie jesteśmy. My mamy zafałszowane obrazy samych siebie, bardzo często gramy.
Zabawne, ile podejmujemy decyzji, bo kogoś lubimy – kontynuuje Connell – a potem całe nasze życie jest inne. Myślę, że jesteśmy w tym dziwnym wieku, kiedy życie może się zmienić diametralnie za sprawą nawet drobnych decyzji.
Gniew maluje się na jego twarzy. Nie lubię, gdy jest taki, bo wtedy krzyczy i bije mamę, choć ona nic nie zrobiła. Słyszę krzyki dochodzące z łazienki. Znowu tata wyzywa mamę, tym razem za to, że nie kupiła mi tej lalki wcześniej.
Chciałam tej próby. Chciałam jej, bo zawrócił mi w głowie i sprawiał, że moje serce biło szybciej. Chciałam jej, bo w środku czułam, że pomimo tego, jak lubimy się przekomarzać, jaka różnica wieku nas dzieli i jak bardzo działamy sobie na nerwy, to by nam się udało.
W końcu zakochałam się w kimś, kto naprawdę istnieje... i on też mnie bardzo lubi.
Kochanie kogoś z pewnością ma swoją cenę. To dawanie z siebie wszystkiego dla tej drugiej osoby, wychodzenie z własnej strefy komfortu, akceptowanie wynikających z tego konsekwencji.
Zwykle do każdej osoby i sprawy staram się mieć jednoznaczny stosunek. Lubię kogoś albo nie. Coś mi się podoba albo nie. Wtedy wszystkie decyzje są proste i nie trzeba się zbyt długo zastanawiać. To pomaga. NIe mówiąc o tym, że omija się niepotrzebne rozterki i mnóstwo problemów.
"To prawda, że ludzie nas nie rozumieją. Widzą tylko to co chcą widzieć albo co łatwiej im zaakceptować. Człowiek z natury wybiera najprostszą formę przekazu. Nie lubimy wysilać mózgów. Łatwiej jest przyjąć do wiadomości to, że to mężczyzna bije kobietę, a nie na odwrót."
"To prawda, że ludzie nas nie rozumieją. Widzą tylko to co chcą widzieć albo co łatwiej im zaakceptować. Człowiek z natury wybiera najprostszą formę przekazu. Nie lubimy wysilać mózgów. Łatwiej jest przyjąć do wiadomości to, że to mężczyzna bije kobietę, a nie na odwrót."
Patrząc w twarz sympatycznemu skądinąd facetowi, Kruk zastanawiał się, czemu go tak bardzo nie znosi. (...) Powód był, w dodatku bardzo brudny powód.
Trudno lubić kogoś, kto zabierał sobie ze świata to co najlepsze, a ty mogłeś tylko patrzeć i żałować, że nie jesteś na jego miejscu.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl