Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "piwo", znaleziono 61

Niestety nie był to mój ukochany zwierzyniec, ale piwo było dobrze schłodzone i smakowało jak piwo, a nie jak woda, którą spłukano posadzkę w browarze.
Aluminium do samolotów, a piwo do szkła.
Zapamiętaj, że życie bez kobiety, jest jak piwo bez pianki.
Z Hrabalem [Egon Bondy] poznał się tak (w 1950 roku):
„Ktoś mi powiedział, że ten pan mi postawi piwo, więc poszedłem do niego na Libeń i Hrabal rzeczywiście mi piwo postawił”.
W tym właśnie punkcie język potoczny rezygnuje i wychodzi na piwo.
- Wydaje mi się, że wszechświat się ze mnie śmieje. Gdy tylko pomyślę, że nie może być gorzej, to mówi: „Potrzymaj mi piwo” i jeszcze bardziej mi dopieprza.
I ja tam byłem, miód, piwo piłem, bo każda stara baśń tak się przecie kończyć powinna.
-...jesteś darem od Boga.
-Mama mówiła mi to samo, dopóki nie podrosłem na tyle, żeby kupować piwo
Piwo przyciągał dzieciaki swoim zadumaniem i filozoficznym stosunkiem do życia. Jak sam twierdził, był fatalistą. Dańka z początku mylił fatalistę z filatelistą - znaczenie tego słowa wyjaśnił mu dopiero później dziadek - i ciągle szukał, ale nie znajdował, gdzie też Piwo chowa pudełka ze znaczkami...
Znowu odzywa się w tobie pragnienie śmierci? Chcesz się powłóczyć z Bóldożercami, a może wyskoczyć razem na piwo?
Prawniczka skończyła piwo i gospodarz natychmiast się ożywił.
— Potrzebujesz jeszcze jedno? — zapytał, wstając.
— Potrzebuję jeszcze dziesięć.
Sucks to komputer, który się zawiesił, program, który nie chce działać, kwaśne piwo albo trolejbus, który uciekł komuś sprzed nosa.
Gdzie te czasy, gdy Solański traktował Kwiatkowską jak kumpla, z którym można skoczyć na piwo, omówić zaliczenie panienki i urządzić konkurs bekania?
Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? Dlaczego jedni mają tyle, że im zbywa, a drugim... A drugim w najmniej odpowiednim momencie kończy się piwo.
-Nigdy nie kłamię, jeśli chodzi o piwo- oznajmił Crandall.- Kłamiąc o piwie, można zrobić sobie wrogów. Proszę, usiądź. Na wszelki wypadek wsadziłem w lód kilka puszek.
Pijąc piwo podnosiliśmy PKB kraju i tworzyliśmy nowe miejsca pracy w przemyśle browarniczym . - Jakub wypiął dumnie pierś. - Walka z bezrobociem to ciężka harówka.
Pracownicy pozostawali w przekonaniu, ze nie można się upić piwem, co potwierdzali swoim doświadczeniem. Pili piwo jak wodę. Zresztą, to złe porównanie, nikt nie jest w stanie tyle wody wypić.
(...) który aspekt miejskiego życia został uwieczniony w najstarszych istniejących dokumentach z obliczeniami? Warzenie piwa. To piwu zawdzięczamy pierwsze rachunki w historii ludzkości. I to piwo po dziś dzień pomaga nam popełniać błędy.
Idealna temperatura dla jasnego lagera jak Pilsner wynosi siedem stopni. Dopiero przy tylu rozwija się bukiet wszystkich substancji aromatycznych i smakowych, a zbyt zimne piwo rżnie podniebienie. (s.43)
Tuż pod budką, na dwóch ławkach, trwa impreza. Butelki,, ciastka, muzyka. Kilka osób rozpartych jak w barze sączy piwo. Mimo że modraszki karmią tuż nad ich głowami, piwosze niczego nie dostrzegają. Ptaki miejskie nie są tak płochliwe jak leśne.
Rudolf Geiger opróżnił do końca szklankę, pożegnał się z agentem i opuścił lokal. John odetchnął z ulgą. Kiedy za wysłannikiem centrali zamknęły się drzwi, odstawił niedopite piwo i przyniósł z baru podwójną whisky. Z sympatią pomyślał o jej szkockich producentach.
Niestety, jak to zwykle w małżeństwie, nie zawsze do tanga mamy dwojga i zaraz po kolacji włączyła komputer, żeby potwierdzić zamówienia, a zanim zauważył, już zniknęła w sypialni. Wtedy otworzył piwo i rozmyślał o różnych sprawach z przeszłości i teraźniejszości, jak miał ostatnio w zwyczaju.
Czy człowiek, który żyje normalnie: je, śpi, kocha, pracuje, chodzi na piwo i tak dalej, może zabić drugiego człowieka. Nie w wypadku samochodowym, nie w wyniku jakiegoś potwornego błędu. Z zimną krwią, tak po prostu. Czy normalny człowiek może popełnić morderstwo? Czy żeby kogoś zabić, trzeba być potworem? Czy każdy z nas to potrafi?
Nie jestem zwykłym policjantem. Szeryf jest wybierany w wyborach powszechnych. Mogę pić piwo, kiedy tylko mój elektorat mi na to pozwala. A dziś cały mój elektorat jest w tej knajpie i wszyscy przy piwie, po piwie lub w trakcie piwa. W tej sytuacji byłoby nietaktem stać tu bez piwa. Mój elektorat byłby zaniepokojony.
- A ty zawsze postępujesz mądrze i dojrzale.
- Pewnie nie, ale gdybym miała popełnić duży błąd, chciałabym ,żeby ktoś mnie złapał za rękaw i powiedział: ,,Hej, mała, w tej chwili przydałoby ci się piwo!''.
- Okej ,będę pamiętał. Poza tym mój wieczór i tak skończył się zgodnie z tym ,co zamierzałem. Wylądowałem u seksownej laski
Pojęcie fajności, jak niedawno odkryłem, zmienia się z upływem lat - . - Gdy chodziłem do podstawówki, fajnym kolegą był ten, który miał najlepsze zabawki i chętnie się nimi dzielił. W liceum był to chłopak, który całował się z najlepszymi dziewczynami, na studiach ten, który z nimi sypiał. Potem najfajniejszym kumplem był kumpel, który nie miał zobowiązań rodzinnych i w każdej chwili był gotowy wyskoczyć na piwo a obudzony w środku nocy szczegółowo relacjonował ostatni mecz piłki nożnej.
- No więc - Pawło dyplomatycznie zmienił temat - Prusaków tniesz piłą zardzewiałą, naszym dajesz znieczulenie, reszta normalnie.
- Tatko?
- Hę?
- A którzy to nasi? Po mundurze rozpoznawać można, ale carskich nie lubię, a tamci tu przyleźli...
Pawło zadumał się na chwilę.
- Nasi to Polacy - zawyrokował wreszcie. - Nieważne, w jakim mundurze. No jak któremu Ukraińcowi będzie dobrze z oczu patrzyć, też można wyjątek zrobić.
- I dla Czechów - dodał Igor. - Bo dobre piwo robią.
Hubert jeszcze przez chwilę stał na progu swojego nowego domu. „Biedna dziewczyna - pomyślał. - Ile miała lat, jak to wszystko się wydarzyło? Dziesięć? Wtedy jeszcze była za mała, żeby docenić wszystkie walory tamtego świata. Ja w jej wieku dostawałem wszystko, drogie sprzęty, markowe ubrania, jeździłem na zagraniczne wycieczki, chodziłem na piwo z kumplami i koleżankami… A ona? Co ma ona? Ciuchy sprzed siedmiu lat i mnóstwo pracy w gospodarstwie. Pewnie od kilku lat nie opuściła granic Święcina, nie ma gdzie poznać fajnego chłopaka ani nowej koleżanki.
Wracam do tego, od czego zacząłem. Że Polakowi ani nie przyjdzie do głowy to, co od Niemca nawet nie wymaga myślenia, bo jest mu to dane jak odruch bez mała automatyczny. Może się wić jak piskorz i w duchu przeklinać cały świat, ale - na przykład - nie wsiądzie do wagonu pierwszej klasy, mając bilet na drugą. Nie zrobi kroku dalej, gdy przeczyta, że przejście wzbronione. Nie nazwie piwem żadnego napoju, który nie jest zgodny z tzw. Reinheitsgebot. Z Polakiem - odwrotnie. Zakazu nie zauważy. Wejdzie na chama. Nie podporządkuje się. Zrobi piwo "supermocne". Zapije i zapomni. A przede wszystkim - rządzić sobą nie da.
Tego wieczoru Art przejeżdżał obok i na widok gości przed wejściem naszła go ochota na krótki powrót do przeszłości. Znalazłszy się w środku szybko zorientował się, że powrót będzie bardzo krótki; zarówno nowoczesny wystrój jak i atmosfera zmieniły pomieszczenie z klubowego w lokal rozrywkowy. Zajął jednak miejsce przy jednym ze stolików w bocznej nawie, by wypić spokojnie jedno piwo. Nadzieja, że usłyszy któryś z dawnych przebojów szybko minęła. DJ Roman serwował prawie wyłącznie aktualne kawałki czegoś, co w lakonicznych zapowiedziach nazywał muzyką house. Czyli basowe łup-łup-łup. Nie dla mnie – pomyślał.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl