Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "makro co w", znaleziono 139

Dwóch rzeczy nie należy nigdy łączyć z jedzeniem: mikrych talerzyków i dzielenia się.
Było zimno i mokro. Jesień zdychała w męczarniach i nawet wschód słońca w Milanówku niewiele tu pomagał.
Łatwo jest deklamować szlachetne maksymy, lecz trudniej jest zachować się szlachetnie i niezłomnie wobec pokus życia.
...wzrusza ramionami i uśmiecha się, choć rzęsy wciąż ma mokre od łez. Wrażliwość nigdy nie wyglądała tak oszałamiająco.
Kto lubi mokre stopy? Może żaby? A Homo sapiens lubi sucho pod stopami. Sucho!
Usiadła na mokrej kłodzie. Fale po sztormie jeszcze się nie wyciszyły, jeszcze słyszała w nich gniewny odgłos nocnej nawałnicy.
Jest źle. Nie pamiętam, kiedy lato było tak deszczowe, jak tego roku. Irlandia nigdy nie rozpieszczała nas słoneczną pogodą, ale tym razem jest naprawdę bardzo mokro.
Staliśmy się ludobójcami podług maksymy pewnego włoskiego heretyka "Od nadmiary cnoty zwyciężają siły piekła".
Uwielbiał te godziny, kiedy morze głęboko kłaniało się ziemi, pozostawiając tylko szczątki mokrego drewna i opary smutnego seksu.
Na twarzy Stacha krzewiły się od mokrych ust ku policzkom wesołe zarośla, zostawiając tylko podbródek kulturze brzytwy.
- Braden, nie chcę, by do czegoś między nami doszło.
Bez przekonania uniósł brew.
- Powiedz to swoim mokrym majtkom, kochanie.
[Maksym] - Są ludzie, którzy nie rozumieją, że krew przelana cenniejsza dla mścicieli niż złoto. Czemu to tak? - Pokiwał głową. - Wedle własnej miary nas oceniają czy co?
- Jestem jak obca.
- Jesteś jak skarb. [...] Zagubiona i odnaleziona, jesteś jak skarb. - Kciukiem przejechał po moim mokrym policzku. - I tak masz się czuć
Kiedy wniósł mnie na górę, kiedy usiadł na ziemi w mokrej koszulce i głośno się śmiał, a Łucja robiła mi zdjęcie, wiedziałam na pewno, że już wszystko będzie dobrze.
Po prostu wiem, że cierpienie istnieje obok mokrej trawy i bezchmurnego błękitnego nieba wyszorowanego przez deszcz. Piękno i cierpienie są jednakowo prawdziwe.
[Maksym] - Książkę w przygodzie stracić można, a baszka zazwyczaj na karku zostaje. Jeśli zaś z karku spadnie, to i książka zbyteczna, bo jak nieboszczyk niby mógłby czytać?
- Życie... jest jak grejpfrut.
- Hm. Dlaczego?
- Na zewnątrz jest pomarańczowe i lekko pomarszczone, w środku mokre i śliskie. Poza tym ma w środku pestki. No i niektórzy ludzie zjadają połowę na śniadanie.
Wiesz, jaka jest różnica między kobietą a huraganem? (...) Nie ma żadnej. Kiedy się zjawiają, są mokre i głośne, a kiedy znikają, zabierają ze sobą pół twojego domu.
Popatrzyła za okno. Właściwie nie wiadomo, co to było. Śniegodeszcz? Wiatr rozbryzgiwał to coś o szybę, sprawiając, że obraz za oknem był całkowicie rozmazany. Beznadziejnie. Mokro i wilgotno, a do tego wietrznie.
Świst, nagły ruch, trzask, seria rozbłysków w jej głowie o ułamki sekund wyprzedzające ból.
Ciemno, mokro, woda, wszędzie woda.
Poczuła, że odpływa w ciemność.
Deszcz siekł nagie, mokre ciało, bladą skórę, elegancki zarys mięśni. Mimo woli zwróciła uwagę na niestosowny szczegół: woda kapała z jego penisa jak z kranu.
Normalnie nienawidziłem zimy w mieście. Śniegu, który zmienia się w błoto, mokrych nogawek od spodni, smrodu z kominów i kłębów szarego dymu, które przecinały równie szare niebo.
Mam nadzieję, że cię nie rozpoznam.
Mam nadzieję, że to jakaś kosmiczna pomyłka.
To nie możesz być ty.
Tak im powiem. Z bólem w głosie i z mokrymi oczami.
Jeśli dam radę zapłakać.
Wypadałoby, więc spróbuję.
On też miał ochotę zdjąć ten głupi surdut, który wybrały dla niego żona i teściowa. Prążkowana kamizelka, na którą się uparły, grzała lepiej niż bielizna termiczna. Plecy i wszystko to, co było pod nią, miał już całkiem mokre. Wiedział jednak, że nie może.
O białoskrzydła morska pławaczko,
wychowanico Idy wysokiej,
łodzi bukowa, któraś gładkiej
twarzy pasterza Pryjamczyka
mokrymi słonych wód ścieżkami
do przezroczystych Eurotowych
brodów nosiła!
Wyszedł ze stróżówki i odetchnął świeżym powietrzem. Wewnątrz pachniało kawą rozpuszczalną, mokrym drewnem i kulkami z naftaliną, a w tym zestawieniu nie dawało to przyjemnego efektu. Krystian miał wrażenie, że tak właśnie pachnie starość.
Nie jestem pewien, ile w tym prawdy, bo mój ojciec miał specyficzne poczucie humoru, które zresztą przekazał mi w genach, prawdopodobnie jako rekompensatę za słaby pęcherz, mikry wzrost i wczesne łysienie, jakie dostałem w zestawie.
W życiu było tyle cierpienia, że gdyby człowiek dał mu się przytłoczyć, już by się nie podniósł.
Przeszłości nie da się zpaomnieć na rozkaz. Zwłaszcza kiedy człowiek nie ma pewności, co dokładnie owa przeszłość w sobie kryje.
Życzę wam szczęścia, drogie dzieci, i żegnajcie! Zachowajcie wasze gorące serca, waszą szlachetność i odwagę. Bo to jest to samo co czary.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl