“Niech więc chociaż kawałek tej historii małej ojczyzny, rodzinnej ziemi, przetrwa w bardziej trwałej formie, niż tylko ustny przekaz. Nielukrowanej historii, gdyż takie jest życie. Hagiografie, jak już wspominałem, niech piszą władcom ich nadworni pisarze. Ja nie muszę.”
“Zawsze zwracał uwagę na biblioteczki w domach ofiar. To sporo mówiło o człowieku. Kim był, czym się interesował. Jak ktoś na półkach miał dzieła wybitnych pisarzy, zwracał uwagę na stan książek. Jeśli były niezniszczone, mogło to oznaczać, że stoją tylko na pokaz.”
“... pisarze za sprawą swoich książek wkraczają do domów czytelników, w niektórych przypadkach nieświadomie stają się dodatkowymi członkami rodziny, jak wujek z Ameryki czy stary przyjaciel, który- jeśli jego kariera pisarska trwa kilkadziesiąt lat- stanowi integralną część ich życia.”
“Marcel Proust podobnie do reszty genialnych pisarzy, a może nawet bardziej niż pozostali, również doświadczył mistycznego przeistoczenia, które stanowi istotę literatury: dusza i umysł artysty wcielają się w plik kartek zamkniętych w okładkach i żyją nawet po jego śmierci. Już na zawsze.”
“Nie zostałam pisarką bez powodu – każda historia, którą opowiadałam, tworzyła inny świat. Świat, w którym mogłam porozliczać swoje i cudze błędy, napiętnować zachowania, które mnie wkurwiają, śmiać się z tych, które mnie bawią, a przede wszystkim przeżyć przygodę i zabrać w nią również innych.”
“W cieniu nierozwiązanego do dziś konfliktu Sienkiewicz kontra Gombrowicz Polskę odwiedzali - w najróżniejszych okolicznościach - pisarze z całego świata. Za nc mieli spór o polskość, a czasem nawet o nim nie słyszeli. Pisali o Polsce z własnych, nierzadko zaskakujących perspektyw.”
“Dotąd sylwetka Sandera może się wydawać złowieszczo znajoma. Porucznik wyróżnia się jednak kilkoma cechami: był nie tylko uważnym obserwatorem otoczenia - sytuacji, w których się znajdował, i ludzi, z którymi miał do czynienia - lecz także utalentowanym pisarzem, który przedstawił swoje doświadczenia klarownie, a nawet z pewną dozą humoru.”
“Pisarze mają kompleks niższości, nikt ich nie chce wciągać do reklam, zerowa rozpoznawalność. Taki Mróz to musiał narąbać chyba ze sto książek, żeby ktoś go kojarzył, a byle gówniara zaśpiewa w telewizji "o ajlowiu bejbe" i jeb! Milionerka po pierwszym kawałku.”
“Bycie pisarzem to znaczy umieć połączyć dokładną obserwację z równie dokładnym wyobrażeniem sobie prawd, których nie mogłem stwierdzić naocznie. Reszta jest konieczną, wyczerpującą harówką nad językiem; dla mnie oznacza to pisanie i przepisywanie zdań tak długo, aż będą brzmiały równie spontanicznie jak dobra rozmowa.”
“Powinno się pisać tylko takie książki, które sami chcielibyśmy przeczytać - w ten sposób bowiem będzie przynajmniej jeden czytelnik, którego taka książka ucieszy. Jeśli jednak pisze się tylko z żądzy sławy i chciwości, według wzoru ustalonego dla bestsellerów i z zamiarem szybkiego zostania milionerem, to nie jest się pisarzem, a zaprogramowanym przez obce moce automatem”
“Ongiś pisarz miał być wieszczem, prorokiem, wiodącym naród wybrany ku świetlanej przyszłości – dziś został zredukowany do roli błazna, dostarczającego tłumom lekkostrawnej rozrywki. A cóż mają robić ci, którzy nie chcą być ani jednym, ani drugim? Ja, wybierając los swój, wybrałem szyderstwo.”
“Najbardziej nie lubię w autobiografiach fałszu, który wylewa się z każdego zdania. Pisarz nie powinien pisać o sobie, jeśli nie zamierza pozbyć się wszystkich warstw ochronnych (…). Słowa powinny pochodzić z samych trzewi, rozrywać mięso i kości, przedzierając się na wolność. Powinny być okropne, brutalne, nieco przerażające, ale całkowicie szczere.”
“Właśnie przed takimi nieporozumieniami chcę Cię przestrzec. Nie krytykuj tego, czego nie możesz zrozumieć - mówi Bob Dylan. Amerykański pisarz William Zinsser idzie jeszcze dalej - jego zdaniem recenzent powinien kochać to, co recenzuje. Jeśli uważasz, że filmy są głupie, nie pisz o nich - radzi. Dotyczy to również dziedzin, do których należą produkty.”
“My, pisarze, karmimy się rzeczywistością. Jesteśmy gąbkami, wampirami. Wchłaniamy ją, wyciskamy z niej krew, żeby tworzyć nasze opowieści. Jesteśmy jak te czarne dziury: nic nam nie umknie, ani materiał z aktualności, ani rozmowa przy stoliku obok, ani najnowsza teoria naukowa, ani zawiłości historii. Wszystko zostaje wchłonięte, przemielone, przekształcone i wyplute na kartkę.”
“– Zobaczymy – odparła Daga. – Wiesz, z moją nauczycielską pensją nie mogę sobie pozwolić
na takie ciągłe latanie po świecie. Nie jestem majętną żoną przystojnego pisarza.
Mówiąc to, zawadiacko pokazała Ance język.
Po drugiej stronie komputera przyjaciółka odwdzięczyła się tym samym.
– Małpa! – zachichotała. – Ja też pracuję, nie jestem utrzymanką.”
“Miłosz był tu kilka dni, akurat kończyłem "Smagłą swobodę". "Pan coś pisze ?" - pyta, więc czytam mu jeden z traktatów. On mówi: "To jest ciekawe, ale po co pan tak te słowa przestawia ? Przecież można te słowa powiedzieć, ot tak, po prostu". A ja sobie wtedy pomyślałem: "On nie ma pojęcia, co to jest langage". Wie pan, to był świetny poeta, arcykulturalny pisarz, ale na pewnych rzeczach się nie znał.”
“Niektórzy użytkownicy pisma za podejrzaną uważają dowolną sugestię, że z grubsza kompetentne opanowanie języka może odgrywać jakąś rolę. Jednemu z korespondentów zasugerowałem, że skoro chce zostać pisarzem, powinien w swym życiu uwzględnić gramatykę, ortografię i interpunkcję; zjeżył się wtedy, ponieważ, jak wiadomo, "wydawnictwa mają ludzi od tego". Ehm...”
“Ciekawe, jak reagował Singer na ogromną fascynację Leviego Franzem K. Później, kiedy już zapoznał się z jego twórczością, miał powiedzieć: "Kafka? Wystarczy jednego Kafki na stulecie. Nie potrzeba więcej. To nie jest ten rodzaj pisarza, jakiego należy naśladować. Jak Joyce albo Proust. Gdyby było jeszcze stu Tołstojów, nikomu nie zrobiłoby to krzywdy, ale stu Kafków... nie byłbym za tym". ”
“W roku 1924 planeta przyjęła tu Franza Kafkę, a w 1973 – Otę Pavla. Dwóch pisarzy.
Pierwszy uświadomił mi w młodości, że podstawowym stanem ludzkiej egzystencji jest oczekiwanie, a drugi – że trzeba cieszyć się ze wszystkiego i nie czekać na przyszłość, która przyniesie coś, co będzie piękniejsze i prawdziwsze. Może prawdziwe przychodzi właśnie teraz, a w przyszłości nic piękniejszego już nie nadejdzie.”
“Dlaczego napisałam tę książkę? Nie jestem pisarką. Porwanie się na stworzenie dalszego ciągu arcydzieła światowej klasy wydać się może szczytem grafomaństwa. Jednak daremnie szukałam w innych utworach, co było dalej? Jaki mógł być wpływ Małego Księcia na życie Liska? Dalsze losy Pilota są znane, bo to postać realna. A Lisek?.”
“Po przygotowaniu planu pracy na poniedziałek wyciągnął się na kanapie i postanowił dokończyć Solaris. Zostały mu dwa ostatnie rozdziały. Niby nic go nie zaskoczy, ale niedokończenie lektury oznaczałoby brak szacunku do autora. Przecież czyta się w celu złapania kontaktu mentalnego z pisarzem, a nie po to, żeby sprawdzić, jak skończył swoją opowieść. Zwłaszcza jeśli czyta się ją po raz szósty.”
“Współczuję pisarzom, kiedy muszą opisać kolor niewieścich oczu: wybór jest bardzo mały, a bez względu na to, jaką się decyzję podejmie, implikacje będą banalne. Ma oczy niebieskie: niewinność i uczciwość. Czarne: namiętność i głębia. Zielone: dzikość i zazdrość. Piwne: solidność i zdrowy rozsądek. Ma oczy fiołkowe: powieść napisał Raymond Chandler. ”
“Dobra, prawdziwa proza jest jak suknia od Paquin czy Molyneux: niby nic, a jest w tym wszystko. Coś zupełnie nieuchwytnego. To są odbezpieczone granaty, które autor daje czytelnikowi, którymi go wypycha, aby wybuchały w nim. Czym dłużej eksplodują, tym pisarz jest większy. Wszelkie wspaniałe eksplozje wokół czytającego mogą być wspaniałe, mogą na chwilę ogłuszyć, ale w końcu nie zostaje z nich wiele. S. 114”
“Pisarze piszą o śmierci dla ludzi, którzy łakną tej śmierci, tworzą dramaty, by zaspokoić ich tęsknotę za dramatem. Ludzie chcą tego wciąż więcej i więcej. Nie chcą tylko papieru i opowieści, chcą krwi, prawdziwej krwi. Ludzkość uzurpuje sobie prawo do tej potrzeby, przekształcając rzeczywistość, ale jest to pragnienie nienasycone, nieodparte. Chcą czegoś realnego, prawdziwego. Chcą krwi.”
“W swoich opowiadaniach i esejach Herling-Grudziński nieustannie krążył wokół problemu zła, które spada na człowieka z absurdalnym okrucieństwem i w którym nie wydaje się tkwić żaden sens. Pisarzowi bliska była diagnoza tragicznego absurdu ludzkiej kondycji, jaką znajdował w pracach Camusa, i podobnie jak ten ostatni nie był gotowy przyjmować religijnego pocieszenia w obliczu zła i cierpienia. ”
“A najpiękniejszy przypadek samozaspokojenia znalazłem w opowiadaniu Oty Filipa "Pokalane poczęcie". Występuje tam nieudacznik Hugon - kandydat na pisarza, który za komuny z braku talentu i ze strachu przed Służbą Bezpieczeństwa nic nie pisze. Na końcu opowiadania pada zdanie, które należy według mnie do najważniejszych zdań w czeskiej kulturze. "Nie piszę, milczę - przyznaje Hugon - ale milczę z godnością i niebezpiecznie!".”
“– Może zostanie pisarką? – Halina Rabkowska snuje plany co do przyszłości dziewczynki. Uśmiecha się zmęczonymi wargami, patrząc jak córka ssie nabrzmiały cycek.
– Nie. Gwiazdą popu – decyduje ojciec, gładząc wąsa. – Inni będą o niej pisać.
Matka śpiewa Dorotce kołysanki. Nieświadomie wdraża ją do przyszłego zawodu. Po karmieniu Dorotka zasypia. Od początku wyróżnia się muzykalnością.
Halina Rabkowska nosi Dorotkę na rękach tak długo, aż jej się odbije. Dorotka niekiedy ulewa. Jej śliniak trąci serwatką.
Matka zmienia Dorotce zasikane pieluchy i posypuje pudrem czerwone pachwiny. Zastanawia się, czy z takiej drobiny może wyrosnąć pisarka albo gwiazda popu.
Po urlopie macierzyńskim Halina Rabkowska wraca do pracy w sklepie obuwniczym. Kierowniczka jest wredna. Każe jej nosić pudła z magazynu. Dorotkę rodzice oddają do żłobka.
– Tylko niech pani na nią uważa – Halina Rabkowska zwraca się do opiekunki.
– Będzie gwiazdą popu – wyjaśnia ojciec.
– Albo pisarką – dodaje matka.
Jan Rabkowski kręci głową.
– Gwiazdą popu – upiera się.
– No chodź, ty nasza pisarko, gwiazdo popu – śmieje się opiekunka, biorąc przyszłą sławę na ręce.
Po wyjściu rodziców kładzie dziecko do łóżeczka i kończy kawę. Nie lubi wystygniętej.”
“- W Polsce nie ma czytelników! - przerwał pisarz - Są tylko śledziory!
- Śleco?
- Śledziory akcji! Takie harcerzątka ze sprawnością tropicieli fabuł. Opuszczają w powieści wszystkie opisy, refleksje i gnają ślipkami za akcją. Według nich ta książka jest lepsza, która ma łatwiejszą do streszczenia fabułkę. A przecież żadnej wybiten powieści nie da się zawęzić do fabuły ani streści, bo te książki są jak życie, a życia w bryku się nie zamknie”
“Nadeszła piątkowa noc 1949 roku i goście powoli zaczęli się schodzić. Obie z Gajrą byłyśmy przyzwyczajone do wizyt. Dziesięć lat wcześniej, w czasie wielkiej czystki, władze aresztowały i rozstrzelały naszego ojca, pisarza Artjoma Wiesiołego, uznanego za wroga ludu, a kilka lat później zesłały do obozu koncentracyjnego naszą matkę = za sam fakt bycia jego żoną.”
“Lubiłem oglądać boks. Przypominał mi trochę pisarstwo. Wymagał tych samych cech
- talentu, kondycji i odwagi. Tyle że kondycja w pisarstwie była duchowa, umysłowa. Nigdy się nie jest pisarzem. Pisarzem trzeba zostać za każdym razem, kiedy człowiek siada do maszyny. A jak się już usiadło, to przestaje być takie trudne. Czasami największa trudność polega na znalezieniu odpowiedniego krzesła i na tym, żeby do niego dobrnąć. Kiedy indziej nie sposób na nim wysiedzieć. Różne rzeczy, jak to śmiertelnikowi, stają ci
na drodze: drobne trudności, poważne trudności, nieustanne łomoty, trzaskanie
drzwiami. Kondycja jest niezbędna, żeby się nie dać temu wszystkiemu, co usiłuje nas wykończyć. Doszedłem do tego wniosku obserwując bokserów, konie oraz dżokejów,
którzy nie chcieli się poddać mimo pecha, upadku z siodła czy innych przykrych
niespodzianek. Pisałem o życiu, he, he. Jednak mój podziw budził przede wszystkim
heroizm, z jakim niektórzy przeżywali swoje życie. Ten podziw był motorem mojej
twórczości.”