Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sciany ze na", znaleziono 124

Moja pani! Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe.
Podążaj za tym co Cię uszczęśliwia, a wszechświat otworzy Ci drzwi, nawet gdyby wydawałoby się, że wokół są same ściany.
Joseph Campbell
Stanął jak wmurowany. Wszechobecne lustra, kryształowe kandelabry i ściany zdobione złotem... Na wielkim łożu kotłowało się kilka ciał.
Między po części wybitą ścianą salonu a zewnętrzną ścianą budynku znajdowała się spora jama o powierzchni przynajmniej czterech metrów kwadratowych – pełna ludzkich kości. Wystarczył jeden rzut okiem, by stwierdzić, że muszą tu leżeć setki klatek piersiowych, łopatek, miednic, kości udowych i czaszek.
Chciał, żeby ta chwila trwała jak najdłużej. Czuł, że pękło w nim coś, o czego istnieniu nawet nie miał pojęcia. Niewidzialna ściana, za którą nauczył się chować uczucia.
Wracali tą samą drogą. Znów znaleźli się przed milczącą, groźną ścianą. Granica cieni trwała w swojej potędze i obojętności.
Od zawsze kochałam Podlasie. Może dlatego, że przypominało mi trochę Lubelszczyznę, gdzie spędzałam wszystkie wakacje i święta. Ściana wschodnia ciągnęła mnie jak magnes...
Weronika spojrzała na półkę z książkami, jak gdyby za pomocą zgromadzonej literatury mogła dostrzec, co dzieje się w głowach ludzi po drugiej stronie ściany.
Odkąd pamiętam, ten dom tworzyły wyłącznie puste ściany w modnych kolorach i wzorach, inspirowanych zagranicznymi magazynami z wyszukanym designem.
Moja miłość jest wyjątkowa i nikt jej nie przyćmi. Odchodząc skradła mi serce". - dedykacja Ramzesa ze ściany grobowca, w którym spoczęło ciało Nefertari.
Ściany nie mogą mówić, Prudenciano, ale pani może, powiedziała, i jeśli ma pani odrobinę szacunku dla krzyża, który noszę przy pasku, to w imię tego krzyża proszę mi wyznać, o co chodzi.
To się stawało obsesją. Myślenie o ojcu, o tym, że może ciągle żyje i to całkiem blisko. Kiedyś wyparty z myśli, zamordowany, teraz wracał niczym upiór z koszmarnego snu. Straszny i szalony. Przypięty łańcuchami do ściany, w żelaznym kasku na głowie, w kaftanie, liżący wilgotne ściany, grzebiący we własnych ekskrementach, ciskający przekleństwa w niebo, kopulujący z pniem drzewa. Nienawidził go.
Odwróciła od nich wzrok i zamarła. Te wszystkie książki... Cała ściana półek wypchana po brzegi. Nigdy nie widziała tylu w czyimś domu. W bibliotece szkolnej też nie.
Młody policjant stał blady jak ściana, jakby za chwilę miał zejść z tego świata. Albo przed chwilą pierwszy raz zobaczył zwłoki, albo pozostawał pod wrażeniem parkowania Kingi.
Kiedy dotarł do wschodniej ściany i pchnął drzwi do ostatniego pomieszczenia, zajęło mu kilka chwil, aby zrozumieć, ze przekraczając próg pogorzeliska, popełnił ogromny błąd.
Bo od umysłu Krystiana wiedza odbijała się jak piłeczka kauczukowa od ściany. Cóż, pozostawało jej tylko się modlić, żeby inteligencję córka odziedziczyła po niej. Wygląd mogła mieć po tatusiu.
Kobiety, te kobiety, które dopiero co dały życie, słyszały dochodzący zza ściany bulgot i powoli do nich docierało, że nowo narodzone dzieci właśnie walczą o ostatni oddech.
"Możesz albo śmiało wirować na scenie życia i żyć, jak podpowiada ci najgłębsze pragnienie, albo siedzieć cichutko pod ścianą , kuląc się w cieniu lęku i zwątpienia w siebie."
Ściany miał zrobione ze stali. Jedną pomalowano charakterystyczną chorobliwą bladą zielenią, której używa się w szkołach, szpitalach i domach wariatów, by utrzymać pensjonariuszy w stanie stałego półotępienia...
Cały parking jest tak klaustrofobiczny. Pachnie tak nieprzyjemnie, bo ściany budynku są grube, a wentylacja kiepska. To miejsce wzbudza lęk nawet bez dziwnych SMS-ów. Jest jak z ponurego filmu.
Stara rozpadająca się stodoła nigdy nie była świadkiem takiego wydarzenia. Tekla czuła się bardziej niż pewna, że do świtu ściany runą, by pogrzebać się w zgliszczach i udawać, że nigdy tu nie stały.
Pączek róży rośnie w mroku. Nie wie nic o słońcu, a mimo to dąży w górę w otaczającej go ciemności, aż wreszcie ściany więzienia ustępują i kwiat rozpościera płatki ku jasnym promieniom.
W świetle dnia domek prezentował się doskonale. Był rzeczywiście maleńki. Miał bielusieńkie ściany i białe okienka z kwadratowymi szybkami, a w każdym z nich wisiały śnieżnobiałe firanki. Okienka były zamknięte.
Czuła, że powinna przestudiować program przed pójściem na koktajl, by zawczasu znaleźć sobie towarzysza i nie podpierać ściany samotnie, co nikomu nie przydawało popularności i czyniło kobietę łatwym celem polowania.
Spała na wycieraczce schroniska w Morskim Oku, byleby być blisko Janusza. Przez kilka lat przyjeżdżała pod ściany, gdzie się wspinał. Jak udawało jej się go namierzyć, nie wiadomo. Bardzo go to męczyło, drażniło, a my mieliśmy ubaw.
Pięściami wiatru Burza zaczyna bić o okiennice, próbując skruszyć nasz domek jak skorupkę jaja. Nie potrafi, więc przenika przez ściany, na niezliczone sposoby sprawiając, że drewno zaczyna krzyczeć.
Cisza wbijała mu się w uszy naprzemiennie z pojedynczymi uderzeniami nieistniejących bębnów, oddzielonymi dwu-, trzysekundowymi pauzami grobowego milczenia niemąconego żadnym dźwiękiem dochodzącym zza ściany ani ulicy.
W dziecku bitym rośnie bunt i chęć walki. Dziecko stawiane pod ścianą z rękami w górze uczone jest pokory, uległości. Rośnie w ponieżniu, a poczucie własnej wartości ma bliskie zeru
Ściany ozdobione są malunkami artysty – jak podkreśla właściciel – akademickiego, pana Martina Velíška. Najbardziej bawi mnie obraz ukazujący husytów i krzyżowców po bitwie, którzy jak piłkarze wymieniają się koszulkami swoich drużyn.
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl