Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rodzi ja a", znaleziono 152

Czło­wiek rodzi się wolny, a wszę­dzie jest skuty łań­cu­cha­mi
A w życiu jest tak, że człowiek się rodzi i nawet się nie obejrzy, kiedy ma swój ulubiony warzywniak.
Bo smutek rodzi się zawsze z czasu, który upływa, a nie zostawia owocu.
Każdy człowiek rodzi się wyjątkowy, a większość umiera jako szara masa.
Zaczyna się od niewiedzy. Niewiedza rodzi strach. Strach rodzi nienawiść, a nienawiść przemoc. Przemoc prowadzi do dalszej przemocy, aż każde prawo staje się jedynie tym, czego pragną najsilniejsi.
Jedno zło rodzi drugie. A społeczeństwo, które raz go zazna, nigdy się z niego nie wyleczy.
Bogactwo rodzi tylko zazdrość, a upadek bogaczy zazwyczaj wywołuje powszechne zadowolenie.
- Ciało kobiety to arcydzieło - stwierdził z rozrzewnieniem. - Jest nadzwyczajne, nie uważacie? Rodzi, karmi, a na końcu umiera.
Śmiałość rodzi pychę. Pycha rzuca wyzwanie nemezis. A nemezis miażdży pychę w pył.
Każdy rodzi się w jakimś celu, a każde istnienie jest tak samo ważne. Trzeba tylko odnaleźć własną drogę, a gdy się zgubimy, zawrócić i iść pod prąd.
Jedna najważniejszych praw psychologicznych (przynajmniej dla mnie) głosi, że zmiana rodzi zmianę, a odkrycie prowadzi do innego odkrycia.
Istnieje zasadnicza różnica między strachem a lękiem. Pierwszy występuje w stanach realnego zagrożenia, drugi zaś rodzi się z wyobrażonego niebezpieczeństwa.
Lu­dzie boją się in­no­ści i od­mien­no­ści, a lęk przed no­wo­ścią to emo­cje, które trud­no oswo­ić. Agre­sja rodzi się wtedy, gdy nie ma in­ne­go ję­zy­ka, żeby ten lęk oswo­ić
Nikt z nas nie rodzi się zły. Ono w nas ewoluuje i kiełkuje jak róża z kolcami. Czasami mamy wpływ na swoje czyny, a czasami los przejmuje stery nad naszym życiem.
Dobro i zło ludzkie nie były dla nich [dzieci] osłaniane żadną tajemniczością. Wcześnie wiedziały, że nędza rodzi zbrodnie, że świat jest niesprawiedliwy, a religie służą do ujarzmiania mas w ciemnocie.
Lepiej urodzić się wieczorem, wtedy się i słyszy i umie mówić. Rano rodzi się głuchym i nie umie się mówić, w południe tylko się słyszy a jak rodzi się wieczorem to umie się wszystko. Matki powinny wypuszczać swoje dzieci z brzucha tylko wieczorem, tak mniej więcej około dziewiątej. Wtedy dzidziuś umie mówić i słyszy. I wtedy ludzie płaczą, bo tak się cieszą. Jak się rodzisz i płaczą, to znaczy, że wszystko jest w porządku.
Miłość jest jak gorączka; rodzi się i gaśnie bez najmniejszego udziału woli. Oto jedna z głównych różnic między miłością a miłością; zalet osoby ukochanej można sobie jedynie winszować jako szczęśliwego przypadku.
I wszystkim tym, którzy kiedykolwiek padli ofiarą prześladowań. Pamiętajcie o dwóch rzeczach. Po pierwsze to nie była Wasza wina. A po drugie... za każdym oprawcą stoi inny oprawca. Nikt z natury nie rodzi się zły
-Bo gniew rodzi nienawiść i ból. A tak długo, jak będzie w tobie ból, nigdy nie zaznasz szczęścia... Zamarł. A potem podszedł do niej i nachylił się tak nisko, że jego oczy znajdowały się dokładnie naprzeciw jej ust. Dzieliła ich odległość oddechu. -Uważasz, że ja jeszcze na nie zasługuję? - wyszeptał.
Rzemień uczył, by koncentrować się na oddechu. Pilnować, by powietrze przechodziło przez ciało. Że strach rodzi się z myśli. Tymczasem ważne jest to, co się widzi, a nie to, co może się zobaczyć. To, co się wydarza, a nie to, co się wydarzyć może. Koncentrować się na oddechu i gasić myśli, w których kiełkuje przerażenie. Są tylko serce, mięśnie i płuca.
Rzemień uczył, by koncentrować się na oddechu. Pilnować, by powietrze przechodziło przez ciało. Że strach rodzi się z myśli. Tymczasem ważne jest to, co się widzi, a nie to, co może się zobaczyć. To, co się wydarza, a nie to, co się wydarzyć może. Koncentrować się na oddechu i gasić myśli, w których kiełkuje przerażenie. Są tylko serce, mięśnie i płuca.
Wybaczenie rodzi się z prawdy, wyznania winy, skruchy i obietnic poprawy. Prawdy nie można oszukać. Prawdy nie można zabić. Bo prawda wcześniej czy później wyjdzie na światło dzienne. A my chcemy żyć z podniesionym czołem.
W krajach rozwiniętych przeważyła przeciętność, za którą kryją się potworności rozgrywające się w pozostałych częściach świata. A kiedy z tych potworności rodzi się przemoc i trafia w samo serce naszych miast i naszych zwyczajów, drżymy i boimy się.
Ludzie sukcesu nie cieszą się dobrą prasą, choć są tak często wychwalani. Między słowami sączy się trucizna zazdrości, a zarazem współczucia z powodu „końca drogi”. Osiągnięty sukces rodzi bowiem obok satysfakcji – nudę i poczucie braku sensu.
Miłość jest nieskończona.
Nie ma początku ani końca.
Nie ma punktu wyjścia, nie ma mety.
Miłość po prostu jest.
Miłość się rodzi, rośnie, dojrzewa, a czasem umiera.
Ale wspomnienia pozostają z tobą do ostatnich godzin, w których oddychasz.
Można się zakochać, można się odkochać.
Ale pokochasz ponownie.
Zawsze.
Myślę, że wszyst­ko spro­wa­dza się tak na­praw­dę do agre­sji w życiu pu­blicz­nym, któ­rej źró­dłem może być nie­to­le­ran­cja. Lu­dzie boją się in­no­ści i od­mien­no­ści, a lęk przed no­wo­ścią to emo­cje, które trud­no oswo­ić. Agre­sja rodzi się wtedy, gdy nie ma in­ne­go ję­zy­ka, żeby ten lęk oswo­ić
Taki jest Mateusz, wędruje po świecie i przytula się do zwyczajów innych ludzi. Najczęściej są to zwyczaje Marty, czasem moje, a czasem zwyczaje lasu, który otacza nasz dworzec. Bo las rodzi grzyby o poranku, a jagody o zmierzchu. I to są zwyczaje lasu, a Mateusz je szanuje. Łączy miejsca z czasem i po nich wędruje. Ale zawsze wraca.
Czy życie nie jest wyłącznie ciężką służbą, od której nie wolno uchylać się nikomu? Człowiek rodzi się dla służby, żyje dla służby i umiera w służbie. Człowiek nie może nie służyć. Wolność jego polega jedynie na wyborze pana. Może służyć Bogu, może czartu, a może sam sobie. Najgorsza pono ta ostatnia służba.
Pracą wywięzuje się człowiek z powinności swoich względem świata i braci-ludzi, a każdy spełniony obowiązek błogie rodzi zadowolenie; praca zapewnia nam byt nasz, zapewnia nam przyszłość; praca rozwija siłę i nie hańbi nikogo, chociażby była najpośledniejszą i najuciążliwszą; praca odwodzi człowieka od złych myśli, od płochych postępków, zapewnia mu spokój duszy, a spokój taki to szczęście.
Literatura bowiem- w moim przekonaniu,(...)-rodzi się nie z wiedzy, lecz z niewiedzy. Pisarz nie musi być tytanem umysłu, erudytą, jakkolwiek w historii literatury zdarzały się i takie przypadki. A nawet nie musi mieć szczególnie bogatego doświadczenia życiowego.Spotykałem dalekich od literatury ludzi o takim bogactwie przeżyć, że doznawałem wobec nich pokory. Doświadczenie życiowe pisarza może być skromne, nawet pospolite, nie ma to większego znaczenia.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl