Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zawrot godz", znaleziono 19

... ale nawet najtrzeźwiejsi z nas łatwo ulegają zawrotom głowy wywołanych powodzeniem.
Hej. Rodzice. Posłuchajcie.
Nie chcę wyjątkowym być.
Chcę w was wspólne mieć oparcie
i zwyczajnie prosto żyć.
- O, kurwa!
Ten zwrot zawsze wyrywa się z ust, żeby oddać zaskoczenie, oszołomienie, szok, przerażenie, podziw, radość, uniesienie. Żeby oddać wrażenia, których nie można opisać słowami. Najdoskonalsze. Najodpowiedniejsza reakcja. Refleksja. Podsumowanie. Słowo skończone. Nie ma nic trafniejszego. Nic lepszego nie wymyślono. Ten zwrot mówi wszystko. Na każdy temat.
A, mówi pan po angielsku- ucieszyłem się.- W takim razie zrozumie pan na pewno taki potoczny angielski zwrot: fock off.
Każdy szuka w Indiach cząstki siebie, guru, prawdy życiowej albo czeka na jakikolwiek, choć gówniany zwrot w swoim życiu.
Wszechświat, jak już wcześniej wspomniano, jest tak niewyobrażalnie wielki, że jego rozmiary mogą wywołać zawroty głowy. Większość istot myślących chętnie o tym zapomina w imię świętego spokoju.
Słyszałem, że gdy śmiertelnicy się zakochują, przypomina to odczuwanie strachu. Wasze serca biją szybciej. Zmysły są wyostrzone. Doznajecie euforii, może nawet zawrotów głowy. Zgadza się?
Słyszałem, że gdy śmiertelnicy się zakochują, przypomina to odczuwanie strachu. Wasze serca biją szybciej. Zmysły są wyostrzone. Doznajecie euforii, może nawet zawrotów głowy. Zgadza się?
Jeśli chodzi o nasze ciała, jesteśmy jak pasażerowie, którzy nie mają pojęcia o sterowaniu samolotem. Ale - uwaga, zwrot akcji - jesteśmy też pilotami. Jeśli nie wiemy, jak funkcjonuje nasz organizm, lecimy na oślep.
Myśleliśmy o sekretach. Tych prawdziwych i lipnych. Zbyt wielu, by je zliczyć. Kiedy próbuję teraz ustalić, kto wiedział o czym, kto wiedział wszystko, a kto nic, i kto był oszustem, jestem zmuszona dać za wygraną, bo ta myśl przyprawia mnie o zawrót głowy.
Miłość. Jakże często to słowo pojawia się w książkach. Właściwie bez przerwy. Nawet mając bogactwo i zdrowie, urodę i talent... bez miłości nie ma się nic. Miłość zmienia rzeczy zwyczajne we wspaniałe, wielkie, czarowne, przyprawiające o zawrót głowy.
Szedł tak szybko, jakby biegł. Minął Plac na Rozdrożu i w końcu odczuł lekki zawrót głowy, a to oznaczało zmęczenie. Wiedział, jak postępować ze sobą, aby nie wpaść w kłopoty. Usiadł więc na pobliskiej ławce.
W ostatnim czasie w medycynie następuje pewnego rodzaju powolny zwrot w kierunku szerszego wykorzystywania leków ziołowych, wcześniej postrzeganych jako mniej skuteczne, bardziej nieprzewidywalne lub kojarzonych głównie z medycyną alternatywną.
Mięso rekina polarnego jest niejadalne, bo zawiera spore ilości toksycznej substancji zwanej kwasem trimetyloaminowym. Sprawia on, że po spożyciu tej ryby doznaje się zawrotów głowy czy też "upojenia rekinowego". Ale oczywiście dzielni mieszkańcy Islandii znaleźli na to sposób.
Zeskoczyła z wrzaskiem ze swojej bieżni i rzuciła się na mnie.
Runęłyśmy na podłogę, ona była na wierzchu. Wzięłam na siebie cały impet uderzenia, które wybiło mi całe powietrze z płuc i przyprawiło o zawrót głowy. Walnęłam głową o beton i przed oczami zamigotały mi gwiazdy.
Smutne, że moją pierwszą myślą było: „Dzięki Bogu, nie jestem już na bieżni!”.
Preferuję powieści kryminalne albo thrillery psychologiczne, wszelkie utwory, w których mogę liczyć na nieoczekiwany zwrot akcji. Lubię, gdy moje stare szare komórki pracują, podczas gdy próbuję odkryć, kto zabił.
