“Od takich chwil może zależeć całe życie. Czasami tak niewiele brakuje w naszym życiu, w życiu innych. Czasami strzała albo miecz chybia nas lub rani zamiast zabić, trzęsienie ziemi niszczy jej powierzchnię niedaleko od miejsca, w którym się znajdujemy, i jest dla nas życie…”
“-Dla ciebie, bękarcie, to zwykła mętna chmura. A dla mnie ten tuman jest przejrzysty niczym lustro.
-Współczuję ci -rzekłem serdecznie, ignorując jego pełną jadu pogardę. -Wolałbym widzieć mgłę niż twoją twarz codziennie z samego rana.”
“Choroby dotykają przeważnie ludzi słabych duchem. Komu baszka dobrze pracuje, ten zdrów jak ryba. No chyba że ranny w bitwie będzie, ale i wtedy mężny a pobożny do zdrowia wróci, a który w przerażenie wpadnie, temu i rany paskudzić się będą.”
“To ból, Rezkinie. Ogłupia mózg. Sprawia, że człowiek nie może klarownie myśleć, może natomiast łatwo stracić świadomość swojego otoczenia, a czasami nawet zapomnieć, kim jest albo jaki stoi przed nim cel. Rana jest szkodliwa. Ból może prowadzić do śmierci.”
“Podczas powrotów do dzieciństwa matka staje się kluczem do zrozumienia wielu niewiadomych naszej osobowości. Bo to ona nauczyła nas kochać, bać się, walczyć o siebie lub się poddawać. To ona pokazała nam miłość lub obojętność, leczyła lub rozdrapywała rany.”
“Tego wieczoru również zdecydował się być w domu. Od razu też zjawiła się w salonie w odpowiedzi na jego wołanie. Siedział w pokoju dziennym, rozparty wygodnie na jasnej kanapie, palił papierosa i oglądał telewizję. Ranya coraz częściej znów dostrzegła, jakim przystojnym mężczyzną jest jej mąż. ”
“Choć dochodziło dopiero południe, Marzena czuła, że kręci jej się w głowie. Najwyraźniej nocny lot, brak snu i szósty drink od rana zrobiły swoje. Poza tym all inclusive rządziło się swoim prawem. Każdy Polak korzystał z otwartego baru w pełni.”
“Szczęście nie jest stanem permanentnym. Składają się na nie chwile ekscytacji, ale też zwykłej, spokojnej codzienności. Chowa się ono w promieniach słońca, wpadających przez okno, w uśmiechu, w zapachu czyichś perfum na koszulce. Można je nawet poczuć na języku, smakując pierwszy od rana łyk kawy.”
“Niektórzy nazywali zasadę schodzenia w dół, by wznieść się w górę, „duchowością niedoskonałości” albo „drogą rany”. W chrześcijaństwie potwierdziła to św. Teresa z Lisieux w Małej drodze, św. Franciszek z Asyżu na drodze ubóstwa oraz Anonimowi Alkoholicy w koniecznym pierwszym kroku.”
“Niestety! smutną jednak jest rzeczą pomyśleć, że na tym świecie jednego może serca nie ma, które by utajonej rany nie zachowywało. Wieleż razy w życiu przechodzimy koło osoby, która z powierzchowności pogodną spokojność (...) okazuje, mijamy ją, nie domyślając się nawet o tysiącznych troskach, które wewnątrz burzą duszę jej nieszczęśliwą.”
“Jest taki moment w życiu - kiedy osiągniemy pewien wiek i zobaczymy przed sobą swoją przyszłość - że musimy podjąć decyzję. Bez względu na to jakie spotkały nas krzywdy, bez względu na pustkę czy rany musimy znów stać się całością, bo zbliża się ten moment.
Nadszedł czas, by odpuścić.”
“... śmierć odzierała z osobowości każdego, kto jeszcze niedawno żył, przemieniała go w rzecz, uprzedmiotowiała.
Ciało stawało się mięsem, nazwisko numerem, rany śladami, zwłoki trupem.
Istota ludzka była już tylko wspomnieniem. Rozpływała się w nicości, zostawiając po sobie jedynie zjawy ożywiane przez naszą pamięć.”
“Zdolność czucia usypiam. Zabijam błagający o Ciebie szept. Powtarzam sobie - przetrwam. Powtarzam - to ostatni raz. Piję łzy, których nikt nie dostrzeże. Zaszywam rany nieuleczalne. I może z czasem będzie lepiej. Może z czasem, kto wie? Może z czasem zdołam uwierzyć, że tak naprawdę nigdy nie kochałem Cię.”
“Nie zrywa się relacji z drugim człowiekiem bez wyjaśnień. Nieważne czy to przyjaciółka, czy miłość Twojego życia. Ja wiem, że czasami najłatwiej zniknąć. Życie jest jednak tak pełne niespodzianek, że nigdy nie wiesz, czy powrót nie będzie konieczny. Wtedy trzeba rozdrapać stare rany, żeby nawiązać kontakt na nowo.”
“Taki powinien być również los dawnych przejść granicznych. Powinna je wziąć w posiadanie natura. Powinny zarosnąć lasem, ptaki powinny uwić tam gniazda, a lisy wygrzebać nory. Pejzaż powinien zrosnąć się jak rana, pozostawiając jedynie wstążkę drogi.”
“Dzień, w którym cię poznałem, był jak grom z nieba. Wtargnęłaś do mojego serca, zaleczając wszystkie dotychczasowe rany. Dzięki tobie na nowo zapragnąłem kochać i zrozumiałem, że to, co najgorsze, zostawiłem daleko za sobą. Dla ciebie owieczko, chcę się stawać lepszym człowiekiem.”
“Nadzieja jest jak kawałek szkła w stopie. Jak długo w niej tkwi, sprawia ból przy każdym kroku. Kiedy jednak szkło zostanie wyjęte, to co prawda rana przez krótki czas krwawi i trzeba trochę czasu, aż wszystko się zagoi, ale w końcu znowu można normalnie chodzić. Ten proces nosi też nazwę żałoby.”
“Ludzie popełniają błędy. Zdarza się to nam wszystkim, bo jesteśmy tylko ludźmi. Czasami rozpacz bierze górę nad zdrowym rozsądkiem i wtedy podejmujemy niewłaściwe decyzje. Nikt nie może tego uniknąć. Tak się zdarza, kiedy zabliźniają się nasze rany, kiedy próbujemy stanąć na nogi po stracie kogoś bliskiego.”
“Nie za bardzo wierzyła w sens cotygodniowych rozmów z podstarzałą psycholożką, która od lat współpracowała z ich komendą, jednak karnie stawiała się na sesje. Zdecydowanie bardziej pomogły jej kolorowe tabletki i czas. Że niby czas leczy rany?, żachnęła się w myślach. Gówno tam, jedynie zalecza, pozwalając żyć. Albo wegetować - jak zwał, tak zwał.”
“Najmłodsza siostra miała roczek, a starsza była dwa lata młodsza ode mnie. Tak, byłem sześciolatkiem, który opiekował się młodszym rodzeństwem, gdy mama pracowała w fabryce do rana, a ojciec był gdzieś. I miał wszystko gdzieś. Przez niego musiałem stać się dorosłym, wciąż pozostając dzieckiem.”
“Rozmarzyłam się. Studia to były piękne czasy. Zajęcia i egzaminy zupełnie nie przeszkadzały mi we włóczeniu się po knajpach, tańczeniu do rana na domówkach czy wyjazdach studenckich, z których wracałam jeszcze bardziej zmęczona. Wakacje trwały trzy miesiące, a nie jak teraz, wyliczone w umowie dwadzieścia dni.”
“Nie miał psychologicznej wiedzy, ale znał naturę. Wiedział, że zranione zwierzę odchodzi od stada, by w samotności lizać rany. Teraz pomyślał, że Nina była raczej jak pieniek drzewa, który nawet pozbawiony liści potrzebnych do przeprowadzenia fotosyntezy nie umrze, dopóki czerpie soki z sąsiedniego drzewa, łącząc się z nim korzeniami.”
“Często mówi się nam w smutnych chwilach, że czas leczy rany. To bzdura. W rzeczywistości jesteś załamany, zasmucony i zapłakany tak, że wydaje ci się, iż to nigdy się nie skończy - aż dochodzisz do stanu, w którym działa instynkt samozachowawczy. I przestajesz. Po prostu nie chcesz lub nie możesz robić tego nadal, ponieważ ból jest zbyt wielki. Blokujesz go. ”
“Są sprawy (...), o których nie masz pojęcia. Nie zetknęłaś się nigdy z nimi. I dobrze. Bo je trudno przeżyć, a jeszcze trudniej zapomnieć, okaleczają cię na zawsze. Nie istnieje na nie lekarstwo. Stajesz się żywą raną, która jedynie od czasu do czasu zasklepia się, zasycha, a potem nagle otwiera i i zaczynasz krwawić od nowa.”
“Szczęście mokre od łez Pysko mi namokło od łez ze szczęścia boś jest Zapadły twoje słowa w serce na śmierć Teraz w duszy je schowam by mi cieni na oczach nie rozmazały i nie odeszły z samego już rana i pozostały Szczęście Moje już czas przestać się bać (Między słowami, Łódź 2005)”
“Jednego dnia jesteśmy dzieckiem, zamykamy oczy, wydawałoby się, na sekundę, i nagle ze snu wyrywa nas o szóstej piętnaście gwałtowny dźwięk budzika, który od samego rana przypomina nam, że jesteśmy dorośli, że czeka nas mnóstwo obowiązków, że jesteśmy kowalem własnego losu, odpowiedzialni za siebie i innych. ”
“To jedyna torba, która mieści wszystkie sprzęty potrzebne dzieciom. Począwszy od chusteczek nawilżanych, a skończywszy na ulubionej maskotce, gumach rozpuszczalnych, plastrach na rany z Kubusiem Puchatkiem oraz zapasowych długopisach wymazywalnych, które są potrzebne zawsze na wczoraj i jak się okazuje, bez których nie można iść do szkoły, bo nie ma czym pisać.”
“Oczywiście , wiele razy zastanawiałam się ,dlaczego tyle jest wokół cierpienia, nieszczęść, chorób i kalectwa.Wiele razy zadawałam sobie pytanie, czemu Bóg na to pozwala. Nie chcę się tu porywać na dowolną interpretację ,ale, być może ,jest tak dlatego,że to ,co nas rani ,sprawia nam ból ,jednocześnie kształtuje nas jako ludzi. Być może ciemność istnieje po to ,by uwydatnić jasność.”
“Kiedy tylko z rana rozchylam powieki - uczę się rysować me szkice miłości. Tak długo codzienne arkusze życia plamiły duma, zazdrość i popychane irracjonalnym lękiem dążenie do tego, by czuć się bezpiecznie. Smak goryczy do dziś pozostaje w mych ustach. Rozczarowanie, poczucie straty, obawy... To cierpienie...”
“-Rany, ile roboty!-westchnął Pawełek.- I Chaber, i klucze, i gangsterzy, i jeszcze szkoła do tego. Szkoła mi przeszkadza najwięcej.
-Tylko nie waż się latać na żadne wagary!-krzyknęła Janeczka ostrzegawczo, odwracając sie gwałtownie i wychlapując na podłogę wielki placek piany.
-Całą grzeczność byś zmarnował! Nadrobisz to później...”