Przyjemna, lekka, zabawna lektura sprzed blisko 120 lat. Zachwyciła mnie autoironia i dystans do samego siebie, wyśmiewanie – bez zadęcia! – przywar niektórych przedstawicieli społeczeństwa angielskiego. Uśmiechałam się pod nosem, choć humor tej historii jednak z lekka trąci myszką. Wartością niezaprzeczalną opisu przygód na łódce są liczne cie...
No i rzuciła na mnie Słaboniowa urok. Przede wszystkim za sprawą swojej własnej, intrygującej postaci, czyli bezwiecznej staruszki obdarzonej przenikliwym umysłem a także współczuciem dla współziomków. Chciałoby się mieć taką babcię albo chociaż sąsiadkę. Zauroczył mnie niezwykły klimat trwającej w jakimś bezczasie wsi, wykreowany gwarą, która ...
Spotkanie z człowiekiem Mironem było ze wszech miar udane. Również z jego twórczością. Ale także z Tadeuszem Sobolewskim, na którego uduchowione recenzje filmowe zawsze czekałam. Sobolewski pisze jak zawsze niezwykle zajmująco, odbierałam bardzo wyraźnie jego emocjonalną więź z Białoszewskim, jego fascynację osobowością poety, tym jak żył i funkcjo...
Lubię opowieści Olgi Tokarczuk, już kiedyś o tym wspominałam. Jej widzenie, a może ogarnianie świata jest mi bardzo bliskie. Umiejętność opowiedzenia tego, co widzi i jak, to dar, dzięki któremu potrafię wniknąć w jej światy, zamieszkać w nich od razu, być tam. Autorka widzi dalej, czuje głębiej, rozumie szerzej – dostrzega więc sprawy niedostę...
Nie powiem, czytało się łatwo i szybko. Autorka jest spostrzegawcza, z łatwością wyłuskuje zabawne postaci, gesty, sytuacje. Śmigamy od strony do strony, od jednego zdarzenia do drugiego, pędzimy, ślizgamy się…No właśnie, jesteśmy w szpitalu psychiatrycznym i jest zabawnie, chichoczemy pod wąsem. I tu taka refleksja: czemu to właściwie ma służyć? O...
No niestety, skończyłam obcowanie z Kosmitką. Naprawdę lubię słuchać jej wynurzeń, nie sposób się nudzić, nie zdarza mi się to zresztą nigdy. Potrafi mnie rozbawić, zasmucić, zaintrygować. Zawsze dowiem się czegoś ciekawego, potwierdzę także i swoją obserwację, zainspiruję się lekturą lub spostrzeżeniem. Czekam na więcej.
To nie jest dobra książka, choć ma swoisty urok. Miło się czyta nie angażując zbytnio szarych komórek, ślizgając się po zdaniach, pędząc ku końcowi. Lato, słońce, wakacje, relaks – tym tłumaczę sobie fakt, że przepłynęłam przez tę książkę. Wątek kryminalny, soft, jak chcą Autorki, takim dokładnie jest i w tym jego urok, protagoniści nieodpychający,...
Modiano jak zwykle szeptem opowiada swoją nostalgicznie tajemniczą historię. Bywa, że ten szept czaruje, zwłaszcza w końcowych partiach książki, a szczególnie w rozdziale o willi Triste. Niestety, reszta książki nie hipnotyzuje jak inne przeczytane przeze mnie utwory Autora.