Ale trudno mnie zadowolić. Jeśli poprawnie odgadnę sprawcę, jestem rozczarowana przewidywalnością książki. Jeśli nie zgadnę, irytuję się, że mi się nie udało.
Vimes umarł... Słońce spadło z nieba, gigantyczne jaszczury opanowały świat, gwiazdy wybuchły i zgasły, wszelka nadzieja spłynęła z bulgotem do ścieku zatracenia, a gaz wypełnił firmament, zapalił się i oto stały się nowe niebiosa, jeden ich staranny właściciel i nowy dysk, a oto... a możliwe, że zaprawdę... życie wypełzło z morza, a może i nie wypełzło, ponieważ zostało stworzone przez bogów - to naprawdę zależy od patrzącego. Gady zmieniły się w nie tak łuskowate gady, albo i nie, te zmieniły się w ptaki, robaki zmieniły się w motyle, a pewna odmiana jabłka stała się bananem, możliwe też, że małpa pewnego gatunku spadła z drzewa i odkryła, że żyje jej się lepiej, jeśli nie musi się cały czas czegoś trzymać, więc po zaledwie kilku milionach lat wyewoluowała spodnie, ozdobne pasiaste kapelusze, a w końcu grę w krykieta i oto magicznie zreinkarnowany Vimes stał na wiejskiej łące i z lekkim zawrotem głowy patrzył na uśmiechnięte oblicze entuzjasty.
Czas pracy według prawa niemieckiego wynosi nie więcej  niż czterdzieści godzin tygodniowo, nie więcej niż osiem godzin  dziennie. Ta zasada dotyczy również pracy w opiece. Zwrot „opieka 24” nie oznacza, że opiekunka lub opiekun są zobowiązani do  pracy przez całą dobę. Prawo gwarantuje również jedenaście godzin przerwy nocnej, od dwóch do trzech godzin przerwy każdego  dnia, kiedy można opuścić miejsce pracy. Ponadto mamy prawo  do jednego wolnego dnia w tygodniu lub dwóch połówek (niestety  bardzo rzadko praktykowane). Nie pracujemy ośmiu godzin bez  przerwy. Mieszkamy z podopiecznym, by kilkakrotnie w ciągu  dnia móc go wesprzeć (pomoc w utrzymaniu higieny, przygotowanie posiłku, spacer, aktywizacja, zakupy, wizyty towarzyskie,  terminy). Warto na początku zaplanować wszystkie zajęcia, stworzyć wspólnie grafik z uwzględnieniem naszego czasu pracy i tego  przestrzegać. Poza tym jesteśmy zobowiązani do niesienia pomocy w nagłych wypadkach, również w nocy. Nagły wypadek ma  miejsce wtedy, gdy jest zagrożone zdrowie lub życie seniora będącego pod naszą opieką. Regularna praca nocna nie powinna mieć  miejsca.
• Miałam ciągłe zawroty głowy, potężne migreny, zaburzenia widzenia, skoki ciśnienia i tętna. W spoczynku, bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej moje serce uderzało 180 razy na minutę. Miałam problemy z oddychaniem, silną arytmię. Drętwiało mi całe ciało, wykręcało mi dłonie i stopy, miałam zaburzenia mowy, omdlenia. Zdarzało się, że wchodziłam po schodach i nagle nie byłam w stanie zrobić kroku, moja noga stawała się jak z betonu. Był czas, że pogotowie było u mnie przynajmniej raz w tygodniu, często zabierali mnie na SOR. Pamiętam popłoch na twarzach personelu, kiedy przywieźli mnie taką powykręcaną, mówiącą tylko jednym kącikiem ust. Byli pewni, że to udar, tymczasem objawy po chwili ustępowały.
Jak w tym wszystkim funkcjonowała Twoja psychika?
Jak na to, co się działo z moim ciałem – świetnie. Nie miałam spadków nastroju, żadnego poczucia, że wraca depresja. Mówiłam, że cieszę się życiem, że chcę żyć, tylko fizycznie nie mam siły. Lekarze diagnozowali mnie na wszystkie możliwe strony: podejrzewali boreliozę, zaburzenia hormonalne. Ale kiedy kolejne podejrzenia były wykluczane, lekarze zaczęli powoli sugerować, że to może pochodzić z mojej psychiki, że to depresja albo nerwica. Zarzekałam się wtedy, że to niemożliwe. W końcu poszłam do psychiatry i zadałam jej pytanie, czy to możliwe, żeby psychika tak bardzo rozregulowywała ciało. Ona zapewniła mnie, że ma wielu takich pacjentów. Zaczęło się leczenie, ale tym razem długo trwało, nim objawy się uspokoiły.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl