“Czyż nie jesteśmy przezroczystymi sadzawkami samoświadomości otoczonymi bólem? Zostaliśmy zaprojektowani i wyznaczeni do niesienia naszego cierpienia, które nie wiedzieć czemu przyciskamy do piersi, by pożerało nas od środka.”
“To postawa człowieka, kiedy spadają mu na głowę wszystkie plagi świata, pokazuje, jaki on jest naprawdę i ile jest w stanie znieść. Bo przecież szczęścia możemy udźwignąć bardzo dużo, czyż nie?”
“Napisałaś. Widzisz. Córka to kanji 娘, to kobieta i dobro. Czy każda córka to dobra kobieta? Czyż nie ma córek – niedobrych kobiet? Czy mogę być dobrą kobietą niecórką?”
“Jego marzenie się spełniło, a ona będzie musiała się ze swoim trochę wstrzymać. Czyż nie na tym polega małżeństwo? Na poświęceniu. Na dawaniu i braniu. I wszystkich innych rzeczach, o których ludzie nie wspominają.”
“Und ist es nicht immer das eigene im Andern, das uns am meisten entsetzt? / Czyż nie to, co jest z nas, nie przeraża nas najbardziej w innym człowieku? (s.19)”
“Tuż przed północą podeszłam do szafy, otworzyłam sobie łapą jej przesuwne drzwi i hyc - wskoczyłam na półkę. Rozwaliłam się jak Rosja na mapie na kaszmirowych sweterkach Ginterowej i byłam gotowa do porodu.”
“Czyż to nie wspaniałe słowa? Wówczas obiecałam sobie, że odtąd moimi wartościami w życiu będą skromność, posłuszeństwo i przyziemność. Nigdy nie stanę się egoistką i osobą chełpiącą się swoimi umiejętnościami. Nigdy!”
“Ależ tu pięknie! – zachwyciła się Amelia, kiedy w końcu dotarli na skraj klifu. – Że też nigdy wcześniej nie pojechaliśmy nad morze! W życiu trzeba podróżować, poznawać nowe miejsca, pochłaniać świat! Czyż nie jest on piękny?”
“Czyż nie jest tak, że nie należy zadawać pytań, na które wcale nie pragniesz odpowiedzi? Może czasami najlepiej byłoby nie wiedzieć, zadowolić się istniejącym stanem rzeczy, tak jak to robią normalni ludzie, i po prostu żyć dalej?”
“Czyż nie ma w życiu każdego człowieka takich krótkich rozdziałów, które zdają się nic nie znaczyć, a jednak odmieniają cały ciąg dalszy opowieści? – Targowisko próżności, William Makepeace Thackeray”
“Jak może takie piękno skrywać serce tak poranione i twarde zarazem? I dlaczego muszę kochać, czemu znużony muszę się korzyć przed jego nieodpartą siłą? Czyż nie jest to zgrzybiały duch martwego człowieka w chłopięcym przebraniu?”
“"Naturo, któż ci podsunął ten podstęp, Cóż ci kazało ducha z piekła rodem Zwabić w śmiertelny raj pięknego ciała? Czyż kiedy książka o tak wstrętnej treści Miała tak świetną oprawę?"”
“Czyż życie nie jest machiną, której pieniądz daje ruch? Wiedz, że środki spływają się zawsze ze skutkami; nigdy nie zdołasz oddzielić duszy od zmysłów, ducha od materii. Złoto jest duchem waszego obecnego społeczeństwa.”
“Czyż nie wiem już, że ludzie postrzegają swoje grzechy tak, jak im pasuje? Zawsze można znaleźć powód, dla którego samolubność tak naprawdę wcale nie jest samolubna, zbrodnie są uczciwe, a czekanie, aż ktoś inny zginie, to wybór wymagający większej odwagi.”
“A więc wyobraź sobie, że umarłeś i leżysz martwy. A teraz spójrz na swoje problemy z tej perspektywy. Czyż wszystko nie ulega zmianie? Cóż za wspaniała medytacja. Jeśli masz na to czas, powtarzaj ją codziennie. Może brzmi to niewiarygodnie, ale przywróci ci to życie.”
“Tragedia człowieka polega głównie na tym, że nikt nie żyje w zgodzie ze swoimi pobożnymi życzeniami, które są zresztą podstawową przyczyną ludzkich nieszczęść. Czyż świat nie jest miejscem klęski śmiertelnych istot, przerażającym dowodem ich nietrwałości?”
“Skoro można zabić człowieka, który dokonał zamachu na twoje życie lub który posiadł twoją żonę, lub wtargnął do twego domu, aby kraść, dlaczego nie można zabić człowieka, który jest antypatyczny? Czyż antypatia nie jest lepsza od wszystkich innych powodów?”
“Te Państwa niebo włoskie, jak o nim słyszałem,
Błękitne, czyste, wszak to jak zamarzła woda!
Czyż nie piękniejsze stokroć wiatr i niepogoda?
U nas dość głowę podnieść: ileż to widoków!
Ileż scen i obrazów z samej gry obłoków! ”
“Wie pan jak skończył Ravic? (...) nim wyzionął ducha, odcięto mu dziesięć palców, po kolei, jeden po drugim. Nożem myśliwskim.(...) Ravic był Serbem, ale w końcu Francja jest krajem azylu, czyż nie? Sądzi pan, że takie siekanie cudzoziemców na kawałki sprzyja turystyce?”
“A zauważcie - wtrącił sie Robrojek - jak media pilnie pracują nad tym, by ludzie uwierzyli, że dobrze jest byc głupim, aroganckim, wulgarnym i niewykształconym. I ludzie wierzą, bo wtedy się jest po prostu kimś przeciętnym, a więc żyje się bezpiecznie.”
“Zbiegało się dobrze, mimo niezbyt pewnego gruntu stopy się nie ślizgały, uszy wypełniał szum wiatru, ale go nie zauważała, dla niej było tu cicho niczym w opuszczonym kościele. Czyż Bieszczady nie były jedną wielką, zieloną, cichą i pachnącą lasem świątynią?”
“...czy mogę z tak głupich powodów zrezygnować z pięknego uczucia, które właśnie zaczynało się wykluwać w moim samotnym sercu? Nawet gdyby miało być nieodwzajemnione, gdyby miało przynieść mi jedynie tęsknotę i ból, to czyż miłość nie jest jedyną rzeczą, która naprawdę nadaje sens naszemu życiu?”
“To zastanawiające, jak dalece ludzie uchodzą ze swoich domów, kiedy tylko nadarzy się sposobność. Wolność jest poza domem, uciekają swoim domom, miastom. Zamieszkiwanie jest zatem formą niewoli, pogodzenia się z przymusem. Mam dom, bo muszę. Czyż to nie ostateczna klęska?”
“A rządził Adam, bo był Królem. Aż do dnia, kiedy wola żeby byc Królem, opuściła go. Wówczas padł, służąc za pokarm silniejszemu. Bo Królem jest zawsze najsilniejszy, nie tylko dzięki samej sile, ale dzięki sile, sprytowi i szczęściu, Królem wśród szczurów.”
“To Veronika nauczyła mnie dostrzegać drobne finezje natury, a tych byla nieskończoność. Potrafiliśmy zerwać przylaszczkę albo fiołka i przez kilka minut uważnie studiować ten maleńki cud. CZYŻ ŚWIAT NIE JEST JEDNĄ WIELKĄ, WPRAWIAJĄCĄ W OSZOŁOMIENIE BAŚNIĄ?”
“Czy nie jest tak, że we śnie wszyscy jesteśmy obłąkani? Czyż sen nie jest procesem, dzięki któremu możemy wrzucić nasz obłęd do mrocznej jamy, jaką jest nasza podświadomość, obudzić się rano i zjeść na śniadanie płatki, zamiast dziecka sąsiada?”
“Zawsze kończy się w taki sposób, czyż nie? Niezależnie od tego, co mówi nasze sumienie, ile przyswoiliśmy doktryn, ile etycznych kwestii przeżuliśmy, połknęliśmy i spróbowaliśmy przetrawić, ostatecznie zawsze bierzemy najgroźniejszą posiadaną broń i ruszamy do walki.”
“Przecież swoją drogę do Boga można znaleźć nawet w domu przy stole. Nie potrzeba do tego monumentalnych świątyń, na które wydaje się fortuny. Czyż nie lepiej na chwałę Pana budować przytułki i szpitale, w których bezmyślne powtarzanie pacierzy mogą zastąpić dobre uczynki na rzecz potrzebujących? ”
“Zrozumiałem przed wieloma laty, że nie ma na świecie rzeczy, która nie byłaby zalążkiem możliwego Piekła; jakaś twarz, słowo, busola, reklama papierosów mogą doprowadzić człowieka do szaleństwa, jeśli nie potrafi o nich zapomnieć. Czyż nie byłby szalony człowiek, który nieustannie by sobie wyobrażał mapę Węgier? ”
“Życie jest zabawne, gdy się za nic nie odpowiada, ale ty wkrótce weźmiesz na siebie poważne obowiązki. Masz pieniądze, Dodger, czego dowodem ta książeczka bankowa. Masz też nadzieję, że zdobędziesz młodą damę, czyż nie? To dobrze, ponieważ odpowiedzialność jest kowadłem, na którym wykuwa się charakter mężczyzny.”