Gniot
Gniot
:Ojciec Gniot" "Bez przebaczenia"
Mistrz i Małgorzata nie jest gniotem.
Bardzo wybitny gniot :D
Straszny, kiczowaty gniot ;)
Wszystko się zgadza: książka, która WEDŁUG MNIE jest gniotem.
. 😕 Może nie do końca gniot ale poległam czytając ją.
Książki które zacytowalem to gnioty nad gniotami.
Tytuł może i nie jest do bani, natomiast ja sobie myślę że jeśli ktoś mówi że coś jest gniot to niech jakoś to uzasadni.
To, że nas coś rozczarowało, nie oznacza, że jest gniotem.
Catalinka, ja też mam taką nadzieję :D Dla mnie moje pisanie nie jest kompletnym gniotem.
Ale nie uważam, że to gniot.
Hobbit powinien trwać najwyżej 1,5 godziny, ale jak się chce zarobić dużo kasy to wychodzi taki gniot.
Prawie każdy ma coś takiego w kolekcjach, moja nazywa się "erranum humane est" i jest to zbiór największych (subiektywnych) gniotów.
Dla mnie najgorszym gniotem jest seria "Scarlett" twórczości Barbary Baraldi.
Temat to Arcydzieła uznane przez was za gnioty.
Jeśli chodzi o "Kamienie na szaniec" to mój polonista określa tę książkę w liceum jako gniot typowy i raczej"literackie niziny", zawsze naśmiewa się z...
wiesz Margotka, jak film nie zarabia to obwieszczaja go gniotem...traci na tym tylko jakość danego produktu, także liczy się tylko kasa( wiem o czym m...
Myślałam, że to kolejny gniot, powtórzenie tego, co już było, ale nie.
A ja w takim razie skoro zostałam zmoderowana wyrażę swoje zdanie i się przefrazuje, uważam że nie można nazwać gniotem książki której się nie przecz...
Miało być takie wielkie halo, że postanowiłam obejrzeć, mimo że to nie mój ulubiony gatunek, a tu taki gniot.
Mam kilka takich gniotów: - Pamiętnik księżczniczki - Błękitnokrwiści - Piergrzym - Coelho, ale w zasadzie moge tu dopisać wszystkie jego książki - (N...
Jeśli chodzi o takie totalne klasyki - dla mnie największym gniotem jednak jest "Lalka", szkołę średnią skończyłam już jakiś czas temu, ale dalej mi s...
Postaram się nie wstawiać gniotów.
Dla mnie gniotem wszech czasów jest 'Mistrz i Małgorzata'.
Gniot roku, wynudziłem się straszliwie.
Ferdydurke aż prosiłby się o dodanie do mojej listy, ale jednak nie dodam, bo nie otworzyłam, nie przeczytałam, nie mogę uznać za całkowity gniot.
Może nie gniot, ale najnudniejsza książka z lektur szkolnych, przy której usypiałam to "Nad Niemnem" nie uratował jej nawet "Globus hystericus".
Dla mnie to akurat gniot roku, a nie książka roku, ale cóż, większość wybrała.