Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "smutki sercem", znaleziono 20

JEŻELI TWOJE SERCE WYPEŁNIA MIŁOŚĆ I WDZIĘCZNOŚĆ, NIE MA TAM MIEJSCA NA GNIEW, ŻAL, SMUTEK, LĘK I NIEPEWNOŚĆ.
Życie jest wolnością, która człowiek nosi w sercu, a każdy smutek prędzej czy później kończy się radością.
Musimy się postarać, by radość docierała do ludzi o wiele szybciej niż smutek i o wiele trudniej opuszczała ich serca.
Czy to wyznanie nie było tym, na co czekała od tylu lat? Lat przepełnionych strachem i samotnością, beznadzieją i rozczarowaniem. Więc dlaczego teraz słysząc je, w jej sercu zagościł jedynie smutek?
Księżycowi żeś podobna, jak wierzbowa gałąź wiotka,
Ambry woń rozsiewasz wokół, a wejrzenie masz gazeli.
Smutek w moim sercu gościł, pókim oto cię nie spotkał.
Gdy odchodzisz - smutek wróci, bym się bez ciebie nie weselił.
Życie to smutki i niepewności. Jeśli będziesz je tłumić, zniszczą się na pewno, pozostawiając za sobą kogoś tak opancerzonego, że żadne uczucia nie zagoszczą już nigdy w jego sercu.
Smutek dotyka nas wszystkich. Żyjemy dalej, robimy to, co robić musimy, w sercu jednak kryje się cień. Świadomość, że ma ciebie, trochę ten cień rozprasza.
Cierpienie i ból są nieodłączne od rozległej świadomości i głębokiego serca. Myślę, że ludzie naprawdę wielcy zawsze muszą odczuwać na świecie wielki smutek...
Thomas nadal skupiony był na Gallym. W oczach chłopca widział smutek, od którego pękało mu serce. I zobaczył też coś, czego nigdy wcześniej tam nie widział: zaufanie. Autentyczne zaufanie.
Wielki smutek, który dopiero teraz zaczynam pojmować: nikt nie wybiera własnego serca. Nie możemy zmusić siebie do tego, żeby chcieć czegoś, co dobre dla nas lub dla innych ludzi. Nie wybieramy tego jacy jesteśmy.
Bo jak pojąć sercem, że kogoś bliskiego już nie ma? I że nigdy nie będzie? Jak się na to zgodzić? Stanąć w środę o szesnastej pod szafą w pokoju rodziców i co? Pogmerać sobie we flakach, znaleźć na wątrobie przycisk z napisem "smutek, żal, strata" i go sobie wyłączyć?
Kiedy dzwoniła, poprawiał mi się nastrój. Kiedy widziałem, jak podjeżdża pod dom, serce zaczynało mi walić. Kiedy wyjeżdżała, ogarniał mnie smutek. Ona była jak słońce. Źródło i przyczyna wszystkiego. Miałem poczucie, że zawsze czekałem, aż się do mnie zbliży i powoła do życia.
A uczucia?
Przychodzą znikąd, po prostu pojawiają się, oplatają człowieka jak pajęczyna, dają szczęście, radość, pożądanie, czasem przynoszą udrękę zazdrości, smutek, ból serca, rozczarowanie, strach przed kolejnym związkiem.
Zamknęłam oczy, czując w sercu nagły i gwałtowny ból. Nie byłam nawet zła. Chciałam tylko, żeby już wyszli, żeby dali mi święty spokój. Mimo faktu, że wypełniała mnie bezbrzeżna rozpacz, pustka i wszechogarniający smutek, wysiliłam się na uprzejmy ton.
Gdy świadomość czegoś jest nieznośna, pojawia się wstyd, smutek, milczenie. Gardło mam zniekształcone od wszystkiego tego, co w sobie kryję. Moje serce to cierpki, niedojrzały owoc. Myślę, że to wina kagańca czasu, który zdeformował mi usta, odebrał głos, zniechęcił do mówienia.
Książki zawsze były moim schronieniem, ramionami, w których chowałam się, gdy wszystko szło nie tak. Sięgnięcie po jedną z nich z półki, otwarcie i spojrzenie na pierwszą stronę jest jak przyjemny haust świeżego powietrza po upływie wieczności bez możności oddychania. Są antidotum na smutek, zmartwienie, strach, a nawet złamane serce.
Jedną z przyczyn, dla których pragniemy miłości i tak rozpaczliwie jej szukamy, jest to, że miłość to jedyne lekarstwo na samotność, wstyd i smutek. Są uczucia, które zapadają w serce tak głęboko, że tylko samotność może je znowu wyciągnąć. Są prawdy tak bolesne, że tylko wstyd pomaga z nimi żyć. I są sprawy tak smutne, że w płaczu nad nimi może cię wyręczyć tylko dusza
Łzy nie pomogą Jeszcze na niebie jaskółki tańczą jeszcze świat się złotem mieni plaża grzeje pomarańczą połyskując wśród promieni. Lato wciąż nam jeszcze trwa fale masują i głaszczą brzeg ciało wachluje ciepły wiatr łagodząc smutek, tęsknotę i gniew. Żal, który w sercu mam nawet łzy mu nie pomogą tak, jak nikt nie zatrzyma fal tak świat i tak pójdzie swoją drogą.
Pamiętam że swojego dzieciństwa - i jest do jedyna część mojego dzieciństwa, której z perspektywy czasu szczerze nienawidzę - że jako jedenasto czy dwunastolatek bardzo mam ochotę się masturbować, ale wiem że Jezusowi się to nie spodoba, że Jezus będzie niezadowolony. Dokładnie, właśnie nie Pan Bóg, tylko Jezus. Ze mu się to nie spodoba, że będzie mi mówił w głowie: nie, nie, Mateusz nie, nie jestem zły, to nie tak, po prostu jest mi smutno, że to zrobiłeś, moje serce płacze, moje serce śpiewa najsmutniejszą pieśń o tym, że Mateusz onanizuje się dziś już po raz trzeci, po prostu jestem zawiedziony, Mateusz, zawiedziony, po prostu jest mi potwornie przykro. Smutek, Mateusz. A już zwłaszcza, że to nie jeden raz, nie dwa.
Smutek jesiennych dni zdawał się posiadać nowe znaczenie, blednący czar przyrody stanowił symbol blednących nadziei. Życie było brzydkie, okrutne i
chwilami nie do zniesienia. Mroczny korytarz, którym pragniemy wydostać się z ponurej pieczary, rozświetla się na chwilę błyskami naszych dziecięcych marzeń, później jednak błyski te przygasają wraz z tlejącą nadzieją w naszym sercu i znajdujemy się pogrążeni w bezkresnych ciemnościach.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl