“Nauka to jak praca w ogrodzie, w którym rośliny nie rosną łatwo. Każdy kwiat, który wyhodujesz, będzie małym sukcesem i będzie dla ciebie wart dwa razy więcej niż trud, jaki ci sprawił.”
“Max, mój drogi, sto razy ci mówiłem, że narodowy socjalizm to dżungla, która funkcjonuje według ściśle darwinowskich reguł. Przeżyje ten, kto się wykaże większą siłą i sprytem. ”
“Odurzał sobą. Kiedy było się zbyt blisko niego, zabierał całe powietrze, którym przy nim oddychałaś, nie dając ci wyboru i musiałaś oddychać razem z nim, być z nim i być w nim... Wiedział o tym, kiedy roztaczał swój urok, nawet się nie wysilał, nie dbał o to.”
“To, co nosi pompatyczną nazwę „szacownego wieku”, każe żyć w atmosferze prostactwa, którą każda oznaka szacunku tylko podkreśla: przynoszą ci laskę, choć o nią nie prosiłaś, podają ci ramię za każdym razem, gdy chcesz zrobić krok, na twój widok od razu zamykają okna, szepczą: „Uwaga, stopień”, jakbyś była ślepa, mówią do ciebie fałszywie radosnym tonem, jakby przewidywali, że jutro umrzesz, i próbowali to przed tobą ukryć.”
“...) nie jesteś już młodą dziewczyną, która wierzy, że należy jej się od życia to, co najlepsze. Po prostu n i c ci się nie należy. Parę razy możesz mieć szczęście i spadnie ci z nieba to czy owo, przypadkiem i niezasłużenie, ale większość rzeczy musisz wywalczyć sobie sama i możesz się cieszyć, jeśli dostaniesz połowę z tego, co chciałaś.”
“- Wiem, Math. Nie chodzi o perfekcję. To, co próbujesz zrobić, jest niewiarygodnie trudne. Możesz wiele razy się zachwiać. Ja jednak nie uważam, że chwilowa słabość to porażka. Nie, jeśli nadal próbujesz. A na razie pozwól, że ci pomogę.”
“Nowe pokolenia mylą się, myśląc, że błędów nie da się powtórzyć. Powtórzą się te same szaleństwa, wzniosą się te same flagi, powrócą ci sami przywódcy i horror zacznie się od nowa. Nieważne, ile razy to się zdarzy, tak jest i tak będzie.”
“Dążenie do czystości było u niej wręcz niezdrowe. Lubiła na przykład wszystkim opowiadać, że z jej muszli klozetowej można pić wodę. W sensie, że jest taka czysta. Któregoś razu moja mama nie wytrzymała:
- A co, zabrakło ci filiżanek?”
“Piłeś- odparła oskarżycielsko. Eragon zastanowił się chwilę i musiał się zgodzić, miała rację. Wyraźnie wyczuwał jej dezaprobatę, powiedziała jednak tylko : Rano nie będę ci zazdrościć. Nie-jękną Eragon- ale Brom będzie. Wypił dwa razy tyle co ja.”
“Zatarł z radości dłonie. Fajnie będzie. Potem pewnie awansuje, a z czasem może i arcykapłanem zostanie. Będzie miał willę i taką coolgablotę. Ważne, żeby przyłączyć się do lepszych. Od razu widać, że ci poganie są nadziani. Świątynia wypasiona, drogie bryki.”
“Małżeństwo to coś, co jest zawierane wielokrotnie w ciągu życia. Za każdym razem z tą samą osobą. Ciągle i od nowa decydujesz się na to, żeby z kimś być. Czasem dlatego, że miłość aż cię podrywa z ziemi, a czasem mimo tego, że wydaje ci się, że już nic was nie łączy. ”
“Powiedziałem ci, że razem znajdziemy sposób, by to zrobić i mówiłem poważnie. Będę z tobą aż do końca. Z tobą, Tisaanah. Jeśli zechcesz uciec, znajdziemy sposób, by to zrobić. A jeśli cały świat stanie w płomieniach, spłonę obok ciebie i nadal będzie to najlepsza rzecz, jaką... ”
“- Oj, ty... Babo! Co ty wiesz?! - Machnął zrezygnowany ręką. - Zobaczysz ... - zwrócił się do mnie - Jak tylko się ożenisz, od razu zapomnij o życzliwym słowie od żony. Choćby cały świat cię chwalił, to żona zawsze wbije ci szpilę w dupę. Takie już babska są.”
“Ludzie nie chcą słyszeć, że ich obawy rzeczywiście oparte są na realnych podstawach. Nawet ci inteligentni i wykształceni znajdują pocieszenie, gdy pomyślą, że ich nocne doświadczenia to jedynie stek niewinnych bzdur. Jezu, chodzi o to, że gdyby połowa koszmarów, które śnią się ludziom, była prawdziwa, to wszyscy od razu by zwariowali.”
“Kiedy ktoś Cię opuści, poza tym, że tęsknisz, poza tym, że rozpada się cały ten mały świat, który razem stworzyliście, i że wszystko co widzisz albo robisz przypomina Ci o tej osobie, najgorsza jest myśl, że była to próba jakości i teraz wszystkie części, z których się składasz, noszą stempel ODRZUT przystawiony przez kogoś, kogo kochasz.”
“Niezależnie od tego jak dziś jest Ci ciężko, zapamiętaj jedną rzecz: dasz sobie radę tak, jak zawsze dawałaś! Pamiętasz ile razy myślałaś, że to już koniec? Że nie wstaniesz z kolan? Popatrz wstecz i zobacz, jak pięknie sobie poradziłaś. Sama, bez ludzi, którzy z Ciebie szydzili, zdradzili Cię i porzucili.”
“I wreszcie słowo „próbować” jest bardzo nieuczciwe. To to samo co kłamać. Albo coś robisz, albo nie, nie musisz próbować. Gdy mówisz, że „spróbujesz”, od razu zostawiasz sobie furtkę, by nie zrobić tego, co obiecałeś. A przecież nie ma nic złego w tym, gdy coś robisz i ci się nie udaje. Bo na takim niepowodzeniu można się czegoś nauczyć. Ale nikt jeszcze niczego się nie nauczył, próbując.”
“To było dla mnie okrutne, no, bo jak można żyć świadomie z zaburzeniami odżywiania, które niszczą Ci życie, z których tak bardzo chcesz się wyleczyć. Nie mogłam, nie chciałam zaakceptować tego, bo choroba niszczyła mi życie. Wiele razy próbował mi coś pokazać, uświadomić, ale ja widziałam, tylko złe rzeczy. Jak mogłam z tą chorobą żyć świadomie? To było nie do pomyślenia.”
“Mogłam je schować w ciemnym kącie, zabrać do mojego pokoju albo spalić; nie ma tu nikogo, kto zatrzymałby cię przy wyjściu lub nałożył karę za przetrzymywanie książek. Jeśli jednak nie wykażesz należytej troski, korzystając z ksiąg, znikną, gdy następnym razem będą ci potrzebne, i możesz już nigdy nie znaleźć ich na półkach.”
“Odwiedzam galerie handlowe i widzę tam bezdomnych albo samotnych, którzy po prostu przesiadują na ławkach. Nawet nie udają, że przyszli coś kupić. (…) Ponury to obraz: ci, którzy nie mają nic, chronią się w miejscu, gdzie jest wszystko. (…) Młodzi zawsze w grupie, razem. Wyglądają na zadowolonych. To w końcu ich drugi dom (jeśli nie pierwszy). Widać, że dobrze się tu czują.”
“Wiem, że źle zrobiłem. Proszę, nie oceniaj mnie, tylko wybacz. Poranek, który razem spędziliśmy, sprawił, że mój świat znów zaczął się kręcić. Byłaś obok, cała moja. Kocham cię. Dajmy sobie szansę, jeśli chcesz, dam ci tyle czasu, ile potrzebujesz.”
“Próbuję ci wytłumaczyć, że w całej Ameryce w biurach toczy się pewna gra. Ludzie są znudzeni, nie wiedzą, co robić, więc bawią się w romanse biurowe. Przeważnie chodzi tylko o to, by wypełnić czymś czas. Czasem udaje im się dupnąć sobie parę razy na boku. Ale nawet wtedy jest to tylko zaimprowizowana rozrywka, jak gra w kręgle, oglądanie telewizji lub przyjęcie sylwestrowe. Musisz zrozumieć, że to nic nie znaczy, a wówczas nie będzie ci przykro. Rozumiesz, co mam na myśli?”
“Mówi się, że człowiek ma tylko jedno życie. Czy tak jest naprawdę? A gdyby zawsze spadać na cztery łapy? Na połamane, pokiereszowane, ale zawsze na cztery. Coś ci opowiem… Chcę, żebyś wiedział, że to wszystko prawda, bo życie pisze lepsze scenariusze niż dziesięciu pisarzy razem wziętych, zaangażowanych do hollywoodzkiego projektu. Wystarczy uwierzyć.”
“- Newt, spokojnie - powiedział Thomas. - Wiemy, że wszystko jest do bani, ale wylaksuj. Co ci nie gra?
- Powiem ci, purwa, co mi nie gra. Ty zgrywasz twardziela nie mając planu, wodząc nas tu i tam, jakbyśmy byli kurami szukającymi ziarna. A Minho nie umie, kurna, zrobić kroku, nie pytając, która noga najpierw.
Minho wreszcie ochłonął z szoku na tyle, żeby się zirytować.
- Słuchaj no, smrodasie. To ty się zachowujesz jak geniusz, boś wykombinował, że paru strażników zabrało broń z m a g a z y n u b r o n i. Pomyślałem, że nie zwątpię w ciebie tak od razu i dopytam, bo może jednak odkryłeś coś głębszego. Następnym razem poklepię cię, purwa, po pleckach za stwierdzanie rzeczy oczywistych.”
“- Jestem od ciebie, lekko licząc, inteligentniejszy trzydzieści bilionów razy. Dam ci przykład. Pomyśl sobie jakąś liczbę, zupełnie dowolną. - Eee... pięć - spróbował materac. - Źle! - ocenił Marvin. - Widzisz? Zrobiło to na materacu niesamowite wrażenie i zrozumiał, że przebywa w towarzystwie nie byle jakiego umysłu.”
“(…) mówiłam ci wiele razy, że człowiek jest zły z natury. Wielcy oświeceniowi filozofowie tkwili w głębokim błędzie. Sądzili, że mitem dobrego dzikusa wyjaśnią ewolucje naszego gatunku, który jest z gruntu dobry, lecz psuje go otoczenie. Tymczasem prawda jest taka, że społeczeństwo jedynie wyciąga z nas to, co kryje się głęboko w naszym sercu. ”
“Więc jak to jest?-rozmyślałam. Istnieje jakiś rodzaj chemii, którą się od razu wyczuwa i której nie sposób zignorować? Czy racje mają ci nieliczni, co wierzą w dwie połówki pomarańczy? Może na całym świecie jest tylko jeden taki mężczyzna, który idealnie do mnie pasuje, i z nikim innym nie zaznam tego rodzaju szczęścia, nikt inny nie dopełni mnie w taki sposób ani nie da mi spełnienia?”
“Każdy list jak gdyby przeświecał tym, co w nim jest wewnątrz, tak jak na twarzy prostego człowieka odbija się treść serca. Każdy list ma swoją twarz. Ileż razy, wziąwszy list w ręce, człowiek bez powodu, bo się nie spodziewał złych wieści, uczuwa lęk. Ręce mu drżą i zwleka z otwarciem. Ileż razy! Wtedy w liście, jak w papierowej trumnie, leżą niemal zawsze słowa takie, jak umarłe, albo w nim coś płacze czarnymi łzami, l przeciwnie! Czasem list wpada, jak trzepocący się gołąb, tuli się do rąk, pieści się, uśmiecha i niecierpliwi, jak gdyby chciał, by go prędzej otworzono, bo ma do oznajmienia niespodziane szczęście, ma wykrzyknąć promieniste słowo. Wtedy zawsze z takiego listu pada ci na serce promyczek, albo na usta pada ci jak kwiat – pocałunek.”
“Banshee ścigały się z wiatrem, rozjęczane tym razem w dość przystępnym,
niemalże wesołym stylu – bez najwyższych i najgłośniejszych
dźwięków, od których ludziom zwykły więdnąć uszy. Krążyły
nad tysiącem oniemiałych Fennidów, a ci przyglądali się im z zachwytem,
bo trzeba przyznać, że nimfy prezentowały się niesamowicie
w odświeżonych szatach, na powrót piękne młodością zwróconą im
chwilowo przez Greine.”
“- No, nareszcie - powiedziała Babcia, podnosząc się z ławki. - Cała zesztywniałam od tego podsłuchiwania.
- O! - zakrzyknęła Mama i oblała się na nowo rumieńcem. - To ty nie spałaś?
- Nie mam zwyczaju sypiać w przełomowych momentach twego życia - uświadomiła jej Babcia.
- To nie był przełomowy moment.
- Był. Oświadczono ci się zupełnie serio. Nawiasem mówiąc, rozsądnie postąpiłaś, nie godząc się tak od razu na ślub. ”