Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "perle", znaleziono 68

Grunt to mieć cel i wierzyć w sukces.
Grunt to konkrety. Niezdecydowanie i wątpliwości są dla miękkich gości.
Grunt to pamiętać, że nasze dzieci nie są naszą własnością.
Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu.
Za­sta­na­wiam się, czy mo­żna gdzieś zo­stać, nie­ustan­nie opo­wia­da­jąc o tym, że chce się ode­jść. Kto bo­wiem nie­ustan­nie po­wta­rza, że zo­sta­je, w du­chu tak na­praw­dę daw­no już od­sze­dł, praw­da?
Czekaliśmy w milczeniu. Szynszyle piszczały w ciemności. Na niebie księżyc, który wkrótce miał zostać zdobyty. Czy można zdobyć coś, co jest niezdobywalne? Plama statku kosmicznego plugawiąca Morze Spokoju. Ta jakże ludzka obsesja, żeby wszystko zdeptać.
Zderzenie cywilizacji w mojej głowie: hufce Chrystusa z orężem aseksualnej moralności kontra hordy Odyna i Thora zbrojne w radość i dumę z miłości kobiety wielokrotnie penetrowanej.
Nie zależało mi na tym, żeby być inny, po prostu nie chciałem być taki jak reszta.
Drzemie. Myślę o Chelo, o tej rozwiązłej kobiecie, którą kocham. Dwadzieścia lat i ponad dwudziestu kochanków na koncie. Czy musiałem pokochać taką dziwkę? Albo, patrząc z perspektywy wikingów, czy musiałem pokochać kobietę tak pożądaną?
"(...) Mojej matce w końcu udaje się coś z siebie wydusić. Pytanie pełne bólu i rozpaczy: "Czemu to zrobił?". Pyta matkę mordercy, jakby tamta miała wiedzieć dlaczego. Matka mordercy odpowiada: "Zrobił to, bo jest chory na Boga".
Chcemy być na wieki światłem ale gaśniemy.
Na początku czasów na ziemi żyli ludzie i zwierzęta, człowiek, kiedy zapragnął, mógł się zmienić w zwierzę, a zwierzę w człowieka. Czasem byli ludźmi, a czasem zwierzętami i nie było między nimi różnicy. Wszyscy mówili tym samym językiem. W tamtych czasach słowa były magiczne. Umysł ludzki miał tajemniczą moc. Słowo wypowiedziane przypadkiem mogło spowodować niespodziewane konsekwencje. Nagle nabierało życia i to, co ludzie pragnęli, żeby się stało, naprawdę się działo, wystarczyło tylko wypowiedzieć słowo. Nikt nie może tego wytłumaczyć, ale tak było wcześniej.
W takim samym dniu jak tamten, może trochę wcześniej czy trochę później, odkrywasz bez zdziwienia, że coś jest nie w porządku, że, mówiąc wprost, nie umiesz żyć, że nigdy się nie nauczysz.
Nic jeszcze nie przeżyłeś, a wszystko zostało już powiedziane, zakończone. Masz dopiero dwadzieścia pięć lat, lecz twoja droga jest już wytyczona. Role i etykietki naszykowano: od nocnika z czasów wczesnego dzieciństwa po fotel na kółkach na stare lata, wszystkie siedziska są gotowe i czekają na swoją kolej. Twoje przygody tak dobrze już opisano, że najzacieklejszy bunt na nikim nie zrobi już wrażenia.
Ta rzeka jest bardzo wartka i trudna do pokonania w nieprzeniknionym mroku krainy śmierci. Na jej brzegu zmarli odkrywają jednak, że czekają tam na nich ich psy. Psy, rozpoznawszy swoich właścicieli machają ogonami szczęśliwe ze spotkania. Pan chwyta się grzbietu swojego zwierzęcia, które dzięki instynktowi omija niebezpieczne prądy, i oboje docierają do brzegu. Potem pies i jego pan kontynuują razem wędrówkę do miejsca przeznaczenia: Mictlanu. Ci, którzy za życia znęcali się nad swoimi psami, nie mogą liczyć na ich pomoc podczas przeprawy przez rzekę, i zostaną skazani na tułaczkę po labiryntach krainy wiecznych ciemności.
Twój świat się kurczy, kiedy się starzejesz. Stajesz się Guliwerem w swojej własnej krainie Liliputów.
Korzenie zapuszcza się nawet wbrew własnej woli, nawet w glebę z początku nieprzyjazną, nawet w grunt znienawidzony.
Zazdrość to normalne uczucie. Grunt, to nie zafiksować się na nim, tylko dążyć do własnego szczęścia. Ale nie kosztem innych.
"..., a historię trzeba znać, by mieć grunt pod nogami i świadomość, że jesteśmy coś warci. W historii nie ma przypadków."
Kto w życiu nie umiał pochwycić szczęścia, musi go, naturalnie, szukać w krainie marzeń, taki już jest porządek rzeczy.
Kolekcjonuj wszystkie drobne radości, buduj mocny fundament własnego szczęścia i gromadź dobrą energię.
Krzyczymy o magii świąt, a zapominamy, czym ona rzeczywiście jest... Grunt jednak, żeby się nie dać, żeby nie pójść z tłumem...
Olbrzym Grof został uderzony kamieniem w oko, które odwróciło się do wnętrza, tak że patrzyło w jego umysł. I umarł od tego, co tam zobaczył.
Każde z moich wnucząt jest inne. Ale to dobrze. Każde z nich włoży do rodziny inne wartości, a razem będą służyć dzielnie krainie.
Jednym z najcięższych wyborów w życiu jest zdecydowanie, czego kurczowo się trzymać, a co wypuścić z rąk. Łatwo nie jest, ale grunt to rozróżniać, które jest które.
To nie był nikt ze stałych bywalców, a przecież na drzwiach napisano olejną farbą ostrzeżenie: "Witamy w krainie, gdzie obcy zginie".
Jesteś moim brakiem kontroli, Sara. kiedy jestem z tobą, tracę grunt pod nogami. I to mnie przeraża. Bardziej niż sobie zdajesz sprawę
- Idź do diabła ! - krzyknęła, tracąc grunt pod nogami.
- Kochanie, ja właśnie od niego wracam. Powiedział, że mam wypierdalać, bo nie znosi konkurencji.
Kiedy kładę się spać, nie obawiam się snów, bo w szalonej krainie czarów odnalazłem dom. Tajemne miejsce znane garstce, stworzone przez jedną osobę.
Czasem alchemia miłości wiedzie od ślepego poświęcenia do morderczego szaleństwa.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl