Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rozo ja nie", znaleziono 75

Ludzi można oceniać tylko za to, co zrobili własnymi rękoma albo słowami.
Zazdrość i zemsta nie lubią powierzać obcym rękom wykonania swych zamiarów.
Ale ja wolę krótko płynąć, niż dlugo dymić, a sławy nie zdobywa się cudzymi rękoma.
Są takie noce, przyjacielu, kiedy świat się kończy. Świat odchodzi i zostawia nas z rozszerzonymi źrenicami i bezradnie opuszczonymi rękoma.
Wskazała nieznajomej Polę, która wynurzyła się z fal. Ze swoimi długimi, patykowatymi rękoma i nogami w niczym nie przypominała Afrodyty.
Starzy mają taką samą wartość jak wszyscy, nawet jak się zmniejszają. Czują tak samo jak wy i ja i czasami nawet jeszcze bardziej przez to cierpią, bo już nie mogą sobie dać rady. Atakuje ich natura, która potrafi być wstrętna małpa i wykańcza ich na wolnym ogniu.
Mnie tam na szczęściu specjalnie nie zależy, jeszcze wolę życie.
Dobro to nie jest wiedza, to jest czyn
(...) ludzie zawsze są dużo lepsi dla psów niż dla ludzi, którym nie wolno dać umrzeć bez cierpienia.
Kiedy bowiem szczęście znajduje się w okresie rozkwitania, najpiękniejszym ze wszystkich dni jest zawsze dzień dzisiejszy.
Musisz przyznać, Panie Boże, że ci pokoju nijak nie zakłócam, i proszę tylko, byś mi taką samą miarką odpłacił.
Miłość własna to jedyne, co mocne w ludziach. Mocniejsze niż wszystko inne.
Jedynie pierwsza miłość jest prawdziwa, piękna, słuszna. Niebo ją zsyła, by zaspokoić palące nas pragnienie. I może dlatego, że nie wychyliłem jej do dna, łaknę wciąż i tak już będzie do końca życia.
Artystą powinno się być tylko wtedy, gdy absolutnie nie można pomieścić w sobie wszystkiego, co się odczuwa, jeśli posiada się tych odczuć nadmiar. Ona właśnie ma ich tyle, ile trzeba na jedną osobę.
Już pierwszego wieczora zauważył, że w atmosferze rodzinnej zaszła jakaś zmiana. Jaka - nie potrafiłby określić, ale drażniła go. Umysł posiada macki, które przenikają przestrzeń, zanim świadomość dotknie rzeczywistości, najbardziej zaś są wyczulone, gdy w grę wchodzi miłość własna.
Pięknie jest kochać, byleby nie ginąć z owej miłości.
To, co nosi pom­pa­tycz­ną nazwę „sza­cow­ne­go wieku”, każe żyć w at­mos­fe­rze pro­stac­twa, którą każda ozna­ka sza­cun­ku tylko pod­kre­śla: przy­no­szą ci laskę, choć o nią nie pro­si­łaś, po­da­ją ci ramię za każ­dym razem, gdy chcesz zro­bić krok, na twój widok od razu za­my­ka­ją okna, szep­czą: „Uwaga, sto­pień”, jak­byś była ślepa, mówią do cie­bie fał­szy­wie ra­do­snym tonem, jakby prze­wi­dy­wa­li, że jutro umrzesz, i pró­bo­wa­li to przed tobą ukryć.
Rebecca była kimś, kto stał między nami. A jeśli to nieprawda? Bo ostatecznie może to ty byłeś kimś, kto stał między Rebeccą a mną?
Żadnej broni, żadnej ukochanej, żadnej krwi przelanej moimi rękoma. Żyję dla słów spisanych na kartach ksiąg. Żyję dla bogini.
Wodzę oczami po pokoju, z jednego przedmiotu na drugi. Leżąc na wznak, z rękoma pod głową, wpatruję się w te wszystkie znajome rzeczy, tak by nigdy nie uleciały mi z pamięci.
Przeczekał chwilę, próbując uspokoić oddech. Położył dłonie w okolicy mostka, gdzie poczuł kłujący ból. Serce dudniło mu pod rękoma tak głośno, że zagłuszało myśli.
"...Wiedziałem, że ma żebra tak miękkie, że zmiażdżyłbym je gołymi rękoma. Bez wysiłku skręciłbym jej kark i połamał kręgosłup. Mógłbym jedną dłonią objąć jej szyję i ją udusić. To wszystko byłaby przednia zabawa."
My, dorośli, siedzimy z założonymi rękoma i pozwalamy na niszczenie Kaszub. A dzieci biorą sprawy w swoje ręce, walczą o to, co jest ważne, i wygrywają. Z was należy brać przykład!
Ten baran niczego się nigdy nie nauczy. Pojawia się trudność i swoim zwyczajem teraz ucieknie. Wiesz, że kocham cię jak brata, chłopaku, ale czasem mam ochotę udusić cię gołymi rękoma. Tyle, że musiałbym popracować jeszcze nad uchwytem.
Kiedy mówię sobie, żeby przestać być tchórzem, podnoszę wzrok. Żar w jego oczach owija się wokół mojego serca i dusi je. Myślę, że: będzie miał twarz Gregory’ego Pecka. On też mnie lubi. Odejdzie ze spuszczonymi rzęsami i rękoma wciśniętymi w kieszenie, a ja nie jestem pewna czy to zniosę.
Kiedy przypominałam sobie wieczór sprzed kilku dni, nie potrafiłam wyrzucić z pamięci wzroku Russo. Błagał mnie, abym dała nam szansę, jednak pozostałam nieugięta. Nie mogłam złamać danego sobie w przeszłości słowa. Koniec końców nie wyszłabym na tym dobrze. Musiałam więc go odtrącić, chociaż po raz pierwszy takie zachowanie przyszło mi z ciężkim sercem.
Czy zawodowi politycy nie są tylko wrzodami na karku społeczeństwa, przeszkadzającymi mu swobodnie kręcić głową i poruszać rękoma? [...] Przecież polityka to nawet nie jakaś szczególna dyscyplina naukowa, tylko dziedzina empirii, nie dająca się spenetrować za pomocą żadnej aparatury matematycznej, a nadto jeszcze podporządkowana egoizmowi ludzkiemu i ślepym namiętnościom.
Ja, członkiem waszego miasta, które płonie przeze mnie?
— A co ty sobie myślisz? Samo się przecież nie odbuduje. Trzeba pomału zacząć ogarniać ten pierdalnik! — odparł Nathaniel, machając rękoma dokoła siebie. (...) Niech weźmie odpowiedzialność za to, co zrobił. Chciał czegoś lepszego, tak? Ma szansę się wykazać i tworzyć, a nie niszczyć.
Wil­liam Hun­ter, powie­dział w adre­so­wa­nym do stu­den­tów wykła­dzie inau­gu­ra­cyj­nym, że „ana­to­mia to pod­wa­liny chi­rur­gii […], ona daje wie­dzę gło­wie, przy­daje zręcz­no­ści rękom i oswa­ja serce z nie­zbęd­ną ponie­kąd bez­dusz­no­ścią”18. Ina­czej mó­wiąc, żeby ten sys­tem dzia­łał, ko­niecz­ne jest me­dycz­ne zobo­jęt­nie­nie. Gdyby nie trupy w pra­cow­niach ana­to­mii, medy­cyna aż tak by się nie rozwinęła.
Od kiedy pierwsza gwiazda pojawiała się na niebie, zmieniała
swoją postać z Wilczycy w Staruszkę. Jeszcze tylko chwila.
Zaczęło się. Sierść zaczęła odpadać. Ten przejmujący ból w
piersiach towarzyszył temu zawsze. Łapy powoli stawały się
nogami i rękoma. Wilczyca zawyła z bólu. Stała się kobietą.
Biała szata pokryła jej pomarszczone ciało. Amanda spojrzała
w górę. Jastrząb już odleciał daleko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl